Czy to koronawiroza???
jestem hodowca buldozkow francuskich i zajmuje sie rowniez importem psow za granice.miesiac temu sprowadzilam 5 szczeniaczkow z Rosji.byly piekne i wygladaly na zdrowe.niestety tylko jeden byl zaszczepiony,reszta miala podana surowice.trzy dni po odbiorze psiaki zaczely chorowac.pierwszymi objawami byla utrata apetytu,luzny stolec.kupa karzdego z nich byla inna:zolto-pomaranczowa,niktore brazowe z domieszka krwi,inne szare.nastapily rowniez wymioty.jeden szczeniaczek po 8 dniach umarl,pod koniec wydalal sama krew.co 2 godziny podawalam glukoze i nawadnialam je i codziennie jezdzilam do weterynarza na antybiotyk,on jednak nie wiedzial co to za choroba.jedynym pieskiem ktory nie zachorowal byl ten zaszczepiony.3 z nich znalazly juz nowe domy za granica,ale jeden jest caly czas chory. Sad jest w Holandii wiec nie wiem dokladnie jak wyglada.ma w dalszym ciagu rozwolnienie i przestal jesc. 10 dni po tym jak one zaczely chorowac 6-tygodniowe pieski z mojej hodowli zaczely chorowac.choroba przebiegala roznie.najpierw po nocy zaopserwowalam gwaltowne schudniecie jednego z nich,brak apetytu(byla bardzo chuda jak sie dopiero zaczelo),wymioty.ta suczka juz nie zyje.kolejny piesek byl bardzo radosny,delikatnie schudl,nie chcial jesc,robil kupe pomaranczowa i z duza iloscia sluzu.teraz jego stan jest juz stabilny Very Happy trzeci piesek gdy zaczal chorowac nie schudl wcale,jego kal wygladal tak samo jak poprzednich ale nie stracil apetytu-jest juz zdrowy.pieski byly regularnie odrobaczywiane,a mimo tego po podaniu pyrantellum wyszly dlugie robaki.wczesniej odrobaczywialam drontalem.te psiaki byly odizolowane od tych pierwszych ktore chorowaly.wchodzac do nich dezynfekowalam sobie rece,zmienialam obuwie i ubranie.czy ta choroba jest w powietrzu? Tydzien temu sprowadzilam 2 szczeniaki i trzymam je na parterze domu tak aby nie mialy stycznosci z chorymi.pierwsze co zrobilam gdy je odebralam to zaszczepilam.mimo tego jeden z nich zaczl chorowac i robi podobnie jak poprzednie biala kupe(TAKI KOLOR ROWNIEZ ZDARZAL U POPRZEDNICH PIESKOW)choruje 2 dzien i dzisiaj stracil apetyt.weterynarz podaje im rownierz lidjum.poza tym jest pogodny i nie stracil na masie. nie wiem co to za choroba poniewaz DOROSLe psy trzymane na podworku i zaszczepione zaczely chorowac.z drugiej strony przecierz jeden zaszczepiony szczeniak nie zachorowal a przecierz mial bezposredni kontakt z tymi chorymi... bardzo pana prosze o pomoc.morze pan wie co to za choroba.jeszcze jedno te pierwsze szczeniaki wywozilam za granice zdrowe,a juz w Holandii zaczely ponownie chorowac i ich choroba trwala prawie miesiac. czy moge cos zrobic aby kolejne psiaki nie chorowaly?czy zdezynfekowanie np.virkonem wystarczy?czy mimo wszystko przeniose to na ubranich?czy w powietrzu jest ta choroba?czy to prawda ze szczepionka na koronowiroze nie jest skuteczna bowirus szybko sie mutuje?czy gdybym sie wyprowadzila to i tak przeniose to na ubraniach?czy lidjum jest rzeczywiscie taki skuteczny?dlaczego one maja takie rozne objawy?psy chore powinny byc odporne na parwo czy korone...dlaczego wiec zaczely chorowac ponownie?mam nadzieje ze zrozumial pan ten moj dlugi list i bardzo prosze o porade co mam robic.jak dlugo ta choroba bedzie w moim domu i co to morze byc?
nie odpowiem na to Pani ściśle , bo nawet Pani lekarz nie może na to odpowiedzieć , a ja mam tylko to sobie wyobrazić. Przy parwo kał charakterystycznie cuchnie. Corona nie przebiega aż tak ciężko choć i można takie przypadki spotkać. Ja srobiłbym PORZADNE TESTY na parwo i nosówkę, porzadne badanie kału chorych szczeniąt i sekcją zwłok padłych szczeniąt. Tam jest rozwiązanie. Wcześnie leczona coronaviroza z reguły kończy się pomyślnie. Wirus parvo jest dosyć oporny, bardzo łatwo można go przenieść biernie. Corona jest powszechna w środowisku w większości wypadków wywołuje łagodne biegunki łatwo leczące się.
bardzo dziekuje panu za odpisanie na moj list.nie wiem co mam robic,psiaki znosza ta chorobe rorznie.bardzo kocham wszystkie psy i nie moge patrzec na to jak cierpia! HODOWANIE PSOW TO MOJA PASJA.stale mam nowe szczeniaczki i zrobie wszystko,aby nie zachorowaly,ale czy jezeli zdezynfekuje pomieszczenie i zrobie im kojec w pomieszczeniu gdzie byly chore psy to to wystarczy aby nie zachorowaly?psiaki dotykalabym przez rekawiczki i nie mialyby kontaktu z moimi ubraniami.czy ta choroba jest w powietrzu?jak dlugo bedzie w moim mieszkaniu?czy przeprowadzka rozwiazalaby problem?czy moze to byc jakas zlosliwa bakteria?gdzie moge zrobic badanie kalu(jestem z okolic konina)?i jeszcze jedno pytanie dlaczego przypuszcza pan,ze moze to byc nosowka? JESZCZE RAZ BARDZO DZIEKUJE ZA RADY I8 ODPOWIEDZ!
Haniu, nie wiadomo jeszcze co to za choroba, więc jak można odpowiedzieć na pytania czy i jak długo zarazki pozostaną w Twoim domu? Na Twoim miejscu wybrałabym się do dobrego lekarza, przebadała dokładnie psiaki, zrobiła badania kału i co najmniej do czasu wyjaśnienia sprawy wstrzymała się z przyjmowaniem nowych szczeniąt.
Haniu, jeżeli dojazd do Poznania nie byłby dla Ciebie problemem to mogę polecić Ci wspaniałą klinikę (wyciągnęli mojego labka chociaż nikt nie dawał mu już szans)
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Haniu ustal co to jest a gdybanie zostawimy na potem. Tak może także przebiegać także łagodna postać nosówki pokarmowej stąd ona znalazła się w moim poście. Dobry lekarz, dobre labolatorium i będziesz wiedzieć a nie domyślać się i jeszcze przeprowadzać. Po nitce do kłebka.