Pies lat 14, jedna nerka, PNN, nie chce jeść

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

OlaZB
Posty:2
Rejestracja:28 czerwca 2015, 04:08

28 czerwca 2015, 04:21

Mój pies ma 14 lat i jedną nerkę. Od miesiąca nie chce jeść. Wykryto niewydolność nerki.
Miała podwyższony mocznik i kreatyninę, od tygodnia podaję dwa razy dziennie 250 ml kroplówki NaCl (podobno płyn RIngera nie jest dla niej wskazany).
Bierze Ipakitine, Smectę 2 x dziennie, ale nadal nie chce prawie nic jeść (mimo że podaję jej np. szynkę). Dostała specjalną wysokoenergetyczną pastę od weta, podobno uwielbianą przez psy, ale też jej nie chcę, najwyżej poliże trochę z ręki.
Tracimy nadzieję. Mocznik już w normie (dzięki kroplówkom), kreatynina podwyższona (ale bez przesady), ale problemem jest to, że nie je i nie wiem, czy jest inny lek który mogła by dostać (mieszkamy we Francji i wet twierdzi, że nic więcej nie ma).
Proszę, pomóżcie mi uratować psa, bo gaśnie na moich oczach...
Czemu ona nie nie chce jeść i jaki lek może jej pomóc?
Słyszałam o Azodylu, ale to podobno na mocznik, a ten problem jest chwilowo rozwiązany. Chcemy przywrócić jej radość z życia, energię i dać trochę więcej czasu z nami. Ale żeby to móc zrobić, ona musi sama jeść, odzyskać apetyt. Jak jej pomóc?
Dodam, że ma już anemię. Ale pije wodę, siusia i inne wyniki badań krwi (w tym fosfor) i z moczu (oprócz stosunku bodajże protein do mocznika) ma ok.
Retriver
Posty:1130
Rejestracja:26 czerwca 2014, 08:43

28 czerwca 2015, 07:15

O Azodylu również czytałam wiele dobrego, nie stosowałam go u swojego psa Ipakitynę owszem. Być może psiak ma nadżerki w pysku i krtani i jedzenie powoduje nadal ból, przy ostrym PNN psy nie chcą jeść i nic ich do tego nie zmusi. Możesz spróbować z domowym jedzeniem, ryż , mięsko z kurczaka np. udko, ma być tłuste,jeżeli użyte mięso jest chude dodatek oleju tłoczonego na zimno jest konieczny.
Wszystko zależy od stopnia zniszczenia nerek, jeżeli jest bardzo poważny to ani dieta, ani najlepsze leki nie są w stanie zrobić nic na wiele miesięcy, to raczej forma wydłużenia tego co nieuniknione. Pies ma 14 lat to sporo nerki mogły się zużyć w sposób zupełnie naturalny, wszystko się kiedyś kończy :(

Artykuł o sposobach karmienie, może się przyda, życzę odzyskania apetytu u piesia.
http://www.vetopedia.pl/article319-1-Di ... -_PNN.html
OlaZB
Posty:2
Rejestracja:28 czerwca 2015, 04:08

28 czerwca 2015, 15:27

Dziękuję za odpowiedź.
Kora dostaje Benakor i Smectę, które mają pomóc z ewentualnym problemem bólu żołądka.
Nie chce właściwie NIC jeść (łaskawie plasterek czy dwa szynki, trochę kurczaka - ale to nie trwa długo i nigdy nie zje porcji jedzenia, choć by to była porcja złożona z szynki).
Czy nie ma leków na apetyt? Czy już nic nie da się zrobić? ;(
niedzielka
Posty:14
Rejestracja:03 czerwca 2011, 21:12

28 czerwca 2015, 18:25

Olu strasznie Ci współczuję i naprawdę Cię rozumiem, zwłaszcza, że sama borykam się z podobnym problemem, choć jeszcze nie tak zaawansowanym.

Mój pies jest stary, ma chorobę Cushinga, nowotwór oraz bardzo zwyrodniały kręgosłup. Od jakiegoś czasu coraz mniejszy apetyt, widzę, że jedzenie jej nie cieszy, bywają dni, podczas których nie chce nic ruszyć.

