Seledynka, nie znam się na homeopatii, kiedyś próbowałam się sama w ten sposób leczyć z marnym skutkiem, trzeba było zażyć i antybiotyki i steryd i uspokoić organizm.
W tej chwili pies męczy się przeokrutne, a słowa veta że poprawa za 3 lub 9 miesięcy lub wcale to normalnie do takiego veta nigdy bym nie wróciła. Albo decydujesz się na leczenie konwencjonalne albo nie wiem co, zastanów się ile ten pies jeszcze wytrzyma zanim zacznie gryźć z bólu, my ludzie już dawno leżelibyśmy w szpitalu i błagali o przeciwbólowe i przeciwświądowe leki, a on ma tylko Ciebie i Ty decydujesz co dalej czekasz czy nadal szukasz innych możliwości, a jak już nie ma to trzeba usiąść i zastanowić się co będzie w tej sytuacji właściwe dla psa nie dla Ciebie.
Mam znajomych i ich dzieci mają atopowe zapalenie skóry i od małego antybiotyki i sterydy w odpowiednich dawkach, maści i maty ozonowe wkładane do wanny do kąpieli i dzieci jakoś dają radę.
Nie wiem czy Twój pies jest do końca zdiagnozowany i proszę Cię już więcej nie będę - pomyśl o ziołach o których pisałam Ci na Pw, podpytaj porozmawiaj. Nic nie musisz na siłę robić wbrew sobie tylko więcej będziesz wiedzieć może ktoś coś pomoże, może leczył podobny podobny przypadek.
Współczuję sytuacji.
Silne alergie i leczenie homeopatyczne - ma to sens?
Zgadzam się z Retriever. Z tym psem, niezależnie od tego ile on pożyje, będziecie często u weterynarza i musicie znaleźć takiego, któremu zaufasz. Należy też pamiętać, że dla ludzkich pacjentów, a tym bardziej dla psich, od długości życia ważniejsza jest jakość, więc leczenie objawowe jest bardzo istotne. Wiele osób i psów w razie konieczności zażywa zarówno sterydy, a bez antybiotyków wielu z nas nie przeżyłaby wczesnego dzieciństwa, więc unikanie ich na siłę to jakiś absurd, ale na pewno musicie znaleźć specjalistę, który dobierze odpowiednie dawki i odpowiednie leki (stosowanie antybiotyków ma sens tylko jeśli są jakieś powikłania bakteryjne towarzyszące alergii). Skoro główną przyczyną jest prawdopodobnie alergia na kurz (bo jeśli chodzi o pokarmowe, to przecież wystarczy unikać danego pożywienia), zainteresuj się tą szczepionka, o której ktoś pisał powyżej - u ludzi to jest właściwie jedyne co działa na dłuższą metę.
W poniedziałek ide do weta i powiem że kończe homeopatie i chce leczenia takiego jakie pies wymaga . Patrząc na psa ta homeopatia kompletnie mi nie pasuje może jakby miał katar to łatwiej byłoby mi zrozumieć takie działanie ale przy wypryskach które ropieją ja mam czekać na efekty miesiącami bo będą albo nie to dla mnie jakieś nieporozumienie tymbardziej że jemu tych wyprysków przybywa co nie dziwne skoro nie jest leczony tylko granulki dostaje. Może i ta homeopatia jakoś działa ale wątpie by oczekiwać cudów przy tak zaawansowanym atopiku. Kąpie go często a w domu smród jakbyśmy mieszkanie za przeproszeniem z lumpem dworcowym dzielili dobro psa najważniejsze ale nasza rodzina również jest na wykończeniu emocjonalnym. Sierść tak z niego leci że jak ostatnio go kąpałam to całą noc spać nie mogłam bo w gardle pełno sierści po prostu nałykałam się mówiąc do niego podczas kąpieli a podejrzewam że skoro stan się pogarsza a my mamy czekać na działanie homeopatii to lada moment pies wyłysieje i dopiero będzie sztuka doprowadzić go do ładu. Jedynym pocieszającym faktem jest to że jeszcze nie ma napadów drapania w sumie może podrapie się z dwa razy dziennie jakby normalne swędzenie ale jak czytałam to on jeszcze młody więc wszystko przed nim i zaniedbanie jego dolegliwości doprowadzi do porządnego drapańska. No nic po przemyśleniach i dlugich lekturach nie będe przeciwstawiać się sterydom ,mam nadzieje że wet będzie wiedział jak je podawać z jak najmniejszą szkodliwością.Ten pies nie ma szans na delikatne leczenie tak mi go szkoda patrząc na niego cały obdrapany zaropiały ...no nędza. Decyzja podjęta : kończe z homeopatią i oczekuje konkretnego leczenia a czas pokaże co z tego wyjdzie musimy jakos zadziałać bo wszyscy mamy dosyć tego wszystkiego. Zerkne jeszcze na zioła bo to jako dodatek do leczenia oczywiście za zgodą weta jedne z nich brzmią zachęcająco
no na reszcie Seledynka mądra decyzja.
