Poważny problem ze zdrowiem psa.
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
można osiągnąć remisję. chłoniaka bardzo, bardzo rzadko udaje się całkowicie pokonać. w polsce znam 2 psy, jeden już niestety przekroczył tęczowy most z powodu niewydolności nerek (ale żył prawie 5 lat po diagnozie), a drugi żyje i ma się świetnie (mieszka w Krakowie). natomiast chłoniak bardzo ładnie ''leczy'' się chemioterapią, średnio daje psom 1-2 lata życia z tendencją wzrostową, z tego co widzę.
Dzięki za odpowiedź. Ile by to nie było, nawet jak się okaże to najgorsze, to będziemy walczyć.
Jeszcze mam pytanie do Pana dr. Dlaczego morfologia najlepiej żeby była zrobiona na miejscu po pobraniu?? Słyszałam coś na ten temat, ale chcę się upewnić.
Jeszcze mam pytanie do Pana dr. Dlaczego morfologia najlepiej żeby była zrobiona na miejscu po pobraniu?? Słyszałam coś na ten temat, ale chcę się upewnić.
dlatego , że transportowana a w dodatku źle daje dziwne wyniki, które nie można z niczym połaczyć ( hemoliza, skrzepy).
Dawno się tu nie odzywałam. U mojego psa stwierdzono po biopsjach szpiku zespół hemofagocytarny. Od ponad roku jest na Encortonie, na początku było to 1,5 tabletki 20mg, teraz od ponad pól roku jest 2 tabletki po 20mg. Wyczytałam przed chwilą, że dawka nie powinna przekraczać 1mg na kg masy ciała. U nas przekracza znacznie, bo mój Baks waży 29 do 30 kg. Ale dzięki podniesieniu dawki, wyniki krwi są praktycznie wzorowe. Pies czuje się lepiej niż przed diagnozą i wdrożeniem Encortonu. ale zaczynają się niestety skutki uboczne, bo od kilku miesięcy na grzbiecie miał takie strupki, które odpadały wraz z włosem, jakiś czas temu niestety zaczęło go to swędzieć, teraz ma trzy wielkie łyse placki z których 2 się już zagoiły ale jeden wydrapuje od nowa. dostał antybiotyk, psikałam mu to oktaniseptem, przemywałam rivanolem, ostatnio smaruję maścią Kocha, która najlepiej na to działa. I teraz zastanawiam się nad odstawieniem tego sterydu. Wiem, że to proces długotrwały, ale czy uważa Pan, że taka decyzja jest dobra?? Chcę dla swojego psa najlepiej, ale jak ma być jedną wielką chodzącą nie gojącą się raną i mają do tego dojść jeszcze inne skutki uboczne, ( bo wątroba zaczyna już siadać i nerki też). To czy warto psu dodawać cierpień kolejnymi chorobami i kolejnym ładowaniem w niego lekarstw?? Bardzo jestem ciekawa Pana opinii na ten temat.
Długotrwałe podawanie sterydów prowadzi do zespół Cushinga. Sterydy podawane egzogennie przez długi okres czasu powodują,o że kora nadnerczy, która produkuje naturalne hormony sterydowe znacznie zwalnia z ich produkcją. Tak długie podawanie sterydów często prowadzi do powstania zespołu Cushinga, do niewydolności serca i nerek. Sterydy podnoszą ciśnienie krwi. Jest to bardzo szkodliwe na dłuższą metę dla nerek gdyż kanaliki nerkowe poddane działaniu wysokiego ciśnienia ulegają bezpowrotnemu zniszczeniu. Wiadomą rzeczą jest to, że serce nie lubi wysokiego ciśnienia, dlatego bardzo często w takich przypadkach ulega przerostowi, co stopniowo może prowadzić do niewydolności oddechowej.
są to poważne dylematy przy takich chorobach . Ja radzę sobie z tym w następujący sposób. Przechodzę na immunosupresory niesterydowe bardzo powoli wycofując się ze sterydów. I w Twoim wypadku właśnie to czeka Twojego psa.
cyclosporyna