Witam.
Piszę z pewnym problemem. Otóż, moja babcia miała 8letnią suczkę boksera. Pies był bardzo żwawy, wesoły, towarzyski. Zupełnie jak młody. Niestety właścicielka ma swoje humory i nagle stwierdziła, że nie chce już jej się wychodzić na spacery, a że suczka miała nietrzymanie moczu to zdarzało się popuścić w domu. Załatwiłam Propalin, który świetnie się sprawdził. Szukałam nowego domu dla Nelly i co się stało?
W czwartek babcia poszła z psem do weterynarza i za dodatkową opłatą, którą zasugerował (domyślam się, że do kieszeni a nie do kasy) uśpił całkiem zdrowego psa.
Czy to jest zgodne z prawem???
Uśpienie zdrowego psa
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Usuwam wpis merytoryczny.
Ostatnio zmieniony 17 grudnia 2014, 20:17 przez Snedronningen, łącznie zmieniany 1 raz.
mogło wyglądać to też tak ze twoja babcia powiedziała wetowi że pies się męczy (robi pod siebie, w nocy wyje z bólu, odmawia jedzenia) a ona jako starsza osoba nie ma siły ani pieniędzy na jego leczenie, a że 8letni bokser uznawany jest za seniora to wet po prostu poszedł kobiecie na rękę (psu też jeżeli twoja babcia uznała że w innym wypadku odda psa do schroniska). może weterynarz działał i na granicy prawa ale wiem jak starsze panie mogą wpływać na innych ludzi.
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Ola, ja za to niestety wiem, że niektórzy weterynarze zrobią wszystko, aby tylko zarobić cokolwiek.
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Gdybym była wetem i przyszedł do mnie ktoś, kto chce uspić zdrowego psa, który nie stanowi dla nikogo zagrozenia? Odmówiłabym i pomogła znaleźć psu dom, a przynajmniej tymczas.
Pytanie tylko, które z nich wyszło z propozycją - właścicielka czy wet.
Pytanie tylko, które z nich wyszło z propozycją - właścicielka czy wet.
Jak z Sheną siedziałyśmy na kroplówce to do lecznicy ktoś zadzwonił. Chciał uśpić psa. Wet powiedział cenę (150zł) i dociekał czemu podjęto taką decyzję. Nie wiem co mu powiedziano, ale on odpowiedział, żeby ta pani zjawiła się z psem to go obejrzą i zrobią badania i że od tak psa nie uśpią.
W normalnych warunkach i przy prawidłowym podejściu lekarza nie ma szans na uśpienie zdrowego psa . Jeśli u nas ktoś wymyśla jakieś choroby zwierzęciu a nie leczył u nas zwierzaka i tak zbadamy i prawda wyjdzie. Oczywiście pseudo właściciele czy taż można nazwać ich pseudo ludzie robią czasami karczemne awantury o to , że odmawiamy pozbycia się zwierzaka , ale po dwóch słowach dobitnej rozmowy i powiedzeniu , że dalszą rozmowę poprowadzimy w obecności wezwanej policji sprawa z reguły szybko się kończy. Podejrzewam , że jak w każdym zawodzie są czarne owce i dla paru groszy zrobią wszystko.
Sne gdyby weterynarze angażowali się w każdy przypadek w postaci leczenia pół darmo, szukania nowych domów dla zwierząt....albo by się wypalili w tej robocie albo by zbankrutowali.
jeżeli starsza pani powiedziała wyraźnie albo uśpienie albo schronisko ja bym się nie wahała, szkoda pieska ale w schronisku i w fundacjach jest takich wielu-chorych bez szans na leczenie.
sama chciałam 10lat temu uśpić nie śmiertelnie chorego kota (świerzb), wet się zgodził (wiedział ze nie stać nas na leczenie) ale po przyjeździe uznał ze kot jest w za dobrym stanie aby go uśpić i ża tę kwotę (coś ok 60zł) wyleczy kota. ale takich weterynarzy jest jak na lekarstwo - zwłaszcza że z czasem można podle wykorzystywać dobroć takiego lekarza
Dr. Jarku postąpił pan słusznie i zgodnie z prawem tylko jak później skończyły te zwierzęta....tego się nie dowiemy
jeżeli starsza pani powiedziała wyraźnie albo uśpienie albo schronisko ja bym się nie wahała, szkoda pieska ale w schronisku i w fundacjach jest takich wielu-chorych bez szans na leczenie.
