2 letni pies chudnie i niknie w oczach, pomocy :-(

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

k.langowska
Posty:13
Rejestracja:19 lutego 2015, 21:08

09 marca 2015, 10:40

a jeśli chodzi o badanie echokardioraficzne to;
-znacznego stopnia powiększenie prawej komory serca,
- paradoksalny ruch przegrody międzykomorowej w kierunku lewej komory,
- niedomykalność zastawki tętnicy płucnej,
- osłabiona ruchomość płatków tej zastawki,
- echokardiograficzne cechy nadciśnienia płucnego,
- wielkość lewego przedsionka prawidłowa,
- wzmożona kurczliwość mięśnia sercowego,
- niedomykalność zastawki trójdzielnej".
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

09 marca 2015, 10:51

powinna przy takich wynikach występować duszność, co znowu powoduje mniejsza aktywność. Leki na to krążenie podajecie?
k.langowska
Posty:13
Rejestracja:19 lutego 2015, 21:08

09 marca 2015, 11:03

tak, Sildenafil i Theospirex. Kilka razy dziennie tlen. Pies zrobi kilka kroków i dyszy, zwraca również część wypitej wody. Nie je w zasadzie 5 dzień.
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

09 marca 2015, 11:05

no i koniec zdziwienia dlaczego spada z wagi. Dopiero teraz widać jak sytuacja jest złożona a taki stan w takim wieku .....oj nie wróży dobrze.
k.langowska
Posty:13
Rejestracja:19 lutego 2015, 21:08

09 marca 2015, 11:07

Podawać mu zmielone jedzenie na siłę, tak jak leki (zmiażdżone na proszek wmasowujemy z mokrą karmą w dziąsła)? Ja już nie wiem co robić dalej.
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

09 marca 2015, 11:09

dogadzać mu w jedzeniu. Sama Pani widzi ile dnia on poświęca aby skupić się na komforcie oddychania, a nie na jedzeniu, bieganiu i normalnej aktywności. To potężne inwalidztwo, o którym Pani pisze.
k.langowska
Posty:13
Rejestracja:19 lutego 2015, 21:08

09 marca 2015, 11:14

Pies odwraca łeb od wszystkiego co mu się poda. Próbowałam mokre karmy, suche karmy, kabanosy, przysmaki, wołowinę, kiełbasę, naleśniki, kocie jedzenie, syrop dla psów i dla ludzi na apetyt. Nie działa nic. Pozostaje więc mi chyba mielić mięso i również wmasowywać mu w fafle i dziąsła, tak żeby musiał zlizywać i jeść. Czy jeśli faktycznie są to nicienie w płucach, jest szansa na wyleczenie go?
kasik.u
Posty:284
Rejestracja:27 czerwca 2012, 21:08

09 marca 2015, 12:58

Nigdy nie polecam przetworzonych karm, ale czasem zachodzi stan wyższej konieczności ;) Spróbuj kupić saszetkę RC, jest to proszek do rozpuszczania w wodzie, który możesz podać strzykawką. Jest bardzo energetyczny i odżywczy - powinien trochę wzmocnić psiaka - zanim nie zacznie jeść normalnie.
Dr House
Posty:6
Rejestracja:22 lutego 2015, 09:10

09 marca 2015, 16:55

To w końcu jest to nicień płucny Angiostrongyloza, czy nicień sercowy Dirofilarioza?
To są dwa różne nicienie i o ile Angiostrongyloze można bez problemu wyleczyć Fenbendazolem to Dirofilarioze można ubić tylko Melarsominą z którą jest problem w Polsce.
Z tego co opisujesz to nie wygląda to ani na nicienia płucnego ani na sercowego, bo to jest młody pies 2,5 roku. To ile on musiałby mieć tych nicieni, żeby być w takim stanie? Tu jest jeszcze coś dodatkowo, że pies nie chce jeść i ja obstawiam Hepatozoonozę, ale to tylko moje zdanie.
k.langowska
Posty:13
Rejestracja:19 lutego 2015, 21:08

09 marca 2015, 17:05

Pies był regularnie zabezpieczany p. kleszczom, komarom i meszkom. Nie wiem co mu jest i już się nie dowiem. Dziś niestety odszedł :-(
Dr House
Posty:6
Rejestracja:22 lutego 2015, 09:10

09 marca 2015, 17:11

Zrób sekcję to będziesz wiedzieć co psu dolegało, a te zabezpieczenia niewiele dają. Widzę to po własnych psach.
Retriver
Posty:1130
Rejestracja:26 czerwca 2014, 08:43

09 marca 2015, 17:56

k.langowska, bardzo Ci współczuję utraty przyjaciela, :(
Agis
Posty:479
Rejestracja:08 października 2013, 16:52

09 marca 2015, 20:40

Nie można też wykluczyć spraw genetycznych ,ale to tylko gdybanie .
Dr House
Posty:6
Rejestracja:22 lutego 2015, 09:10

10 marca 2015, 07:17

Dlatego wskazana jest dokładna sekcja zwłok i donos do prokuratury na tych weterynarzy, bo właścicielka najeździła się po lecznicach, narobiła badań, wydała pewnie niemałą sumę i z powrotem wróciła na forum pytając " Czy jeśli faktycznie są to nicienie w płucach, jest szansa na wyleczenie go? " gdyż żaden z weterynarzy nie podjął prawidłowego leczenia mimo to, że widzieli w jakim stanie jest pies. Brak działania ze strony weterynarzy doprowadził do zgonu psa. To jest kolejny dowód na to, że jak właściciel sam nie pomoże zwierzakowi, to go straci.
k.langowska
Posty:13
Rejestracja:19 lutego 2015, 21:08

10 marca 2015, 10:04

Drogi @drhouse. Często jest tak, że ludzie po stracie przyjaciela rozpaczają, wspominają go i ogólnie są w żałobie. Szkoda,że Ty tego nie wiesz. Początkowo stanąłaś/eś niedaleko mnie, trącając mnie łokciem, teraz zaczynasz defekować na całą moją historię. Kto dał Tobie takie prawo? Uważasz, że rady typu "twój pies ma hepatozoonozę" dają ci monopol na rację i bycie weterynarzem? Troszkę pokory. Tu na forum dostałam namiary na jednego z lepszych lekarzy. Ale nie cudotwórców. Lekarz zrobił co mógł. Kontynuowałam ten wątek, bo pomyślałam sobie, że jeśli kiedyś trafi tu ktoś, kto miał podobny problem, może moja historia będzie dla niego pomocna. Wiedzieliśmy, że stan naszego psa jest zły. Liczyliśmy jednak na to, że się uda. Że mocny młody organizm zacznie walczyć. Niestety pies nie doczekał do kolejnej wizyty w weterynarza. Mogę obwiniać za to każdego, tylko po co? Zawód weterynarza nie jest łatwy,trudno leczyć pacjenta, który nie mówi. Pewnie jeszcze trudniej jest, jak czyta się takie oskarżenia. Tępię bezmyślne pieniactwo jakie uprawiasz i proszę, abyś go w tym miejscu zaprzestał.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości