Witam.Moja suczka jagdterierka ma 7 miesięcy od ponad 4 miesięcy dziwnie się zachowuje. Nachodzą ją takie ataki łapania much , których nie ma, dostaje tak jakby oczopląsu,kręci głową itp. Podam link do filmiku może ktoś ma/miał pieska z takimi objawami? Zaznaczę, że byliśmy u weterynarza i to naprawdę dobrego jest podejrzenie padaczki ale nie jest w 100%przekonany że to padaczka i kazał obserwować ,jednak tych ataków w ciągu dnia jest coraz więcej, bardzo się martwię. Proszę o pomoc.
Link:
https://www.youtube.com/watch?v=qUKp4Zy ... e=youtu.be
łapanie niewidzialnych much
Niestety,, wygląda to na napady padaczkowe, to schorzenia można leczyć z w miarę dobrym skutkiem. Czy możesz przypisać jakiemuś wydarzeniu atak prawdopodobnie padaczki, np pojawienie się kogoś nowego w domu, przyjście kota ze dworu czy coś takiego, nadmiar emocji przed atakiem.
Znam psy 10 letnie i żyjące całkiem nieźle na lekach. Na mojej ulicy mieszka kundelka 6 latka, maleńka , jak ktoś na nią krzyknie zaraz dostaje ataku.
Współczuję Ci bardzo
Znam psy 10 letnie i żyjące całkiem nieźle na lekach. Na mojej ulicy mieszka kundelka 6 latka, maleńka , jak ktoś na nią krzyknie zaraz dostaje ataku.
Współczuję Ci bardzo
Dziękuje przed wszystkim za odpowiedź. Napady pojawiają sie kilka razy dziennie trwają od paru sekund do paru minut. Zazwyczaj występują gdy majka usłyszy "dziwny dla niej " odgłos np przejeżdżający głośniejszy samochód, motor, skrzypiące drzwi a nawet kichnięcie męża. Dziś byłam na konsultacji u świetnej pani weterynarz zawsze to jakaś nowa myśl,opinia i dowiedziałam się że to nie jest padaczka a zaburzenia kompulsywno-obsesyjne. Najprawdopodobniej ma coś w główce może to być rak,tętniak,wodogłowie ,być może dlatego również nie widzi(Majka jest ślepa ) i naszą zagadkę rozwikła rezonans ale to już są koszty. I teraz mamy dylemat . Na dzień dzisiejszy dostałyśmy antydepresanty(Fluxemed), które powinny pomóc . Mam taki mętlik w głowie mam nadzieje tylko że ją nic nie boli bo nie chciałabym aby cierpiała to naturalne . Już i tak dużo wycierpiała bo miała złamaną łapkę jak miała 3 miesiące spadła ze schodków ,wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy ze jest niewidoma myślelismy ze jak to szczeniak roztrzepany i się potyka o wszystko. Łapka sie niby zagoiła ale kość niewystarczająco urosła i jest za ktrótka i majka kuleje. Ale mimo wszystko jak na Jagdteriera przystało jest nieposłuszną,zawziętą małą zołzą którą bardzo kocham:)
gosia149, to przykre co opisujesz, zaburzenia kompulsywno-obsesyjne, wydawało mi się, że jest inny przebieg przy tego typu schorzeniu, piszesz o podejrzeniu istnienia guza, więc może te napady maja podłoże neurologiczne, jest ucisk i w tym momencie następuje atak, dźwięk może wyzwalac u suczki nagły ruch, podskok, wtedy ucisk i atak. Rezonans magnetyczny koszt około 600 zł, byc może wyjaśnił by przyczynę ataku, może również ślepoty. Antydepresanty spowodują wyciszenie pieska i byc może ustąpienie zachowań impulsywnych o ile to jest tło nerwowe. Wiem, że nie każdego stac na takie badanie ale bez niego to stąpanie po omacku, wodogłowie można leczyc operacyjnie odprowadzic płyn do jamy brzusznej zastawką. Guza w zależności od jego usytuowania również. Ślepoty nie cofniesz. Jagdteriery to szalone psy w końcu to psy na dziki, szybkie, i ten ich uchwyt zębami. Rozważ ten rezonans, może uda Ci się kogoś poprosic o wsparcie, może rodzinka się zrzuci.
