Do doktora Jarka - bardzo pilne

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

anao3
Posty:17
Rejestracja:09 września 2009, 13:26

09 października 2012, 16:01

Dzisiaj, tzn. 09.10.12 byłam u Pana w Hucie z brązową dobermanką Elzą z ciążą urojoną.
Dostała tanie tabletki. Zastosowałam je zgodnie z zaleceniem, tzn. poprzedziłam podaniem Aviomarinu.
Niestety 2h po podaniu dawki leku sunia "zabrudziła" pół domu. Zwróciła wszystko.
Nie mogę podawać tego specyfiku. Wiem że inne są potwornie drogie, ale proszę mi doradzić co zrobić.
Może jednak kupię dawkę tego drogiego syropu chociaż na 4-5 dni? Poprzednio ciąża została zahamowana po takim czasie, może i tym razem się uda. Co Pan o tym myśli.

Anna Grzejszczak
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

09 października 2012, 19:33

Z twojego postu wynika że to już kolejna ciąża urojona...na co czekasz? Ile jeszcze takich przeżyć zafundujesz suce? Co się musi stać ? Ropomacicze i sekundy decydujące o życiu i śmierci? Dlaczego suki nie wykastrujesz?
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

09 października 2012, 22:39

isabelle30 dlaczego jesteś tak napastliwa. Właśnie suczke przygotowywujemy do kastracji tylko z cieczki wchodzi w ciąże urojoną i znowu w cieczke. Post jest adresowany do mnie . Nie atkuj ludzi, bo nie znasz całej sytuacji a od razu oceniasz psa , właściciela itd. Troszkę wyrozumiałości . A z drugiej strony nie każdy skończył studia, nie każdy pochodzi z Łodzi, Poznania i nie ma na świecie omnibusów . Postaraj się pomóc , wytłumaczyć a nie atakuj. W dzisiejszym świecie tego bardzo potrzeba tym bardziej , że Pani Ania w pełni jest jawna a Ty występujesz pod jakimś tam nickiem. Wtedy jest się odważniejszym .

Pani Aniu musimy zamienić te tabletki na ten Galasop nie ma wyjścia . Proszę podejść we środę zamienimy te tabletki na syrop.
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

10 października 2012, 19:37

Autorka zwraca się z problemem na forum publicznym więc każdy, nawet gość może jej odpisać. Gdyby napisała w czym tkwi problem, wszyscy wiedzieliby o co chodzi. To kolejna nauczka - pisząc, opisując sytuację, swój problem nie stosujmy skrótów myślowych. Inni nie są jasnowidzami.
Ponadto jeżeli pani Ania jest pańską pacjentką (skrót myślowy - wiadomo że chodzi o psa) to może lepiej z zapytaniami kierować się bezpośrednio do lekarza zamiast pytać na forum. Ale jak kto woli.
Moja znajoma, właścicielka wielkiej przyjaciółki Brutka miała taki problem z suczką. Okazało się że "mała" miała polipy na jajniku. Cięli na cito, pomimo cieczki. Zabieg udał się, nie było powikłań, suczka ma teraz nieco ponad 4 lata i ma się bardzo dobrze.
Pozdrawiam
Izabela S.
Post został zmieniony, usunęłam nazwisko - podstawowe zasady bezpieczeństwa w necie, nie jestem anonimowa, nie używam oprogramowania blokującego IP kompa, zarejestrowałam się na forum
Ostatnio zmieniony 11 października 2012, 22:12 przez isabelle30, łącznie zmieniany 1 raz.
ania322

10 października 2012, 22:02

isabelle30 pan doktor Jarek ma racje. Pani Ania w poscie skierowala pytanie konkretnie do pana doktora a Ty potraktowalas pania Anie jak nieodpowiedzialna wlascicielke zwierzaka skroty jakimi sie posluzyla do pana doktora bez problemu dotarly. Isabelle30 tak prawde mowiac jestes bardzo niegrzeczna odpisujac w niektorych postach naprawde mysle ,ze nalezaloby zmienic troszke ton bo skoro tutaj ktos trafil to z troski o swojego pupila i szuka otuchy a nie pogardy. Pan doktor potrafi grzecznie udzielic informacje choc pewnie tez nieraz sie zdenerwuje na bezmyslne postepowanie wlasciciela . Kazdy ma prawo do swoich odczuc.

