Chciałabym się dowiedzieć co prawdopodobnie może dolegać mojemu psu!:(
Własnie wróciłam do domu po tygodniu nieobecności i zauważyłam, że mój ukochany piesek ma strasznie wzdęty brzuch (wygląda jakby miała balon w brzuchy, gdyż ma "rozepchane" boki i całe podbrzusze), duzo pije. Moja mama mówi, że sunia ostatnio była bardzo nieswoja i widać, że coś ją męczy. Niestety nie pofatygowała się z nią do weterynarza. Bardzo się martwię,gabinety weterynaryjne już dawno pozamykane, boje się czekać do poniedziałku, bo nie wiem czy to nie pogorszy stanu zdrowia psa. Jak dotykam brzucha, popiskuje i tak jakby wzdycha. Pies nie jest jakiś bardzo osowiały, co lepsze kąski z chęcią zjada, bardzo cieszyła się na mój widok, ale później znów stała się apatyczna. Czy to może być coś groźnego?
Proszę o pomoc!
Natychmiast do weterynarza ,przecież są dyżury , można przecież dzwonić do weterynarza ! w poniedziałek może być za późno . Jak się tylko chce to weterynarz się znajdzie .
-
- Posty:4
- Rejestracja:25 stycznia 2014, 16:31
Dzwonie rozpaczliwie cały czas, gdzie tylko jestem w stanie w mieście i okolicy (mieszkam w bardzo małym miasteczku i tu jest problem) albo nikt nie odbiera albo odmawiają wizyty dzisiaj. Udało mi się jedynie umówić na jutro przed południem, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze
porzeczkaa pisze:Dzwonie rozpaczliwie cały czas, gdzie tylko jestem w stanie w mieście i okolicy (mieszkam w bardzo małym miasteczku i tu jest problem) albo nikt nie odbiera albo odmawiają wizyty dzisiaj. Udało mi się jedynie umówić na jutro przed południem, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze
Mam wątpliwości ,ze do jutra wszystko będzie dobrze . Dzwoń , szukaj dalej powiedz ,że pies jest w cięzkim stanie , nie wierzę
ze wszyscy odmówia ...są też kliniki całodobowe -poszukaj takiej ....jesli mozna , gdzie mieszkasz ?
-
- Posty:4
- Rejestracja:25 stycznia 2014, 16:31
Ok, byłam upierdliwa i dało radę, mam wizytę, teraz tylko oby były dobre wieści.
Ponadto cały czas psa sprawdzam,byłam z nią na spacerze (na który chętnie poszła i jej humor od razu się poprawił), wypróżniła się i jest jakby ciut lepiej. Jak ją masuje po brzuszku, to już nie piszczy, jedynie ten brzuch dalej bez zmian, tylko teraz w nim bulgota.
Ponadto cały czas psa sprawdzam,byłam z nią na spacerze (na który chętnie poszła i jej humor od razu się poprawił), wypróżniła się i jest jakby ciut lepiej. Jak ją masuje po brzuszku, to już nie piszczy, jedynie ten brzuch dalej bez zmian, tylko teraz w nim bulgota.
-
- Posty:4
- Rejestracja:25 stycznia 2014, 16:31
Piesek dzisiaj czuje się lepiej. Wet podał jej lekarstwa, a jutro zrobi kompleksowe badania. Powiedział, że skoro pies nie ma wymiotów i biegunki, to stan nie jest poważny, a przyczyną są prawdopodobnie jelita. Suczka jest wysterylizowana, od ponad roku.
Weterynarz nie wyklucza jednak przerzutów, ponieważ sunia miała praktycznie całkowitą mastektomie w związku z licznymi guzami, jednak mówi, że to mało prawdopodobne, bo brzuch nie urósł by tak szybko(od wtorku do wczoraj), gdyż guzy rozwijają się zdecydowanie wolniej.
Weterynarz nie wyklucza jednak przerzutów, ponieważ sunia miała praktycznie całkowitą mastektomie w związku z licznymi guzami, jednak mówi, że to mało prawdopodobne, bo brzuch nie urósł by tak szybko(od wtorku do wczoraj), gdyż guzy rozwijają się zdecydowanie wolniej.
Wet dał leki ale jakie i na co skoro nie wie co leczy ? wykluczył np wodobrzusze ? w gabinecie nie ma USG ?powinien chociaż to zrobić .Ja osobiście nie byłabym zadowolona z takiej wizyty. Jeśli w gab w sobotę nie mógł zrobic badań to mógł pobrać krew , dac Ci do reki próbówki, które zaniosłabyś do laboratorium ludzkiego ,wyniki miałabyś po godzinie a koszty czasami mogłyby okazać sie mniejsze jak u weta .
Niestety takich wetów mamy , głównie w małych miejscowościach , brak sprzętu i leczenie na oko . Z drugiej strony jak można było od wtorku patrzeć jak pies cierpi .Agis pisze:Wet dał leki ale jakie i na co skoro nie wie co leczy ? wykluczył np wodobrzusze ? w gabinecie nie ma USG ?powinien chociaż to zrobić .Ja osobiście nie byłabym zadowolona z takiej wizyty. Jeśli w gab w sobotę nie mógł zrobic badań to mógł pobrać krew , dac Ci do reki próbówki, które zaniosłabyś do laboratorium ludzkiego ,wyniki miałabyś po godzinie a koszty czasami mogłyby okazać sie mniejsze jak u weta .
Tę kwestię zawalili jej rodzice . dziewczyna pisała ,że wróciła do domu wczoraj . Niestety , nie tylko w małych miejscowościach
mamy takich wetów , bywa to różnie także w dużych miastach , przerabiałam /am jedno i drugie non stop . Osobiście "stanęłabym na głowie i na rzęsach " ale znalazłabym taka klinikę w której zrobiono by wszystko jak najszybciej .W takich sprawach jestem trudna , uciazliwa i wyjatkowo upierdliwa .No ale kazdy z nas jest inny ,inne ma możliwości , inne zaangażowanie .Nikogo nie oceniam .
mamy takich wetów , bywa to różnie także w dużych miastach , przerabiałam /am jedno i drugie non stop . Osobiście "stanęłabym na głowie i na rzęsach " ale znalazłabym taka klinikę w której zrobiono by wszystko jak najszybciej .W takich sprawach jestem trudna , uciazliwa i wyjatkowo upierdliwa .No ale kazdy z nas jest inny ,inne ma możliwości , inne zaangażowanie .Nikogo nie oceniam .
Moi rodzice też tak się zachowują. Gdyby nie ja to nasza suka padłaby już kilka razy. 1) ropomaczicze (wchodzę do domu a psu ropa leci a rodzice siedzą i patrzą...) 2) udar (a niech zdycha i ją głaszczą) 3) sraczka trwająca tydzień (smectę by dawali aż by pies padł). Za każdym razem to ja musiałam działać i brać psa do lecznicy (jak pisałam w wielu wątkach było tych wetów ok. 10...) a tata z łopatą w domu czekał (poważnie). Teraz słychać tylko jak dudni podłoga, bo pies biega za zabawkami a ma 15 lat. Nie ukrywam, że to było bardzo kosztowne, ale rodzice dokładali się zawsze, za co mają wielki plus mimo ich bierności. Mieszkam jednak w dużym mieście, więc wetów do wyboru do koloru i czasem zastanawiam się czy to dobrze, bo znaleźć zaangażowanego i z wiedzą jest ciężko. To co może być twojej?
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 46 gości