Wodobrzusze,problem z wątroba,pomocy

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

annika1801
Posty:5
Rejestracja:05 kwietnia 2014, 13:09

05 kwietnia 2014, 13:20

Witam jestem tu nowa i chciałabym byście podzielili się ze mną swoimi radami,przeżyciami odnośnie tych schorzeń.
Moja sunia 13lat jest po dwóch operacjach usunięcia guzów sutków i sterylizacji,około 3 tygodni temu zrobila się pękata i szybko schudła a brzuszek został.Weterynarz stwierdził po zrobieniu usg duże wodobrzusze,podał furosemid i jakiś antybiotyk,pobrał krew i zlecił rtg.
Wyniki krwi pozakały podwyższone alat i aspat,oraz potas.Podwyższony poziom białych krwinek.Rtg pokazało powiększoną wątrobę.
Od 8 dni codziennie jeżdżę z sunią na zastrzyki furosemid,jakiś steryd i coś na wątrobę,oprócz tego podaję tabletki w domu heparegen,sylimarol i od dwóch dni tritec,bo na ostatnim usg jak wodobrzusze trochę się zmniejszyło,weterynarz zauważył poszerzone naczynia krwionośne,lewy płat watrobowy jamisty,prawy wyglada lepiej........
Od wczoraj psina dosłownie rozjeżdża sie na tylnich łapach,nie może na nich ustać,nie wiem czy to po takiej ilości zastrzyków?bo ciągle domięśniowe(tydzien temu aż 6 zastrzyków za jednym razem w tym 4 domięśniowo).Na dworze też ledwo ustoi by się wysiusiać:(ma takie momenty,ze jakoś drepta,ale nie wiem co się dzieje.......
Weterynarz powiedział wcześniej,ze prawdopodobnie ma jakieś przerzuty.........czy to daleto tak sładnie?apetyt ma taki sobie,podeżre ale tylko mokrą karmę lub gotowane......
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

08 kwietnia 2014, 21:09

bez badań to wróżenie . Ja osobiście wykonałbym badania krwi, spremedykował psa, odprowadził płyn z brzucha , dokładne usg i decyzja co dalej.Można po punkcji jeszcze zdecydować się na rtg płuc. A jeśli to wodobrzusze jest pochodzenia kardiogennego ? A Wy leczycie wątrobe?
annika1801
Posty:5
Rejestracja:05 kwietnia 2014, 13:09

13 kwietnia 2014, 17:01

badania krwi były robione,serducho ok,jest nadciśnienie trochę.Furosemid i sterydy trochę pomogły wodobrzusze zeszło o połowę choć nadal jest,więc piesek cały czas na zastrzykach.Dodatkowo robią się zaniki mięśni w tylnych łapkach,psina wychudzona......dostaje teraz hepargen,sylimarol,tritace,encorton,aspargin doustnie i dziś pierwszy raz furosemid w tabletce.
Siły w łapkach troszku wróciły i jakoś kuśtyka nasza sunia,samopoczucie ma lepsze chyba skoro ogryza pazurki i oblizuje łapki ale apetyt nie dopisuje,wody pije sporo.
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

13 kwietnia 2014, 23:09

a jak stwierdziliście nadciśnienie ? CZy stwierdzono chorobę podstawową. Co z usg.
annika1801
Posty:5
Rejestracja:05 kwietnia 2014, 13:09

10 maja 2014, 20:18

podczas usg lekarz stwierdził poszerzone naczynia,suczka jest po dwukrotnym wycięciu guzów sutka(wycięte nie badane),trzeci pojawił się kilka miesięcy temu,ale było ryzyko znieczulenia psa,guzek nie rósł,więc nie zdecydowałam się na zabieg,ale pies był pod ciągłą kontrolą weterynarza.Podstawową chorobą są guzki na wątrobie,podejrzenie jakiś przerzutów,które mogą być powiązane z powstałymi wcześniej guzami sutków,w morfologii wyższy poziom białych krwinek.
Na dzień dzisiejszy sunia jest strasznie wyniszczona,brak apetytu,zanik mięśni tylnich łapek,nie ma już w co robić zastrzyków,podczas ostatniego usg pokazały się jakieś torbiele,wodobrzusze nie ustępuję,minimalnie się zmniejsza chwilowo.
Pies nie ma energii ciągle leży,pije mało wody,leki już nawet nie pomagają.........podjęliśmy decyzję by jej ulżyć po weekendzie
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

