Robaki u psa
jak nie jest zarobaczony to skąd się wezmą te robaki? Jak je ma to w wymitach pojawaiają się wcześniej później po kilku - kilkunstu godzinach w kale.
Moja labradorka została przez nas zabrana z chodowli w wieku dwóch i pół miesiącach i od pierwszego dnia była uczona różnych komend ponieważ przygotowywałam ją do pracy z dziećmi niepełnosprawnymi - w tym wieku szczeniaki szybko się uczą potem jest tylko utrwalanie umiejętności...Wracając do robali to opowiem ci moją historię. Szczeniaka odrobacza się często co jakiś czas moja labradorka niestety nie tolerowała tabletek wymiotowała, odwodniła się i skończył się kroplówką. Tabletki niestety nie odrobaczyły ją do końca ponieważ okazała się że w pewnym momencie sunia zaczęła robić kupę z krwią. Wpadłam w panikę ponieważ już sobie ubzdurałam krwawienie, niedrożność itp Zadzwoniłam do mojej wetki i usłyszałam że pies ma chorobę zakaźną i mam szybko z nim przyjechać na kroplówki. W tym całym amoku trochę się uspokoiłam i zaczęłam czytać o chorobach zakaźnych i nic mi nie pasowało. Oprócz tych kropek krwi na czubku kupy nic się nie działo. Pies był wesoły rozrabiał, miał apetyt i absolutnie nic nie wskazywało na to że coś mu jest. Zmieniłam weta. Ten do którego poszłam powiedział że sunia prawdopodobnie ma robaki od matki a tabletki tylko je drażniły stąd krew w kale. Dostała zastrzyk drugi za chyba dwa tygoenie i...po problemie. Tak, że niestety wizyta u weta jest konieczna.
teoria z drażnieniem robaków przez środki odrobaczające nadaje się do księgi guinesa oj przepraszam do księgi głupot.
http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?f=7&t=15409Sylwek444 pisze:dacie link do tematu o lambliach bo szukalem i nie mogę znaleźć
Proszę. Chyba to ten
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Robaki nie "uciekają". One żyją sobie głównie w jelitach psa, choć są wyjątki. Abyś zobaczył w kale robaka pies musi być mocno zarobaczony, nawet bardzo mocno. W kale można znaleźć głównie jaja pasożytów (robaków) - ale są one widoczne pod mikroskopem, lub pojedyncze człony tasiemca - dla niewprawnego oka łatwe do przeoczenia. Lamblie są maleńkie - organizmy jednokomórkowe, nie widoczne wcale - nawet pod mikroskopem trudno je wypatrzeć bo są niemal przezroczyste - mnie na zajęciach z parazytologii nie udał się ten cud nigdy, choć wzrok mam sokoli.
Najczęściej po podaniu środków przeciwko robakom ulegają one zabiciu a potem rozpuszczają się i dlatego tez ich nie widać.
Najlepszą metodą walki z robakami jest okresowe badanie kału na obecność jaj pasożytów. Nie kosztuje to dużo a pozwala nie obciążać wątroby psa podawaniem chemicznych trucizn tak na wszelki wypadek. Podejrzewam, że przynajmniej połowa psów dostaje dawkę leków co pół roku zupełnie niepotrzebnie.
Sylwester jako dziecko może niestety poczynić trochę zniszczeń - tapeta - fajna sprawa do obgryzania, tak samo jak ściany oraz nogi mebli i siedziska kanap i foteli. Jednak bez nauki nie niszczenia i zostawania samemu w domu pies nie nauczy się nie niszczenia. To takie koło zamknięte - żeby psa nauczyć musisz coś poświęcić. Dlatego najlepiej szczeniaka przyprowadzać do domu nieco przed planowanym remontem/odnawianiem.
Aby nauka czystości przebiegła szybko i sprawnie - musisz mieć psa na widoku a więc piwnica nie jest dobrym rozwiązaniem. Szczeniak załatwia się po spaniu, po zabawie, po jedzeniu więc wtedy biegiem na spacer. Należy tezobserwowac psa - jak się szykuje do zrobienia tego i owego to myk na ręce i na dwór. Wszelkie dowody zaspakajania potrzeb fizjologicznych na domowej podłodze należy bardzo starannie domyć aby usunąć zapach - dla człowieka nie będzie wyczuwalny - dla psa stanie się to miejsce będące stałym WC.
Najczęściej po podaniu środków przeciwko robakom ulegają one zabiciu a potem rozpuszczają się i dlatego tez ich nie widać.
Najlepszą metodą walki z robakami jest okresowe badanie kału na obecność jaj pasożytów. Nie kosztuje to dużo a pozwala nie obciążać wątroby psa podawaniem chemicznych trucizn tak na wszelki wypadek. Podejrzewam, że przynajmniej połowa psów dostaje dawkę leków co pół roku zupełnie niepotrzebnie.
Sylwester jako dziecko może niestety poczynić trochę zniszczeń - tapeta - fajna sprawa do obgryzania, tak samo jak ściany oraz nogi mebli i siedziska kanap i foteli. Jednak bez nauki nie niszczenia i zostawania samemu w domu pies nie nauczy się nie niszczenia. To takie koło zamknięte - żeby psa nauczyć musisz coś poświęcić. Dlatego najlepiej szczeniaka przyprowadzać do domu nieco przed planowanym remontem/odnawianiem.
Aby nauka czystości przebiegła szybko i sprawnie - musisz mieć psa na widoku a więc piwnica nie jest dobrym rozwiązaniem. Szczeniak załatwia się po spaniu, po zabawie, po jedzeniu więc wtedy biegiem na spacer. Należy tezobserwowac psa - jak się szykuje do zrobienia tego i owego to myk na ręce i na dwór. Wszelkie dowody zaspakajania potrzeb fizjologicznych na domowej podłodze należy bardzo starannie domyć aby usunąć zapach - dla człowieka nie będzie wyczuwalny - dla psa stanie się to miejsce będące stałym WC.