sama chciałam 10lat temu uśpić nie śmiertelnie chorego kota (świerzb), wet się zgodził (wiedział ze nie stać nas na leczenie) ale po przyjeździe uznał ze kot jest w za dobrym stanie aby go uśpić i ża tę kwotę (coś ok 60zł) wyleczy kota. ale takich weterynarzy jest jak na lekarstwo - zwłaszcza że z czasem można podle wykorzystywać dobroć takiego lekarza
Dr. Jarku postąpił pan słusznie i zgodnie z prawem tylko jak później skończyły te zwierzęta....tego się nie dowiemy
dokładnie nie wiemy tego dlatego piszę , że w każdym zawodzie są czarne owce. NIe mówimy tu o rzeczywiście chorych zwierzetach i to poważnie lub o bardzo agresywnych.
wracając do pytania autorki postu, uśpienie zdrowego psa jest nie zgodne z prawem ale co z tego skoro trzeba by to udowodnić, zgłosić na policje, nie wiem, może do toz-u.
a w takim wypadku problemy miałby nie tylko wet ale i twoja babcia i teraz pytanie co na to twoja rodzina że będziesz ciągać własną babcie po policji, ewentualnie sądach?
prawo prawem ale teraz jaj je wyegzekwować?
a w takim wypadku problemy miałby nie tylko wet ale i twoja babcia i teraz pytanie co na to twoja rodzina że będziesz ciągać własną babcie po policji, ewentualnie sądach?
prawo prawem ale teraz jaj je wyegzekwować?
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Ola, dla mnie zycie jest wartością autoteliczną. I absolutnie nie uspiłabym zdrowego zwierzęcia. A to, jakie kto ma sumeinei to jego sprawa już i dla mnie nie ma tłumaczenia, że się wypalą zawodowo. Albo coś się robi porządnie albo się tego nie robi wcale.
Znam faceta, który przez kilka lat pracował w zawodzie weteryanrza, ale nie dał rady i zrezygnował. Obecnie zajmuje sie czym innym, z okresami bycia berobotnym. Każdy ma swoje sumienie i z tym sumieniem w pewnym czasie się zmierzy.
Swego czasu szukałam porady, gdy suka ześwirowała. Poprosiłam o konsultacje behawiorystki współpracujacej z weterynarzem. Po opisaniu problemu dostałam odpowiedź, ze po konsultacji z lekarzem weterynarii obydwoje są zdania, że sukę należy uśpić. Nie chcecie wiedzieć co ode mnie usłyszała ta pożal sie boże behawiorystka i ten pożal sie boże weterynarz.
Znam faceta, który przez kilka lat pracował w zawodzie weteryanrza, ale nie dał rady i zrezygnował. Obecnie zajmuje sie czym innym, z okresami bycia berobotnym. Każdy ma swoje sumienie i z tym sumieniem w pewnym czasie się zmierzy.
Swego czasu szukałam porady, gdy suka ześwirowała. Poprosiłam o konsultacje behawiorystki współpracujacej z weterynarzem. Po opisaniu problemu dostałam odpowiedź, ze po konsultacji z lekarzem weterynarii obydwoje są zdania, że sukę należy uśpić. Nie chcecie wiedzieć co ode mnie usłyszała ta pożal sie boże behawiorystka i ten pożal sie boże weterynarz.
-
- Posty:97
- Rejestracja:17 września 2013, 19:40
Żaden uczciwy weterynarz nie uśpi zdrowego psa. Jeżeli to zrobi,po pierwsze jest to przestępstwo,a po drugie na pewno minął się z powołaniem.
-
- Posty:1
- Rejestracja:17 listopada 2013, 11:53
Wet, że swinia swoją drogą, a babcia swoją. Po jakiego grzyba decydowała się na psa skoro nagle się rozmyśliła z tak trywialnego powodu jakim jest wychodzenie z psem? Podjęcie decyzji o opiece nas zwierzakiem jest długoterminową decyzją conajmniej na dekadę lub półtorej i na początku trzeba przeanalizowac wszystkie za i przeciw... Nie chce jej oceniac bo na pewno by mnie poniosło, ale starsza pani mogłaby sobie zadac choć odrobinę trudu aby spróbowac znaleźć jakiś inny- kochający dom psinie. Przyjaciela nie przelicza się na własne wygody.