Pozdrawiam Pania serdecznie i prosze o przemyslenie.
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

10 października 2012, 22:54

Od wiadomości skierowanych tylko do jednej osoby jest pw a nie temat publiczny :mrgreen:
Umieszczając post na forum publicznym należy się liczyć z odpowiedzią innych osób. Widzisz Aniu, ty też według swojej filozofii nie powinnaś zabierać tu głosu a jednak to robisz.

A teraz mała dygresja na temat czy lepiej być grzecznym czy też moze potrząsnąc człowiekiem choć to mało grzeczne...
Gdy urodziłam swoją córkę w trzeciej dobie życia pobrana została krew z pietki na badania przesiewowe. Badania miały na celu okreslenie czy mała nie ma jednej z trzech śmiertelnych chorób metabolicznych, o podłożu genetycznym. Gdy już byłyśmy w domu, w piątkowy wieczór przyszedł list polecony ze szpitala. "Przykro nam ale wyniki nie pozwalają jednoznacznie stwierdzić istnienia lub braku jednej z badanych chorób. Należy niezwłocznie badania powtórzyć. Nie stawienie się do szpitala celem wykonania powtórnych badań grozi śmiercią dziecka". Przeczytałam, zrobiło mi sie przed oczami czarno. Nie mogłam oddychać, nie mogłam płakać, nie mogłam utrzymać się na nogach. Z racji wykonywanego zawodu i współpracy z róznymi lekarzami,profesorami i kierownikami laboratoriów mój mąż wykonał kilka telefonów i w sobotę o 7 rano jechaliśmy do Centrum Zdrowia Dziecka. Pobrano krew a badanie wykonano na cito. Wyniki okazały sie ok. Byliśmy oburzei tonem listu. Był delikatnie mówiąc mało grzeczny. Mąż zapytał pani która list sygnowała swoim podpisem dlaczego tak. Odpowiedź była zaskakująca. Przynajmniej połowa rodziców olewała grzeczne zaproszenie na powtórne badania. I choć mogli dać szansę dziecku już po urodzeniu na w miarę normalne życie podejmując leczenie, zjawiali się dopiero po roku, dwóch w tej klinice z umierającym dzieckiem na rękach, z dzieckiem dla którego było już za późno bo mimo starań lekarzy miało tylko kilka lat bardzo marnego i bolesnego życia spędzanego w 90% w szpitalnym łózku.
Zaskakujące prawda?
Inny przykład? W wieku 6 tygodni pierwsza zalecana wizyta u ortopedy, co 3 miesiące powtarzana. Zawsze pani doktor do której chodziliśmy byłą dla rodziców nieprzyjemna, wręcz chamska. Często było słychać pod gabinetem jak wrzeszczy na rodziców. Wszyscy się jej bali ale przychodzili (nieliczni rezygnowali obrażając się) bo to świetny lekarz. Dla dzieci byłą super. Okazało się że nie można sie uśmiechać do rodziców. Bo jej zalecenia mieli w de...bo buciki które zalecała były brzydkie. Bo szerokie pieluchowanie to znęcanie się nad dzieckiem itd. A potem pytanie skąd problemy z biodrami? Skąd szpotawość stopy, piety, krzywizna kolana? Ta kobieta sama miała dysplazję, od czasu niemowlęctwa. Wiedziała co to znaczy, aż za dobrze.

Czasami głąskanie po głowce to najgorsze co można zrobić. Czasem lepiej najechać, bo tylko to może otworzyć komuś oczy i uratować komuś innemu istnienie, zdrowie
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

10 października 2012, 23:50

isabell nie zgadzam się z Tobą w żadnej mierze . Może wstrząsanie działało za komuny, może niedouczony lekarz to robi. Ale mądry , wykształcony człowiek a najważniejsze KULTURALNY robi to tak jak na człowieka przystało nie na zomowca ( choć to tez był człowiek tylko chyba tylko homo , bo do sapiesa mu brakowało). Także totalnie się z Tobą nie zgadzam. Przecież sama formą listu byłaś oburzona.

