ataki padaczkowe - pomocy!

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

monika.ela
Posty:4
Rejestracja:18 sierpnia 2012, 23:17

02 września 2012, 09:56

ariva mnie to wkurza tyle czasu juz uplynelo a Ty jak bys nic nie robila tylko pisala na forum. Pojedz z psem do wet. Niedzielskiego do Wroclawia on zbada psa neurologicznie w takim przypadku liczy sie kazda godzina a tutaj juz tyle dni minelo jak tak mozna!.Moze pies ma wylew moze zator moze jeszcze cos innego a Ty zwlekasz i wreszcie stracisz psa!! Wiec poszukaj namiarow na tego weta i jedz a nie trac czasu na pisanie tutaj bo przez forum psa nie uleczysz.
ariva

02 września 2012, 12:11

nic nie można było zrobić :cry: :cry: :cry:

zrobiliśmy z rana badanie krwi na próby wątrobowe - wątroba martwa - jedynie przeszczep mógłby ją uratować :cry:

pani doktor miała problem z pobraniem krwi, bo naczynia krwionośne pękały :cry: i ten skowyt... :cry: :cry: :cry:

monika.ela - najłatwiej krytykować, od poniedziałku praktycznie nie wychodziłam z lecznicy, a wolne chwile spędzałam na szukaniu informacji w necie, bo objawy nie pasowały do niczego. ostatnie objawy neurologiczne wskazywały na zpalenie mózgu, lub guza, lub zapalenie centralnego układu nerwowego - tylko dlaczego wątroba? Od poniedziałku była intensywnie leczona a od pierwszych objawów minęło 10 dni...

góra złota dla tego kto powie co jej było...


a że wszystko dokładnie opisuję? bo pomaga mi to zmierzyć się z cierpieniem, przynajmnie wtedy nie płaczę :cry:
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

02 września 2012, 12:59

widzisz, bo nie zdiagnozowaliście pierwotnej przyczyny. leczyliście objawy...
Gość

02 września 2012, 13:20

Od zdiagnozowania , są chyba lekarze , to oni kończyli studia w tym kierunku ! ........ szkoda gadać , nie chcę tu podważać umiejętności co poniektórych , bo można dużo na ten temat napisać . Należy tylko współczuć .
ania05

02 września 2012, 13:40

Wiem ze to nie łatwe ani fajne ale ja bym zrobiła sekcję żeby dowiedzieć się co tak na prawdę się działo ....tzn.nie ja tylko poprosiałabym lekarza oczywiście :{
monika.ela
Posty:4
Rejestracja:18 sierpnia 2012, 23:17

02 września 2012, 14:25

ariva mnie chodzilo wlasnie o dobra diagnoze mysle ze alat podnosi sie nie tylko wtedy kiedy sa problemy z watroba ale tez z innymi organami,Pan Jarek kilka krotnie mowil o sercu mozna zrobic ekg prawie w kazdej lecznicy mozna zrobic usg serca i widzisz wydalas tyle pieniedzy i nic dlatego ze nie znana do konca jest przyczyna. Na forum podawalas wyniki wiec chyba tak zle z watroba nie bylo a w ciagu paru dni taka marskosc mysle ze to blef:(!!!!!!!!!!!! szkoda ze nie poprosilas o sekcje wyszlo by jak lekarze nie lecza :( co oni leczyli??? wiesz na padaczke sa leki mozna zrobic rezonan glowy i wszystko juz wiadomo a tutaj ?? Bardzo Ci wspolczuje bo oczywiscie Ty wierzylas lekarzowi a w tym zmartwieniu nie pomyslalas o rezonansie szkoda ze lekaz nie mial na tyle odwagi piwiedziec Ci ze nie wie co sie dzieje suni i nie skierowal Cie na rezonans.Ty wszystko zrobilas ze swojej strony a sunia juz sie nie meczy lacze sie z Toba w bolu i zycze Ci duzo sily w przezywaniu zaloby bo to najwiekrzy przyjaciel czlowieka.Trzymaj sie mocno .
Gość

02 września 2012, 16:17

ja już sama nie wiem co myśleć

w poniedziałek miała robione usg wszystkich narządów, serca również, po to by znaleźć guza lub cokolwiek innego co mogło być przyczyną objawów padaczki (wyniki jeszcze były w normie), ekg serca miała robione w piatek - wyszły wysokie załamki, ale po wprowadzeniu danych do komputera wyszło, że jest to jeszcze w normie, poza tym reszta prawidłowa

zmyliła mnie ta czwartkowa poprawa, gdyby nie to, to pewnie robiłabym na gwałt kolejną biochemię

rozmawiałam z lekarzem prowadzącym - tak naprawdę nie wie co jej było. Ma dwa podejrzenia: zatrucie albo nietypowy przypadek boreliozy (żałuję, że przy tej drugiej biochemii nie zrobiłam testu na boreliozę).
dostawała wszystkie możliwe leki - kombinacje dwóch antybiotyków, leki na wątrobę, osłonowe oun, póxniej sterydy

sekcji nie będę robić - to jej życia nie wróci a zaufanie do lekarza muszę mieć - mam jeszcze 3 psy i w razie czego muszę je gdzieś leczyć
mme
Posty:159
Rejestracja:31 grudnia 2008, 19:12
Lokalizacja:kraków

02 września 2012, 17:44

Zrobiłaś chyba wszystko co możliwe w takiej sytuacji. Nie wiem czy kolejne badania mogły wyjaśnić przyczynę choroby Twojej suni ale przede wszystkim wymagałyby czasu, którego jak widać nie było. Moja sunia jest leczona objawowo od dokładnie 5 miesięcy. Ja teoretycznie mam czas- moja sunia wciąż żyje. Ale wyniki badań nie pozostawiają złudzeń, że uda się ją wyleczyć.Badania, które mogłabym zrobić wiązałyby się z dodatkowym cierpieniem psa. Pomijam już ryzyko związane np. z narkozą.
Zdarza się, ze objawy występują dopiero wtedy gdy choroba jest już bardzo zaawansowana i spowodowała nieodwracalne zmiany.
monika.ela
Posty:4
Rejestracja:18 sierpnia 2012, 23:17

02 września 2012, 18:32

ariva raczej zmien lekarza skoro ten nie wie ja bym zmienila. Powiedz skad jestes moze znam kogos. Ty zrobilas wszystko raczej lekarz nie wie co leczyl wiec pytanie dlaczego leczyl cos co bylo dla niego niewiadoma?? Mogl powiedziec ze nie wie co jest i odeslac Cie do innego ale ambicja mu na to nie pozwolila kosztem czyjegos bolu :(
Gość

02 września 2012, 18:42

Otóż to ! Ja nigdy w poważniejszych przypadkach nie polegam na opinii tylko jednego lekarza . Mam ograniczone zaufanie , a jeden zadufany w sobie , to nawet mi powiedział , że im mniej się kombinuje tym lepiej . Masakra ! To wielkie szczęście znaleźć dobrego weta , takiego z powołania .
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 35 gości