Podjęcie tej homeopatii było tylko dlatego że miałaby ona nie leczyć objawy ale przyczyny i to mnie tak jakoś zakręciło choć sama w to nie wierze ale wiecie jak wet daje nadzieje to człowiek słucha i chwyta się każdej opcji tymbardziej że te problemy które ma pies mają być już całe życie ,można powiedzieć sięgałam myślami w przyszłość.Wet zachęcil że nóż się uda i warto spróbować bo jest wiele powodzeń a steryd zawsze można podać. No nic tego typu leczenie nie dla nas i pies od wczoraj dostaje antybiotyki (Cefalexim,Lydium,witaminy i coś jeszcze czego nie moge rozczytać w książeczce). Dostanie ten antybiotyk dwa razy w zastrzyku i dalej w tabletkach - kefavet vet 250 mg .Będziemy obserwować jakie zajdą zmiany i będą decyzje co dalej.
Dzięki Retriver tak jak wspomniałam wćześniej teraz mamy antybiotyki a po tygodniu podawania zobaczymy do dalej czynić. Mam do was jeszcze jedno pytanie. Temu wszystkiemu towarzyszy smród ( łojotok obecny od zawsze ) czy jest jakaś nadzieja że on kiedyś ustąpi? Czy jest nadzieja że się zmniejszy? Czy tą sytuacje mogą poprawić tylko kąpiele i szampony? w co ja nie wierze bo pies kąpany w hexodermach,siarkowych ,allermyl robione kuracje i nic...pies dzien po kąpieli ponownie śmierdzi a wieczorem jak dłużej leży w miejscu tak do rana to wszyscy obok niego przechodzimy na bezdechu czy te antybiotyki ewentualne sterydy czy inne leczenie da nadzieje że zwalczymy smród?
kup sebovet clean i kąp co 3 dni przez 3 tyg. Żadne inne szampony + leczenie ogólne.