Poza tym anao 3 będąc osobą grzeczną i kultularną przeczytała temat zanim napiszesz do lekarza i napisała posata na forum. A to forum rózni się od wielu dlatego, że na prawdę chcemy pomóc zwierzakom a nie chcemy rozpisywać się na PW, czy maile . Twojemu zwierzakowi też może się czasami przydać jedno zdanie z wydawałoby się niepotrzebnego postu.

Szanuj ludzi. Ja w gabinecie wiele razy powtrzałem : jeśli szanujesz i kochasz ludzi to potrafisz kochać zwierzęta. Jełśi nie kochasz ludzi nie jesteć w stanie kochać zwierząt. One tylko Ci się podobaja. A to już jest wielka róznica.
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

11 października 2012, 11:02

Ok. Każdy ma swoje zdanie. Jak na czasy komuny jestem nieco zbyt młoda :mrgreen: A moje dziecko ma dopiero 9 lat.
Przerabiałam i z nią i z Brutusem lekarzy grzecznych i uprzejmych. I więcej do nich nie pójdę a także szczerze odradzam każdemu kto pyta. Jedna z wizyt u pediatry nawet zakończyła się trzaśnięciem drzwiami bo oprócz grzeczności nie było w pani doktor nawet krzty kompetencji.
Wolę lekarzy zdecydowanych, którzy się nie certolą. Ale leczą doskonale :mrgreen:
W swojej pracy niestety też mam wybór - albo się będę certolić, będę grzeczna i ukłądna i nic nie wskóram, co najwyzej na najbliższym audicie wlepimy kolejny stos niezgodności i z akredytacją się lab będzie musiał pożegnać. Albo tupnę nogą i twardą ręką będę wymagać - a wtedy najbliższy audit PCA wykaże doskonale funkcjonujący system jakości.
To taki wybór. Każdy dokonuje własnego.
ania322

11 października 2012, 18:02

Zgadzam sie w 100% z Panem doktorem. Jeszcze dodam ze tak jestes traktowana jak traktujesz innych. Wraca zawsze to co dajesz od siebie. Mnie nie interesuje pani pediatra i wasze zachowania ja widze ze Ty isabelle30 nie zawsze ladnie sie zachowijesz na forum bo czytam tez inne posty w ktorych sie wypowiadasz. Bardzo sie ciesze ze to forun nie jest Twoje tylko Pana doktora i ze Pan doktor jest czlowiekiem madrym ludzkim wyrozumialym a przede wszystkim chce pomoc a nie wywyzsza sie. Jeszcze dodam ,ze czlowiek powinien sie uczyc od zwierzat zachowan.Zwierzeta nie sa zawistne.
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

11 października 2012, 18:17

To bardzo się cieszę że wszyscy którzy mnie znają traktują mnie super...cieszą się z mojego towarzystwa oraz doceniają wiedzę przeze mnie posiadaną w tematach leżących w kręgu moich zainteresowań, wykształcenia, kompetencji zawodowych.
Widzisz tak to już jest ze jak ktoś ma jakieś kompleksy, to wszędzie wokół widzi tylko ludzi niegrzecznych, zawistnych, zazdrosnych, złośliwych i czuje wielką rozpacz ze cały świat go nie głaszcze po główce.
Ja mam to szczęście że nie wychowano mnie na osobę zakompleksioną, nauczyłam się znać swoją wartość i otaczam się ludźmi którzy tak jak ja nie mają problemów ze swoim ego. Może dlatego właśnie nie mam problemów w kontaktach międzyludzkich. Nie uważam oschłości ze strony pediatry jako atak na moją osobę. Bo lekarz ma leczyć a nie się uśmiechać. Nie ta profesja.
Tu, na tym forum dowiedziałam się kilu fajnych rzeczy, pogłębiłam swoją wiedzę. Od Roberta na temat suchych karm oraz ziół, od Maximus o hodowli i papierologii w temacie Pitt Bulli, od paru innych osób kilku innych rzeczy. Uważam także że kilka osób wzbogaciło swoją wiedzę w tematach mi bliskich, dzięki temu że zdobytą wiedzą dzielę się tutaj.