15 maja 2014, 11:08

zawsze starajcie się badać usuwane guzy. Potem zastanawiamy się mógł się przerzucić czy nie , a tak sprawa prosta nie ma gdybania . Co zaoszczędzicie na histopatologi potem wydacie na diagnostykę.
annika1801
Posty:5
Rejestracja:05 kwietnia 2014, 13:09

16 maja 2014, 09:05

naszej suni nie ma już z nami, ale na przyszłość już jesteśmy mądrzejsi i jeśli zdecydujemy się na kolejnego psiaka- suczkę to pierwszym krokiem będzie sterylizacja...........
Jest ból jest pustka i taka niepewność czy zrobiło się wszystko,ale nasz weterynarz utwierdził nas w przekonaniu,ze była to najsłuszniejsza decyzja. Podczas usypiania cieżko było znaleźć żyłę do wkłucia,tak były zapadnięte,ehhh.
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

17 maja 2014, 20:14

annika1801 jaką Ty masz świętą rację to nawet nie zdajesz sobie racji , jak straciłem sunie po przerzucie neo z gruczołów mlekowych do wątroby już to wiem i teraz mojego rudego kundelka wykastrowałem w 5 miesiącu życie.
Gość

17 maja 2014, 22:35

Skutki sterylizacji suczek:
- ostatnie badania potwierdziły wzrost agresji,
- zwiększona podatność na kamienie moczowe,
- trudności w oddawaniu moczy - piasek, kamienie,
- zwiększone prawdopodobieństwo ropnego zapalenia sromu,
- zwiększone prawdopodobieństwo nietrzymania moczu,
- zwiększona prawdopodobieństwo niepożądanych reakcji na szczepienia - 27 - 38%,
- znaczny spadek aktywności,
- zwiększenie szansy na syndrom "wiecznego szczenięcia" - niepożądane oddawanie moczu,
- duże prawdopodobieństwo znaczącej zmiany w zachowaniu po sterylizacji
- zwiększone prawdopodobieństwo zaburzeń poznawczych,
- znaczny spadek masy mięśniowej, nadwaga i otyłość
- ogólnie skrócenie życia psa średnio o 2 lata
Skutki kastracji samców:
- zwiększona podatność na kamienie moczowe,
- trudności w oddawaniu koczu - piasek, kamienie
- zwiększone prawdopodobieństwo nietrzymania moczu,
- zwiększona prawdopodobieństwo niepożądanych reakcji na szczepienia - 27 - 38%,
- znaczny spadek aktywności,
- zwiększenie szansy na syndrom "wiecznego szczenięcia" - niepożądane oddawanie moczu,
- duże prawdopodobieństwo znaczącej zmiany w zachowaniu po kastracji
- zwiększone prawdopodobieństwo zaburzeń poznawczych,
- znaczny spadek masy mięśniowej, otyłość
- ogólnie skrócenie życia psa średnio o 2 lata
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

18 maja 2014, 17:53

że ktoś wierzy jeszcze w te bzdury. Moja suczka jest 2 lata po kastracji a w pracy ich mamy setki i:

- ostatnie badania potwierdziły wzrost agresji - ani u swojej ani żadnej innej nie zauważyłem , częściej u agresywnej suki czy samca te zachowania ulegają wyhamowaniu

- zwiększona podatność na kamienie moczowe - totalna bzdura , która głównie wynika z zatuczenia psa jego mniejszej ruchliwości i problemów z kamicą . Nie ma najmniejszych dowodów na to twierdzenie.

- trudności w oddawaniu moczy - piasek, kamienie,- jak ma kamienie to czy jest kastrowana czy nie będzie miała kłopot z oddaniem moczu

zwiększone prawdopodobieństwo ropnego zapalenia sromu, istna bzdura nie widziałem nic takiego czasami zdarza się wielofałdowe zapalenie sromu i tuvpotrzebna jest operacja plastyczna , która w życiu robiłem 6-8 razy a kastracji setki.

- zwiększone prawdopodobieństwo nietrzymania moczu,- istnieje taka szansa , ale na podstawie setek wykastrowanych suk mamy tylko kilka ( na palcach 2 rąk da się zliczyć ) przypadki nietrzymania moczu. Leczenie proste minimalne dawki hormonów likwidują to. Za to mamy setki niekastrowanych suk z ropomaciczem i gruczolakorakiem kilka w tygodniu operacji.

- zwiększona prawdopodobieństwo niepożądanych reakcji na szczepienia - 27 - 38% - totalna bzdura nie potwierdzam szczepimy ok 3 tysięcy zwierząt rocznie i nie stwierdziłem takiego powiązania.