Dziekuje za podpowiedź szampon już zamówiony czekam na dostawe i zaczynamy kąpanie, które chyba daje ostatnią nadzieje. Jesteśmy po kuracji antybiotykowej i poprawy jako takiej nie ma może ciut mniej te wszystkie wybroczyny zachodziły ropą, ale w tym czasie wyskoczyly nowe na udach ( ciemne plamki na skórze, które odklejam z sierścią). Zapach psa bez zmian, czyli smród sierść leci jak leciała strasznie matowa i sucha. Pod pachą zauważam wyłysiały lekko placek echhhh to tyle w czasie brania antybiotykow i zakonczenia ich.Dzisiaj bylam u weta z zapytaniem co dalej i nie poczułam się fajnie w tej sytuacji. Nasz wet jako przeciwnik sterydow i tego typu chwilowych rozwiązań nie za bardzo widzi takie leczenie bardziej stwierdził, że to taki pies ostry atopik i trudno coś poradzić po prostu on już tak ma ewentualnie odczulanie co ma tyle procent powodzenia co homeopatia a, z której ja zrezygnowałam, bo brak mi cierpliwości i chęci czekania na ewentualne efekty ( opinia weta). Długo krècil nosem dumał i praktycznie czuje sie beznadziejnie, bo wyszlo na to, że ja wymusiłam steryd...dzisiaj dostał bodajże Dexafort pojutrze kolejna dawka, a potem bedzie cos na recepte. A i tak dostałam reprymende, że to niestety taki pies i sterydy to mogą wogole nie pomoc albo będziemy widzieć sie częściej, bo pies będzie się rozsypywał. Na moje pytanie co w zamian nastąpiło rozłożenie rąk są zdecydowanie gorsze przypadki i próbuje się leczenia ...domyślam się, że chodzilo o homeopatie To tyle wieści u nas beznadziejny dzień i brak kopa z nadzieją na poprawe
A i jeszcze dodam że pies od około dwóch tygodni strasznie się otrzepuje i robi to często co wcześniej się nie zdarzało. Robi to jakby chciał z siebie coś zrzucić. Położy sie i po krótkim czasie wstaje i otrzepuje się,idzie jeść otrzepuje się,spaceruje po domu otrzepuje się. Nie zwróciłabym na to uwagi gdyby robił to wcześniej tak często ale to dopiero od kilkunastu dni nastąpiło nie wiem czy to może być objaw czegoś.
Już się nad wszystkim zastanawiam : z testów alergicznych wybrałam składniki które go nie uczulają i gotuje ( indyk,marchew,burak ,pietruszka,seler,koperek,natka i czasem rozgotowane ziemniaki) takie żarło chyba nie może mu szkodzić bo już sie zastanawiam czy na suchą karme nie przejść bo aż wierzyć mi się nie chce że on taki rozsypany przez otoczenie i te alergie na wszystko
A i jeszcze dodam że pies od około dwóch tygodni strasznie się otrzepuje i robi to często co wcześniej się nie zdarzało. Robi to jakby chciał z siebie coś zrzucić. Położy sie i po krótkim czasie wstaje i otrzepuje się,idzie jeść otrzepuje się,spaceruje po domu otrzepuje się. Nie zwróciłabym na to uwagi gdyby robił to wcześniej tak często ale to dopiero od kilkunastu dni nastąpiło nie wiem czy to może być objaw czegoś.
Już się nad wszystkim zastanawiam : z testów alergicznych wybrałam składniki które go nie uczulają i gotuje ( indyk,marchew,burak ,pietruszka,seler,koperek,natka i czasem rozgotowane ziemniaki) takie żarło chyba nie może mu szkodzić bo już sie zastanawiam czy na suchą karme nie przejść bo aż wierzyć mi się nie chce że on taki rozsypany przez otoczenie i te alergie na wszystko
Seledynka , nie przechodz na żadną sztuczną karmę , Karm go tak jak piszesz -gotowanym ze składników jakie wymieniasz .
Potrzymaj go tak z dobre 3 tygodnie + szampon na łojotok tłusty jaki polecił Ci Pan dr .Niczego więcej nie stosuj , mam tu na myśli jakichkolwiek kremów , masci itp .
Potrzymaj go tak z dobre 3 tygodnie + szampon na łojotok tłusty jaki polecił Ci Pan dr .Niczego więcej nie stosuj , mam tu na myśli jakichkolwiek kremów , masci itp .
Seledynka, jak się czuje piesek, podanie sterydu coś zmieniło w wyglądzie skóry, jest choć trochę lepiej. Nie przestawiaj go na suchą karmę, wybrałaś to co najlepsze, unikasz wprowadzania pokarmowego alergenu, w karmie tak naprawdę nie wiadomo co jest, zdarza się, że opisy ze strony internetowej producenta nie zgadzają się z tymi z worka. Jeżeli masz możliwości gotuj. Napisz proszę jak się czuje psina, głaski dla tej małej biedy.