I aby juz zakończyć tę dyskusję i off top tutaj, w temacie dotyczącym zupełnie czegoś innego dodam, że zbyt dużo już w życiu spotkałam psiego nieszczęścia, wynikającego z traktowania ludzkiego, Nie zamierzam być ani miła ani grzeczna gdy tylko zachodzi najmniejsze podejrzenie że zwierzęciu dzieje się krzywda. I fajnie by było gdyby społeczeństwo w końcu zaczęło reagować zamiast odwracać głowę i spuszczać oczy...bo trzeba być miłym i grzecznym, bo tego wymaga norma. Moja norma wymaga przyzwoitego traktowania świata natury nas otaczającego, niezależnie od tego czy trzeba komuś dać w pysk, czy nakrzyczeć na niego.
ania322

11 października 2012, 18:40

Moja droga isabelle30 Swiata nie zmienisz ludzi tym bardziej nie zmienisz wiec nie podchodz zbyt emocjonalnie do tego .Ja tez sie zloszcze jak czytam ze pies wymiotuje 3 dni i wlasciciel zamiast pojsc z psem do weta na forum chce zdiagnozowac chorobe. No coz my mozemy sobie pomyslec ze zle robi a najwazniejsze to ze nasze zwierzaczki maja dobra opieke i sa przez nas kochane.
Pozdrawiam milusio.
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

11 października 2012, 18:47

Nie muszę zmieniać świata, sama nie dam radę. Wystarczy mi że czasem udaje mi się zmienić świat dla jakiegoś pojedynczego zwierzaka. A jeżeli uda mi się doprowadzić swoją niegrzecznością, nieustępliwością i upierdliwością do tego że ktoś już nie skrzywdzi kolejnego zwierzaka to uważam to za sukces. Wielki sukces. Łatwo jest powiedzieć " nie zmienisz świata" W ten sposób nie musimy brać udziału w wyborach - a potem narzekamy na polityków oraz to co robią, Lepiej jest nie widzieć co się dzieje w schroniskach, na targach gdzie handluje się zwierzętami do rzeźni....lepiej nie patrzeć jak ludzie na wsi traktują zwierzęta, lepiej odwrócić głowę od psa bitego na ulicy przez pijanego dresa. Lepiej nie podchodzić emocjonalnie, tak jest łatwiej, prościej i bezpieczniej. I na pewno grzeczniej. I wszyscy nadal tak myślmy - świata nie zmienimy. Jeżeli nie my - jednostki to ciekawe co go zmieni....
Gayka
Posty:307
Rejestracja:30 stycznia 2010, 21:29

03 stycznia 2013, 19:43

Cieszę się bardzo, że lekarz mojego psa to człowiek nieprzeciętnie kompetentny , o niezwykłej kulturze , delikantny i skromny . A wcale nie musi taki być , bo zjeżdżają do niego ludzie z całej Polski i pewnie nie tylko z Polski .
Choć wykonuję zupełenie inny zawód to Dr Niedzielski inspiruje mnie swoją postawą i chciałabym być jak on on, profesjonalna na maksa , miła i cierpliwa dla tych, którzy przychodzą do mnie ze swoimi problemami.
Krzyczących i pękających z dumy audytorów omijam , bo lubie jak jest miło nawet w trudnych chwilach :wink:
Przepraszam za offa, ale isabelle30 mnie zainspirowała :wink:
barbarasz49
Posty:384
Rejestracja:09 lutego 2012, 13:50

04 stycznia 2013, 19:08

Isabello z całym szacunkiem,mamy nowy rok może zweryfikowałabyś swój tok myślenia i wykazała więcej pokory i szacunku dla osób wypowiadających się na tym forum? Odrobina życzliwości jeszcze nikomu nie zaszkodziła,pozdrawiam!
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

04 stycznia 2013, 22:34

A ja osobiscie uważam, ze isabelle30 to bardzo dobra i wrazliwa osoba, a jej zdecydowane wypowiedzi świadczą wyłącznie o jej wielkiej miłosci do zwierząt i troski o ich los...Mnie tez czasem szlag trafia, ale nie mam odwagi wyrazić tego głosno...Ona potrafi i za to ją szanuję.
Drodzy Państwo, trochę za surowo Ją oceniliście, nie sądzicie?
Pozdrawiam wszystkich
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 72 gości