Witam, opiszę tutaj dość no nie wiem ale dla mnie nietypowy problem
Mam 5 letniego psa, który ma problemy z chodzeniem na tylnych łapach, problem występował już jakiś rok temu ale problem z chodzeniem był znikomy, zauważyłem że w tym czasie troche jakby się pogarszał chód, postanowiłem w poniedziałek jak pamiętam iść do weterynarza z moim psem, położyłem go na podłoge a ten oczywiście na złość zrobił i chodził normalnie, weterynarz obmacał nogę na której gorzej chodził tj. prawa nie stwierdził zerwania więzadła, dał mi arthilone żebym podawał psu na stawy, we wtorek mojemu psu zachciało się biegać, bardziej woli mnie niż brata, pobiegł na pole z nim i po jakiejś godzinie prostujac i zginając jej noge piszczała, byłem załamany kompletnie od razu zadzwoniłem do weterynarza i jeszcze pod wieczór jechałem z moją sonią bo tak się nazywa dał zastrzyk przeciwbolowy i tabletki jakieś przeciwbolowe i przeciw zapalne, kazał mi następnego dnia przyjechać na prześwietlenie, ja sam podejrzewałem dysplazje, bo objawy się zgadzały ale nie, po prześwietleniu stawy u góry czyste brak dysplazji, jedynie co zauwazył to własnie w tej prawej nodze zmiany zwyrodnieniowe kolana, jestem kompletnie załamany, od tego przeswietlenia na tylnie lapy chodzi na prawde zle, bardzo często siada na tyłek, jutro jade znów do weterynarza bo na prawde źle chodzi ja nie umiem tutaj pisac jestem załamany taka żwawa psina,
tutaj napisze jej chodz i inne:
Sonia po wypoczynku zawsze tak ma czyli troche pospaceruje gdzieś pobiega i przyjdzie czas na odpoczynek jak chce wyjść to pierwsze kroki są na [rawde dla niej trudne, idzie z rozszerzonymi nogami aż do jakby rozchodzenia, bo po jakimś czasie jak chodzi to problem znika, zauwazyłem tez jakies 4 dni temu że ta prawa noga na ktoa aktualnie kuleje jakby są takie dwa kliknięcie nie chodzi mi o odgłos tylko jak idzie i patrze jak tą tylnią łape jak ją prostuje w sensie w czasie ruchu to są takie dwa przeskoki delikatne w tej łapce, nie wiem czy mnie rozumiecie, poza tym wszystko w porządku poza tymi łapkami nie widze żeby odczuwała ból podczas chodzenia chodz chodzi źle, po niej w ogóle nie widać jakiegos bólu, apetyt ma, pije wode regularnie, sika regularnie, wydala takze regularnie po niej nie widać żadnej choroby tyle te tylnie łapy , przednie ma bardzo silne, pies jest radosny, szczególnie jak widzi moją mame lub brata, szaleje za nimi.
Ja wiem co możecie sobie o mnie pomyśleć i co każdy inny by zrobił na moim miejscu ja bardzo żałuje nawet nie macie pojęcia jak bardzo że nie poszedłem od razu do weterynarza po wystąpienia tych delikatnych problemow , jutro idę do niego i może ktoś mi tutaj jeszcze jakies podpowiedzi podrzuci co mógłbym podpowiedziec weterynarzowi co nieco.
jezeli czegos nie rozumiecie, prosze pisac, jezeli cos sobie jeszcze przypomne to dopisze ,
Jutro moze wrzuce zdjęcie z rtg, o ile je dostane, zapomniałem wziąć i weterynarz mi mówił ze nagra je na płyte zobaczymy. aktualnie podaje jej lek przeciwbolowy i przeciwzapalny(nie pamiętam juz nazwy bo ostatnia tabletka została i nie doczytam juz i arthroflex.
pies ma 5 lat. jest to mała rasa mieszaniec, sonia nie jest ospała nie ma temperatury jest po prostu zwykłym psem tylko te łapy;/ no i nie wiem, czy po podawaniu lekow przeciwbolowych pies dalej będzie kulał? bo ja jak podaje jej to zero poprawy dalej chodzi jak chodzi
Problem z chodzeniem tylne łapy
to "klikające " kolano trzeba bardzo dokładnie zbadać. Zrobić zdjęcia przynajmniej z 2 stron , dokładnie zgadać wszystkie więzadła kolana i łąkotki.