Witam ponownie nasz pies jest po 3 zastrzykach sterydowych i poprawe mamy znaczną .Sierść uspokoiła się przestała tak lecieć teraz po wytrzepaniu legowiska nie robi się biała chmura tylko lekko sierść pofrunie pewnie w takich ilościach jak u psów bez problemów skórnych także, to jest pierwsza poprawa. Druga poprawa to wybroczyny przestały ropieć i nie mamy nowych wykwitów a te dotychczasowe bledną. Trzecia poprawa, czyli nieszczęsny smród, który w końcu ustąpił. Po pierwszym sterydzie jeszcze dawał się we znaki i zakupilam szampon proponowany przez P.Jarka, by zacząć kuracje jednak po drugim sterydzie poprawiło się jeszcze bardziej i uznałam, iż kąpiele chwilowo odpuszcze z nadzieją odbudowy jego flory skórnej, skoro kąpany non stop od małego. Podsumowując od chwili antybiotyków, a potem sterydów, czyli od 28 kwietnia poprawa jest bardzo zadawalająca, choć można było, by się przyczepić, że, skoro steryd dostaje to z czego tu się cieszyć, ale ja się ciesze, bo żadne inne leczenie nie skutkowało a sytuacja bardzo się pogarszała. Sierść dużo mniej leci,nie ma nowych wybroczyn i smrodzik jest znacznie mniejszy taki do zniesienia prawie normalny psiowy a uwierzcie mi porównanie to ja mam na pewno opanowane także nawet kąpiele wstrzymane, by wykorzystać tą chwile bez smrodu i dać czas na samoistną regeneracje skóry a w razie czego trzy butelki sebovet czekają na kryzys. Dzisiaj skończyliśmy podawanie sterydu w zastrzyku i przeszliśmy na tabletki Calcort 6mg jednak mam lekkie wątpliwości co do dawkowania czy nie zaprzepaścimy dotychczasowych efektów leczenia, bowiem nie bylo naszego Weta i druga wetka zastanawiała się jaką dawke podać i wyszło to dość problematycznie, bo tabletka malutka a ona wyliczyła, że dla naszego psa 12 kg powinien dostawać 1/8 dziennie. Nie mam pojęcia jakim cudem ja to zrobie, bo przypuszczam, że tabletka mi się rozpadnie no i czy taka dawka będzie odpowiednia a nigdzie nie moge znaleźć dawkowania tego dla psów może ktoś z was się orientuje czy takie podawanie będzie dobre?
Seledynka, nawet nie wiesz jak bardzo cieszy mnie ta wiadomość, tyle się nie odzywałaś, a już myślałam że stało się coś niedobrego wiadomo steryd obojętny nie jest ale w końcu coś zaczyna działać no i można będzie malucha pogłaskać po całości nie tylko po nosku. Trzymam kciuki za dalsze leczenie, głaski dla młodego
Dzięki Retriver i dzięki wam wszystkim uzyskałam tutaj pomoc i wsparcie, gdyby coś się stało na pewno bym napisała niezależnie od okoliczności . Piesol głaskany do bólu, choć lekko leciutko smrodzi, ale taki smrodek dla nas to zapach dla nosa leczymy dalej i czekamy na ustabilizowanie, bo na razie wszystko w formie testowania i tak naprawde szukamy złotego środka także napięcie nadal jest i jesteśmy dobrej myśli walczymy dalej i co, by nie pisać to dopiero start w opanowaniu sytuacji.
Nowe info dopisuje : pies bierze ten Calcort od czwartku i dzisiaj rano smrodek się nasilił dostaje 1/8 tabletki dziennie. Na razie wszystko wskazuje na to że jak dostawał steryd w zastrzyku to był bardziej skuteczny teraz ta 1/8 wydaje się chyba za słaba
Nowe info dopisuje : pies bierze ten Calcort od czwartku i dzisiaj rano smrodek się nasilił dostaje 1/8 tabletki dziennie. Na razie wszystko wskazuje na to że jak dostawał steryd w zastrzyku to był bardziej skuteczny teraz ta 1/8 wydaje się chyba za słaba
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 33 gości