Witam,
jestem posiadaczką syberian hysky suczki, która ma 9 lat.
Jakiś miesiąc temu zrobiła się apatyczna. Chodziła smutna i.. przestała biegać. Tak jakby działo jej się coś z łapkami tylnymi. Wybrałam się z nią do weterynarza, który bardzo profesjonalnie się nią zajął. Okazało się, że ma zapalenie listwy mlecznej, gruczolaki i... guza wielkości orzecha w okolicach przedniej łapy. Na początku dawał jej zastrzyki, aby załagodzić zapalenie, jednak powiedział, że gdy tylko się polepszy musi wyciąć jedną listwę mleczną, po kilku tygodniach drugą (gruczolaki) oraz guz.
Z psem było coraz gorzej, chodziła coraz wolniej i po prostu nie była tym psem co wcześniej -energicznym, wesołym i szybkim.
14.12.15 weterynarz wyciął jej listwę mleczną. Wróciliśmy z nią do domu, serce mi się kroiło jak widziałam ją po tej narkozie, ale nic-wierzyłam, że będzie lepiej. Na drugi dzień nadal chodziła jakby w amoku, na dodatek cała się trząsła i miała suchy nosek. Nic się nie poprawiało- w czwartek udaliśmy się z nią znów do weterynarza, który powiedział, że rana goi się dobrze i dał maść do smarowania.
Wczoraj minął tydzień od operacji. Piesek nie umie stanąć na tylną łapę, jest smutna i nie ma apetytu. Dziś było gorzej, ma okropny problem żeby się położyć albo żeby wstać. Kiedy się do niej podejdzie to kładzie tylko głowę na kolana... Jest z nią mega źle, a ja nie wiem jak jej pomóc.
Dzwoniłam do lekarza.... lekarz powiedział, że podejrzewa przerzuty raka na tylne łapki. Jutro musimy z nią jechać. Jeśli okaże się, że to przerzuty to niestety, będziemy musieli ją uśpić.
Siedzę i wyję jak bóbr jak na nią patrzę. Byłam u niej na chwilę to stała, widać, że szuka sposobu żeby się położyć. Jak do niej podeszłam to wtuliła się we mnie i po chwili... przysnęła. Nie mogę przestać myśleć o tym jak nasz piesek męczy.
Od usunięcia listwy mlecznej...
Kobieto nie poddawaj się. Ja bym skonsultowała jeszcze z innym weterynarzem albo nawet 2. Weterynarze też są różni i też mogą się mylić. Walcz do końca. Uśpić jest najłatwiej. Jak ty się poddasz to będzie koniec twojego psa. Takie jest moje zdanie.
dokładnie trzeba obejrzeć solidnie psa, jeśli nic złego się nie dzieje podać środki przeciwbólowe. Nie ma co patrzyć jak zwięrzę cierpi. Trzeba zareagować.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości