Jaka była przyczyna śmierci pieska? BARDZO PROSZĘ O PORADĘ
Witam, bardzo proszę o poradę. Mój pies odszedł 01.02.2015r. miał 11 lat, do tej pory nie rozumiemy tego co się stało. Jego choroba trwała dokładnie 2 tygodnie, a leczenie kompletnie nie dawało efektów. Pies mimo swoich lat zachowywał się ciągle jak szczeniak, do momentu, aż nagle stał się osowiały, smutny, a do tego wszystkiego dołączyły wymioty. Już na drugi dzień byliśmy z nim u weterynarza, który po zrobieniu badań stwierdził, że pies może mieć problemy z trzustką. Następnego dnia wykonano badanie USG, ale według lekarza trzustka była tylko podrażniona natomiast z badania wyszło, że pies ma powiększoną prostatę o około 3cm. Lekarz dał pieskowi kroplówki, zalecił dietę, a potem chciał zająć się leczeniem prostaty. Po wprowadzeniu diety i podaniu kroplówki samopoczucie psa delikatnie się poprawiło, ale nie trwało to długo. Znowu pojawiła się biegunka, wymioty, które były zabarwione kolorem kroplówki. Po tygodniu choroby pies samowolnie dwukrotnie oddał mocz w domu, co nigdy dotąd mu się nie zdarzało, zawsze sygnalizował, żeby wyjść z nim na dwór. Pies z dnia na dzień zaczął mieć większe problemy z wejściem na wersalkę, bał się również wchodzić i schodzić ze schodów. Po kolejnej wizycie u weterynarza stwierdzono, że może mieć problemy ze stawami. Piesek dostał antybiotyk i zastrzyk na stawy. Nagle pojawiło się bardzo duże pragnienie picia u psa, pomimo, że w misce było jedzenie, piesek był zainteresowany wyłącznie piciem. Po podaniu pierwszej dawki antybiotyku pies znowu wymiotował, więc zaprzestaliśmy podawania i zgłosiliśmy się z nim do weterynarza. Pies kompletnie nie chciał jeść. Po 3 dniach przyjmowania przez psa antybiotyku w zastrzykach wystąpiło u niego wodobrzusze. Zdecydowaliśmy się na natychmiastową zmianę lekarza i wyjazd do lecznicy w większej miejscowości. Tam spuszczono pieskowi 2,1 l wody z brzuszka i stwierdzono chorobę serca, a z badań krwi niewydolność nerek. Pierwsze badania były w porządku a nagle mocznik skoczył do 380 a kreatynina prawie 5. Na drugi dzień zgłosiliśmy się do lecznicy z pieskiem na płukanie nerek, ale niestety pies odszedł podczas ogólnego badania. Nie zdążyliśmy nic zrobić. Weterynarz w naszej miejscowości dowiadywał się o stan zdrowia naszego psa, po informacji, że odszedł sam był zaskoczony. Pokazywał jeszcze raz wyniki, wyjaśniał, że nie było problemów z nerkami. Jak to jednak możliwe, że wyniki, które były dobre tak nagle się pogorszyły ? Bardzo proszę o poradę, mija 12 dni a my nadal myślimy o tym, co mogło być przyczyną, czy to weterynarz coś przeoczył, czy to my ? Jak to możliwe, że pies chory na serce ma tyle energii? Jeszcze raz bardzo proszę o poradę.