Trzymam za Was kciuki.
Trzymam za Was kciuki.
także poszedłbym w badanie MRi głowy. Czy pies miał robione jakieś badania ogólne krwi? Na pewno są to zaburzenia tła neurologicznego. Trzeb byłoby złagodzić ich przebieg i obniżyć częstotliwość.
Retriver myślę że było by nas stać na takie badanie kilka wyrzeczeń i by się odłożyło ale mąż nie jest do końca przekonany...jak by to ująć uważa ,że" to tylko pies i nie ma sensu inwestować " to smutne bo dla mnie to nie tylko pies ale myśle że damy radę:) . A swoją drogą jakoś nie jestem przekonana do podawania jej tych tabletek,dopóki nie zagraża to jej życiu to chyba nie będę ich jej podawać chyba że źle zrobię?? Pozdrawiam:)
Panie Jarku będziemy intensywnie myśleć o tym rezonansie i to jak najszybciej. Niech mi Pan podpowie czy jeśli nie będę podawała jej Fluxemedu to czy zaszkodzę jej ??? Boję się o skutki uboczne a w sumie panujemy nad tymi atakami bynajmniej na razie bo sunia rzadko zostaje sama. Z góry dziękuje za odpowiedź.
Gosia149, miałam podobny dylemat, mąż nie do końca był przekonany i chodziło tu o efekt końcowy, czy na pewno operacja ma sens. Zagroziłam, że sama pojadę do Wrocławia z lubelskiego więc kawal drogi, odpuścił, pojechał ze mną. Pieniążki, cóż wzięłam pożyczkę w pracy.
Było warto, przekonaj męża, jesteście odpowiedzialni za psa i ponosicie wszystkie konsekwencje włącznie z leczeniem tak stanowi prawo. Za dobrostan posiadanych zwierząt odpowiedzialny jest właściciel. Mój pies jest pełnoprawnym członkiem rodziny i nie wyobrażam sobie inaczej.
Było warto, przekonaj męża, jesteście odpowiedzialni za psa i ponosicie wszystkie konsekwencje włącznie z leczeniem tak stanowi prawo. Za dobrostan posiadanych zwierząt odpowiedzialny jest właściciel. Mój pies jest pełnoprawnym członkiem rodziny i nie wyobrażam sobie inaczej.
Retriver dziękuje za wsparcie i ciesze się że mnie rozumiesz:* Uważam tak samo jak Ty ,zawsze mu powtarzam "a gdyby to było dziecko...?" krótka piłka jedziemy na badania i tyle nie będzie miał nic do gadania heh a co się działo z Twoim psiakiem?
nie stosuję tego leku , ale mogę wyrazić swoje osobiste zdanie , ja nie podawałbym i jak najszybciej zrobił badanie głowy.
gosia149, mój pies urodziła się z wadą niewykształceniem panewki stawu biodrowego dysplazja. Przeszedł operację przeszczepu kości tzw. daroplastyka, to był dośc inwazyjny zabieg ale są jeszcze trudniejsze operacje.
Nie będę powtarzac całego przebiegu jeżeli chcesz wiedziec więcej w tym dziale odszukaj sobie temat rozpoczęty prze ze mnie daroplastyka, szukałam osób które maja psy po tej operacji ale nikt nie odpisał. Pokaz post mężowi, niech poszerzy swoje myślenie jeżeli chodzi o zwierzaki inni ludzie też maja problemy, i trzeba znaleźc wspólnie rozwiązanie.
Dasz radę, już to widzę czytając, powodzenia.
Nie będę powtarzac całego przebiegu jeżeli chcesz wiedziec więcej w tym dziale odszukaj sobie temat rozpoczęty prze ze mnie daroplastyka, szukałam osób które maja psy po tej operacji ale nikt nie odpisał. Pokaz post mężowi, niech poszerzy swoje myślenie jeżeli chodzi o zwierzaki inni ludzie też maja problemy, i trzeba znaleźc wspólnie rozwiązanie.
Dasz radę, już to widzę czytając, powodzenia.