- znaczny spadek aktywności - jak się zatuczy psa to nie ma znaczenia czy jest kastrowane czy nie będzie się mniej poruszać.

- zwiększenie szansy na syndrom "wiecznego szczenięcia" - niepożądane oddawanie moczu - jednostkowe przykłady możliwe ja nie stwierdziłem ani jednego , ale piszą , że może być.

- duże prawdopodobieństwo znaczącej zmiany w zachowaniu po sterylizacji- tzn jakie zmiany zachowania , bo moja suka jest kosmicznie rewelacyjna , łagodna , nikogo nie ugryzła, a kocha tak domowników , że swoje serce oddałaby za każdego , jest to jej miłość bezwarunkowa , niewymuszona.

- zwiększone prawdopodobieństwo zaburzeń poznawczych - nie wiem co masz na myśli , ale to wierutne bzdury, te zwierzęta normalnie się uczą , pojmują na takim samym poziomie co niekastrowane.

- znaczny spadek masy mięśniowej, nadwaga i otyłość- jak się nie panuje nad miską to tak. Moja jest 2 lata po kastracji i jest jak szprycha rowerowa, waży ok 5-6 kg. a doskoczy do klatki piersiowej człowieka, galopuje jak szalona .

- ogólnie skrócenie życia psa średnio o 2 lata - to jest totalna i wierutna bzdura. Suki przeżywają kilka lat więcej niż suki niekastrowane one to w ok 50% mają na starość ciężkie powikłania w formie ropomacicza a w 70 % nowotworów.
tesia
Posty:103
Rejestracja:12 marca 2007, 20:12
Lokalizacja:kraków
Kontakt:

18 maja 2014, 19:04

a gdzie ty wyczytałeś/łas takie bzdury? Moja suka jest po zabiegu już 10 lat, i żadnych takich objawów u niej nie stwierdziłam. No chyba że jestem słabym obserwatorem :D
- ostatnie badania potwierdziły wzrost agresji, - o tak, moja suka jest strasznie agresywna, szczególnie wtedy jak ją jakaś pchła ugryzie i ona tą pchłę z agresją zagryza ;)
- zwiększona podatność na kamienie moczowe, - przy małaj ilości ruchu, nieodpowienim jedzeniu - możliwe
- trudności w oddawaniu moczy - piasek, kamienie, - tak jak napisał dr.
- zwiększone prawdopodobieństwo ropnego zapalenia sromu, - widziałam raz u niesterylizowanej suczki
- zwiększone prawdopodobieństwo nietrzymania moczu, - znam około 8-10 suczek po zabiegu i u żadnej nie wystąpił ten problem (jedna suczka nie trzymała moczu, ale było to wynikiem przeziębienia)
- zwiększona prawdopodobieństwo niepożądanych reakcji na szczepienia - 27 - 38%, - jakoś tego nie zauwazyłam u moich psów, ani u psów znajomych
- znaczny spadek aktywności - ooo tak, szczególnie wieczorem kiedy już układa się do spania :)
- zwiększenie szansy na syndrom "wiecznego szczenięcia" - niepożądane oddawanie moczu - widziałam coś takiego u witającej się suczki (nie wysterylizowanej) więc nie wiem czy to o to chodzi
- duże prawdopodobieństwo znaczącej zmiany w zachowaniu po sterylizacji - jak kochała, tak kocha wszystkich ludzi, znanych i niezanych, łagodna i radosna do każdego, kto tylko zwróci na nią choćby odrobinke uwagi :)
- zwiększone prawdopodobieństwo zaburzeń poznawczych - bystra z niej dziewczynka, uwielbia się uczyć i "robić coś" z człowiekiem
- znaczny spadek masy mięśniowej, nadwaga i otyłość - ograniczenia ruchu, micha dostępna przez cały dzień, podkarmianie psa, to problemy które wymieniłeś/łaś są realne. Moja jest 10 lat po zabiegu i czasem słyszę że mam zagłodzonego psa, bo jest szczupła. Ale śmiga niczym chart ;) (mix border colli)
- ogólnie skrócenie życia psa średnio o 2 lata - moja ma 11 lat, więc jeszcze trochę czasu przed sobą ma. Ale znam zarówno suki jak i psy po zabiegach i żyją sporo ponad swój wiek (dziaduś mojej znajomej ma już 16 lat, podczas gdy jego miotowe rodzeństwo już dawno odeszło (10-14 lat)
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 67 gości