Witam wszystkich serdecznie.
2 tygodnie temu mój 4-miesięczny Golden miał operację usunięcia guzka z okolic łopatek. Guzek prawdopodobnie powstał po szczepieniu (reakcja uczuleniowa albo nieumiejętne wkłucie). Najpierw był leczony u jednego weterynarza, który podawał antybiotyk i kazał rozgrzewać i masować okolice guzka. Niestety guz powiększał się i po ponad 1 miesiącu zdecydowaliśmy się na zmianę weterynarza. Nowy weterynarz zalecił usunięcie guzka, co też uczyniliśmy. Histopatologia nie wykazała aby były to zmiany nowotworowe. Guzek był naprawdę spory a na rtg widać, że dochodził do wyrostków kolczystych kręgosłupa.
Przez 1 tydzień rana goiła się prawidłowa. Mały dostawał zastrzyki a następnie antybiotyki w tabletkach (m. in. metronidazol, cyclonamina, clavaseptin). Po ok. tygodniu od zabiegu zdjęto sączek z rany. Po kilku dniach w okolicach rany (przed i za miejscem wycięcia guzka ale w miejscu gdzie było cięcie - które jest długie na ok. 18 cm.) zaczęła się zbierać krwista wydzielina. Rana nie śmierdziała, raczej nie ma zakażenia. Weterynarz raz upuścił wydzielinę igłą (ponad 100 ml.), ale kolejnego dnia znowu zaczęła się zbierać. Założył więc 2 sączki - w miejscach zbierania wydzieliny. Kazał 2 razy dziennie płukać okolice rany wodą utlenioną i "wyciskać" płyn. Dodatkowo przemywamy okolice wystawania sączków octeniseptem. Sączki są założone 3 dni a w miejscu gdzie zbierała się wydzielina pojawiły się średnio-twarde guzy, które po naciśnięciu uwalniają jakby część wydzieliny, ale nie można ich całkowicie opróżnić. Są wielkości połowy piłki tenisowej (może trochę mniejsze). Oczywiście nie są to takie guzy, jak ten usunięty.
Bardzo proszę o pomoc, czy to normalne gojenie się rany pooperacyjnej. Mam obawy, że coś się dzieje a nasz weterynarz (do którego mieliśmy zaufanie), cały czas mówi żeby tymi nowymi guzkami na razie się nie martwić...
Pozdrawiam,
Michał
Powikłania po operacji - Golden
Bardzo proszę o pomoc. Może ktoś miał podobny przypadek?
Dzisiaj po południu muszę zdecydować się, czy godzę się na kolejny zabieg usunięcia w/w guzków. Zastanawiam się, czy to coś pomoże, czy może po usunięciu powstaną nowe guzki?
Lekarz mówi, że pies jest wyjątkowo wrażliwy na wszelkie ingerencje, tj. iniekcje i zabiegi. Nie wiem więc czy kolejna operacja coś pomoże.
Dzisiaj po południu muszę zdecydować się, czy godzę się na kolejny zabieg usunięcia w/w guzków. Zastanawiam się, czy to coś pomoże, czy może po usunięciu powstaną nowe guzki?
Lekarz mówi, że pies jest wyjątkowo wrażliwy na wszelkie ingerencje, tj. iniekcje i zabiegi. Nie wiem więc czy kolejna operacja coś pomoże.
- cockermanka
- Posty:169
- Rejestracja:25 stycznia 2007, 10:40
- Lokalizacja:Beskidy
Osobiście nie kroiłabym szczeniaka...ale zdiagnozowałabym u porządnego weta.
odczyny po zastrzykach i szczepionka zawsze mogą się pojawić i nie zależą od umiejętności lekarza. Każda szczepionka i lek to czynnik chemiczny lub materiał biologiczny mający jakąś aktywność albo ma działanie drażniące. Stąd te odczyny . Każdy organizm ma też różną tolerancje takich substancji i stąd takie problemy. Pierwsze : nie ruszamy tych zmian ( nie masujemy , nie rozgrzewamy ) - znikają same, nigdy ich nie usuwałem , bo goją się bardzo źle a jest to zabieg zbędny. Zaś co do Twojego psa trzeba to obejrzeć co się dzieje i podjąć decyzje czy reoperować.
Dziękuję za odpowiedź. Na wczorajszej wizycie zdecydowaliśmy, że jednak nie godzimy się na kolejną operację (konsultowaliśmy sprawę z innym weterynarzem). Jak się okazało, prowadzący weterynarz również był tego zdania. Lepiej nie ingerować po raz kolejny tylko pozwolić psu samemu zwalczyć powstałe guzki.
Niemniej obaj weterynarze z różnych placówek zalecili wykonywać ciepłe okłady i masować guzki. Oczywiście po zagojeniu ran po sączkach.
Pytanie do Pana Jarka: czy uważa Pan, że ciepłe okłady i masaże guzków pooperacyjnych już po zagojeniu ran jest niewskazane?
Niemniej obaj weterynarze z różnych placówek zalecili wykonywać ciepłe okłady i masować guzki. Oczywiście po zagojeniu ran po sączkach.
Pytanie do Pana Jarka: czy uważa Pan, że ciepłe okłady i masaże guzków pooperacyjnych już po zagojeniu ran jest niewskazane?
nie odpowiem, bo takie rzeczy trzeba dokładnie widzieć i zbadać. Sporadycznie mamy takie powikłanie ( 1-2 w roku) . Leczymy to różnie w zależności od stopnia zaawansowania. Ale są to cechy osobnicze i nie da się tego wszystkiego podciągnąć pod jedną linię.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości