Chore nerki, wątroba, dziurawa śledziona, guzki... anemia

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

jenny23
Posty:5
Rejestracja:30 stycznia 2015, 10:44

30 stycznia 2015, 10:56

Witam Państwa bardzo serdecznie,
jestem nowa na tym forum, ale to nie znaczy, że jestem tu pierwszy raz. Podczytuję o chorobach Waszych piesków od sierpnia 2014r. od kiedy moja sunia 10-letnia (wtedy 9,5) bokserka zaczęła chorować. Zaczęło się od braku apetytu i spadku energii życiowej, okazało się, że ma chore nerki i wątrobę, brała leki, zmieniłam jej dietę - gotowała jej jedzonko, bo nie chciała suchej, weterynaryjnej karmy. Raz bywało lepiej raz gorzej, co ok. miesiąc następował spadek i trzeba było ją wspomagać kroplówkami. W samą Wigilię myślałam, że będę musiała ją pożegnać, ale udało się, przez święta podawaliśmy jej kroplówki podskórnie, do tego leki i poprawiło się...
W poniedziałek miała znów chwilowy brak apetytu, od razu z nią pojechałam do przychodni wet. w której jest leczona. Na miejscu miała szybką morfologię, okazuje się, że ta cały czas spada- blade dziąsła i powieki. Miała USG - wynik dziurawa śledziona. Do tego pojawiły się powiększające się guzki przy sutkach...:(
Dostałam dwie drogi od weta, albo zabieg, który może, ale nie musi się udać: wycięcie śledziony, sterylizacja i wycięcie guzków w jednym - 750 zł. jednak to nie rozwiązuje problemów z nerkami i wątrobą, więc dalej musielibyśmy ją wspomagać.
Albo leczenie objawowe...
Jest mi bardzo ciężko ( nie mówię już o pieniądzach, bo przez te pół roku w sumie wydaliśmy już ok 2000), ale wszyscy w okół nakłaniają mnie na uśpienie suni. Ja sama nie jestem w stanie tego zasugerować wet. teraz moja piesia znów ma apetyt i mimo, iż widzę jej osłabienie - to chętnie wychodzi itp. nie wiem jednak co zrobić, gdy znów się jej pogorszy...nie mam już na to wszystko sił...;( Bardzo ją kocham, ale nie chcę żeby cierpiała. :cry:
Retriver
Posty:1130
Rejestracja:26 czerwca 2014, 08:43

30 stycznia 2015, 12:00

jeny23, Twoja sunia jak na bokserkę ma już swoje lata, jest poważnie chora, guzy w okolicy listwy mlecznej w tym wieku u suni mogą wydawać się podejrzane :?: Możesz zaryzykować wycięciem guzków oraz usunięciem śledziony, tylko nasuwa się pytanie ile jeszcze czasu pozostanie suni po tak poważnej operacji ile wytrzyma wątroba która już teraz funkcjonuje słabo, co z nerkami, dostana dodatkowe obciążenie.
Musisz usiąść wspólnie z vetem i rozważyć, co najlepsze jest dla psa nie dla Ciebie tylko dla niej.
Co to znaczy chore nerki i wątroba, przydało by się przepisać aktualne wyniki czy to jest małe niedomaganie czy już przewlekły stan nie rokujący zbyt dobrze. :?:
jenny23
Posty:5
Rejestracja:30 stycznia 2015, 10:44

30 stycznia 2015, 12:17

Właśnie o to chodzi, że je nie jestem za bardzo za tym zabiegiem, bo zdaję sobie sprawę z jej wieku i z tego, że na długo jej to nie pomoże :( Wet mi sugerował wpływając trochę na moje wyrzuty sumienia, że warto ,,o psa powalczyć" Widziałam ja już kilka razy w takim stanie, że aż łzy się kręcą...
Jej wyniki:
Morfologia 22.12 Morfologi 26.01
Erytrocyty 6, 25 (5,5-8,5) 5,5
Hematokryt 35,7 (39-56) 28,9
Leukocyty 2,4 (6-17) 4,3
Hemoglobina 14,6 (11-19) 9,7

Badania z 22.12
Mocznik - 138,46 (20-50
Kreatynina - 1,94 (0,9-1,7)
ALT (GPT) 158,8 (30-60)
AST (GOT) 50,2 (1-37)
Retriver
Posty:1130
Rejestracja:26 czerwca 2014, 08:43

30 stycznia 2015, 12:28

Wyniki nerkowe i wątrobowe faktycznie słabe, choć bywały psy z jeszcze gorszymi niż Twoja sunia. Tylko co będzie po operacji, narkoza, podane leki w trakcie zabiegu, następne przeciwbólowe i przeciwzapalne po nie wiadomo jak organizm zareaguje, trudna decyzja przed Tobą. Nie wiem sama co bym zrobiła z jednej strony podejmowanie prób ratowania psicy i przedłużenia jej życia tylko o ile, faszerowanie lekami. Zdecydowanie porozmawiaj szczerze z vetem i przedstaw mu wszystkie wątpliwości. Jeżeli vet zagwarantuje, że operacja nie wpłynie na pogorszenie funkcji organów to może spróbuj jeszcze powalczyć.
jenny23
Posty:5
Rejestracja:30 stycznia 2015, 10:44

30 stycznia 2015, 12:34

Wiem, że to trudna decyzja, a zabieg nie jest tani. Wet mówił, że tak silna narkoza jest bardzo ryzykowna i nie ma gwarancji, że ona to w ogóle przeżyje...
Elaa45
Posty:89
Rejestracja:14 stycznia 2015, 10:27

30 stycznia 2015, 12:47

Ja bym nie ryzykowała z tą operacją, pies ma swoje lata już. Raczej bym się starała zapewnić jej spokój już do końca...
Czy sunia dostaje jakieś leki?
jenny23
Posty:5
Rejestracja:30 stycznia 2015, 10:44

30 stycznia 2015, 12:52

Tak dostaje chitofos na nerki (taki proszek do karmy), hepatiale na wątrobę, ale mam teraz zmienić na Zentonil mocniejszy, dostaje witaminy dla psów i witaminę B6.
Elaa45 też właśnie czuję, że tak powinnam zrobić, jednak wet sugerował inaczej, nie chcę czuć, że odpuszczam, ale czuję, że ta operacja nie ma większego sensu...w jej przypadku :(
Retriver
Posty:1130
Rejestracja:26 czerwca 2014, 08:43

30 stycznia 2015, 12:55

jenny23 pisze:Wiem, że to trudna decyzja, a zabieg nie jest tani. Wet mówił, że tak silna narkoza jest bardzo ryzykowna i nie ma gwarancji, że ona to w ogóle przeżyje...
To zapewnij jej spokojny i dobry los, ciesz się póki jest z Tobą, najważniejsze to spędzenie resztki życia bez niepotrzebnego bólu. Przykro mi :(
jenny23
Posty:5
Rejestracja:30 stycznia 2015, 10:44

30 stycznia 2015, 13:12

Jest traktowana jak królewna, zrobiłam jej honorowe miejsce na kanapie, aż koty się obraziły. Kocham tego pieska, a ostatnie miesiące sprawiły, że wytworzyła się miedzy nami niezwykła więź... nigdy bym nie przypuszczała, że przy mojej fobii, będę zdolna wbijać psu igły do kroplówki podskórnej...
Retriver
Posty:1130
Rejestracja:26 czerwca 2014, 08:43

30 stycznia 2015, 13:15

Życie uczy nas pokory i szacunku. To co wydawało nam się niemożliwe jeszcze nie tak dawno staje się codziennością. Miałam psa z chorymi nerkami rozumiem przez co przechodzisz.
Agis
Posty:479
Rejestracja:08 października 2013, 16:52

30 stycznia 2015, 14:48

Jenny . masz bardzo ale to bardzo trudną sytuacją wręcz patową . Należy jednak rozważyć zyski i straty ,oczywiście dla niej
nie dla Ciebie .
Wersja 1
Nie operujesz psa -wiadomo dbasz o nią najlepiej jak potrafisz licząc i wiedząc że sunia odejdzie -nikt nie wie co prawda
kiedy ale z taka morfologią z guzami na listwie , chora sledzioną( co z nia jest , bo napewno nie dziura ) sunia cierpiąc odejdzie na pewno . Nie wiemy ,czy tym nie zafundujemy jej długiego cierpienia ? myślę sobie po co ? może nie mam racji .
Straty :nie dając szansy ,wiesz ze sunia umrze a zanim to nastąpi to się pomęczy .
Zyski : no własnie jakie zyski -to ,że "nie męczyło się jej zabiegiem ?" hmmm
Wersja 2
Psa operujesz : przy jednym zabiegu idzie listwa z guzami , śledziona , narkoza wziewna a nie znieczulenie ogólne .
Oczywiście do zabiegu musi być odpowiednio przygotowana , lek rozpatrzy podanie kkcz i innych płynów , leków , antybiotyków .Powinien być to mądry , rzetelny lek , doświadczony chirurg -operator .
Zyski :szansa na dłuższe życie bez cierpienia ,wet śródoperacyjnie obejrzy sunię ,a to inna bajka niż wszelkie badania .
Straty :sunia umrze ale przecież i tak umrze bez zabiegu więc coś tracisz operując ? a może sunia ma nowotwór który ujawni sie w trakcie zabiegu i na stole operacyjnym ją się uśpi i tym samym skracając jej cierpienia .

Nie wypowiem się jaką decyzję masz podjąć , to sa moje dywagacje i próba wczucia sie co bym zrobiła będąc w Twojej
sytuacji , ......minimalnie jednak moja szala przechyliłaby się za zabiegiem .

Trzymam bardzo mocno kciuki i współczuję :(
nika2015
Posty:27
Rejestracja:09 stycznia 2015, 11:35

31 stycznia 2015, 21:32

ciężka sytuacja; bardzo Ci współczuje; też ratuję teraz psa mamy z chorymi nerkami; też podaję kroplówki najpierw dożylne teraz podskórne; trzymam żebyście obie jak najmniej cierpiały.
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

02 lutego 2015, 09:58

przy takich wynikach gwarancja? czego? Nie piszcie o gwarancji , bo jej się nie da dać. Musi jenny23 wraz z rodziną usiąść i szczerze porozmawiać . Niestety decyzja będzie tylko Wasza i niestety musicie ją podjąć.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 15 gości