Czytałam, że czasem psy przestają jeść, jeśli skojarzą sobie jedzenie ze złym samopoczuciem, nawet jeśli to nie jedzenie było jego przyczyną. Tak bywa np. przy niektórych lekach stosowanych przy nowotworach – to one powodują dolegliwości ze strony układu pokarmowego, ale pies tego nie wie i kojarzy z posiłkiem, po którym jest mu niedobrze. U nas dwa kryzysy był po zrobieniu tomografii oraz rezonansu. Oba badania wymagały narkozy, którą moja suka odchorowała i chyba jakoś to sobie pokojarzyła z jedzeniem. W każdym razie po pierwszym z tych badań odrzuciła zupełnie jedzenie, które jadała wcześniej przez kilka lat ze smakiem (barf). Niczym nie udało się jej zanęcić do jedzenia, aż spróbowałam dać jej puszkę z mokrą psią karmą. O dziwo rzuciła się na to. Wiem, że barf zdrowszy, ale lepsza porządna puszka mokrej karmy niż anoreksja. Potem nastąpiło pół roku spokoju, podczas którego suka wcinała puszki, a potem nastąpiło kolejne badanie wymagające narkozy i kolejne dni fatalnego samopoczucia z jadłowstrętem. Teraz na te puszki, które uwielbiała przez pół roku, nie może patrzeć, histerycznie ucieka od miski, gdy jej to nałożę. Zaczęłam więc kombinować z innym rzeczami. Jakoś powoli udaje mi się przekonać ją do jedzenia, niestety nadal jest to mniej więcej połowa ilości, które jadła przez narkozą, a minął już miesiąc od ostatniego badania. Dawałam jej przeróżne rzeczy, żeby tylko się z powrotem rozsmakowała w jedzeniu. Pierś z kurczaka ugotowaną w rosole, zalaną tymże rosołem, jajecznicę na maśle, nieoczyszczone żołądki wołowe, kocie puszki (gourmet gold), nawet pizzę z serem… Wiem, że brzmi to fatalnie, ale czasem trzeba takiego impulsu, żeby wróciła chęć do jedzenia. Może spróbuj czegoś, czego jej nie było wolno. Ja np. od kiedy się dowiedziałam o nowotworze u mojego psa obcięłam jej węglowodany do zera (żadnego ryżu, kaszy, itp.). Więc ona teraz jest wygłodniała węglowodanów, a mięsa jakoś nie chce. Nie zawsze szynka jest tym o czym marzy pies. Oczywiście musisz wybierać takie rzeczy, które nie zaszkodzą jej na nerki. Jeśli lekarz się zgodzi, to może spróbuj z puszką kociej mokrej karmy (polecam gourmet gold). Mało który pies potrafi się temu oprzeć. Nie chodzi mi, żebyś karmiła tym na stałe, tylko o ten impuls, który spowoduje powrót apetytu.

Niestety może też być tak, że życie Twojego psa dobiega końca ze starości. Bardzo starzy ludzie też przed śmiercią miewają zanik apetytu i nic na to nie można poradzić. Mam nadzieję, że nie, ale trzeba się z tym pogodzić. Wierz mi, że mam łzy jak to piszę, bo sama niedługo też będę w tym miejscu, w którym Ty jesteś i nie sposób się do tego racjonalnie przygotować.

Widzę, że jesteś zdesperowana, żeby pomóc psu, ja również. Jeden z lekarzy , których błagałam o pomoc podpowiedział mi, żeby spróbować marihuany podanej w formie ciastek upieczonych z suszu. Nie wiem, czy to ma jakikolwiek sens w przypadku Twojego psa – u nas przy nowotworze i bólach kręgosłupa są ku temu wskazania, aczkolwiek ja jeszcze nie próbowałam, głównie ze względu na problem z dostępnością surowca. To nie może być taki syf, jak sprzedają do palenia, bo to jest zazwyczaj czymś chemicznym nasączane i na pewno szkodliwe. Najlepsza byłaby marihuana medyczna, nie wiem, czy we Francji jest dopuszczona do obrotu – wiem, że jest w czeskich aptekach... Tutaj możesz trochę poczytać o tym: http://faktykonopne.pl/medyczna-marihuana-dla-zwierzat/
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

01 lipca 2015, 12:42

w Polsce są leki stymulujące apetyt Apetizer ( bardzo ładnie działa u kotów -przetestowałem) , peritol, citropepsin, jeśli już nic nie działa mimo przeciwwskazania stosuje się niewielkie dawki sterydów.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 29 gości