kaszel
Mam śliczną sunię przybłędę, która od jakiegoś czasu kaszle. kiedy to się zaczęło poprosiłam o poradę weterynarza, powiedział, że pies się mógł przeziębić i że to nic poważnego. Po jakimś czasie kaszel się nasilił i zaczęła wymiotować. Poszliśmy do innego lekarza, który po zmierzeniu temperatury (40,5 stopni) stwierdził, że to angina. Sunia dostała po dwa zastrzyki synnloxu, catosalu i vitasolvecortu, nie pomogło więc w kolejne trzy dni dostawała: ceporex, calosal i vitasol (być może coś przekręciłam bo spisuję z książeczki). temperatura przez cały czas nie spadała poniżej 39. Po zastrzykach psiunia czuła się fatalnie ale jakieś dwie godziny poźniej odzyskiwała apetyt i chęć do zabawy. Teraz objawy wróciły, nie wymiotuje ale kaszle i odrywa jej się gęsta biała wydzielina. Cały czas zachowuje się normalnie tylko wydaje się być wystraszona jak dopadnie ją ten kaszel. Poszłabym do weterynarza, ale chwilowo mam kryzys finansowy, a poprzednia kuracja kosztowała mnie ok. 150 zł. Chciałabym się dowiedzieć czy można suni pomóc domowymi sposobami i czy to rzeczywiście mogła być angina, bo podobno u ludzi przebiega bez gorączki i pomimo tego co wskazywał termometr, nosek miała mokry i zimny. Bardzo się boję o nią. Nie wybaczyłabym sobie gdyby umarła...
Nie sądzę by można było ją wyleczyć domowymi sposobami. Im dłużej będziesz zwlekać z wizytą, tym leczenie może być dłuższe w przypadku rozwoju choroby, a co za tym idzie bardziej kosztowne.
Zdaję sobie z tego sprawę, ale teraz zwyczajnie nie miałabym jak zapłacić za wizytę. Jak tylko dostanę wyplatę, to pójdę, ale tymczasem może mogłabym jej pomóc jakimiś lekami dla ludzi. Nie wiem czy można podawać np. rutinoskorbin lub syrop na kaszel, a nie chciałabym jej dodatkowo zaszkodzić.
nie wydaje mi sie aby to była angina. To cos troszkę poważniejszego. Może porozmawiaj z lekarzem , że uregulujesz potem rachunki. Są lekarze z sercem i pomogą ( moze rozłoży to na jakieś drobne raty). Chyba nie ma co czekać a w/w. przez Ciebie środki mogą za wiele nie pomóc.
Byłam i jestem już spokojna o mojego psiaczka Co prawda ma coś z tchawicą ale pan weterynarz powiedział, że się wyleczy i skasował 5 razy mniej, niż pani która zdiagnozowała anginę. Więcej się nie nabiorę na głaskanie pieska i karmienie przysmakami gratis. Wolę żeby lekarz był oschły ale kompetentny Dużo zdrówka wszystkim pieskom i ich właścicielom, dziękuje za porady.