Witam serdecznie, potrzebuję pomocy dla mojego pieska, chciałabym zasięgnąc informacji, czy u Pana otrzymam poradę neurologiczną? Chodzi o pieska. Jestem z Kwidzyna ( pomorskie). Pani doktor poleciał kontakt z Panem, bo jeśli Pan nie będzie mógł nam pomóc, to może wskaże Pan kogoś bliżej naszego zamieszkania.
26 sierpnia adoptowałam piesełka z przechowalni zwierząt w Kwidzynie ( piesek około 2 lata - 5 kg - kundelek), do tej pory niepokoił mnie jego sposób wypróżniania. I nadal niepokoi. w tej chwili mamy zdiagnozowane wczoraj ostre zapalenie ukłądu moczowego( leukocyty obecne w moczy, ślady krwi i stan podgorączkowy) Cookie dostaje antybiotyk, leki przeciwzapalne oraz witaminy z grupy B. Po kilku dniach u nas byłam pewna, że to infekcja ( ciągłe podsikiwania niekontrolowanie, lizanie siusiaka, siusiak czerwony, zaogniony).
Martwi mnie wydalanie kału - to równiez odbywa się niekontrolowanie. Nawet zdażyło się dwa razy na legowisko - jak piesek leżał. Kał jest zwarty - nie biegunka i nie zatwardzenie.. W trakcie spaceru udało się żeby się załatwił dwa razy - ale szedł w tym czasie - nie przybiera postawy do wydalania kału, jesli chodzi o robienie siku to obwąchuje kwiatki,przykuca i później zakopuje ( nawet jak nic nie zrobi).Weterynarz z kwidzyna co prawda powiedział, że stawia szeroko nogi, że dupkę ma jakby niżej, ogonek podnosi tez tylko to poziomu ciałka, ale nie widzi nic niepokojącego. Ja obawiam się że może w przeszłości był jakiś uraz, wypadek, może nerwy nie działają.... Co prawda wczoraj wieczorem, już w domu podniósł ogon i zaczął się załatwić i chyba pierwszy raz zorientował się że sie załatwia, bo był zdziwiony tym faktem. I teraz nie wiem czy czekać, aż wyleczymy stan zapalny i wtedy zobaczyć co się będzie działo, czy zawczasu szukać lekarza, który nam pomoże.
Dodam tylko że Cookie nie był kastrowany, jest cały czas podniecony bardzo i siusiak na wierzchu.
Szukam jakichkolwiek wskazówek, naprowadzeń, jakie badania powinnam zrobić, czy jakieś leki???
Czy czekać najpierw na wyleczenie infekcji.
Aktualizacja 09.09.2016
Więc zrobiliśmy wczoraj rtg. Okazało się, że Cookie miał złamany kręgosłup oraz ogon. Jeden kręg jest całkiem zmiażdzony i prawdopodobnie uciska. Sprawa musi być stara, gdyż wszystko wygojone. Poza tym ( co mnie zszokowało) był śrutowany: śrut w ogonie i w miednicy.
Teraz sprawa się wyjasniła. Co za bydlaki chodzą po tym świecie.
Póki co pozostaje nam chyba tylko wierzyć w moc leków.
Panie Doktorze, bardzo proszę o poradę
złamanie kręgosłupa.... śrut
no niestety niewiele w tym wypadku zrobicie jeśli to historia jest już stara. Można zastosować leki stymulujące pracę układu nerwowego poprzez odpowiednią konfigurację leków + fizykoterapia. ZAwsze coś to da . Może nie powrót do ideału , ale nawet niewieka poprawa utrzymywania kału będzie sukcesem. Wypadnięte prącie też świadczy o uszkoczeniu jego unerwienia.
dziękuję Panie Doktorze
zanim zdecydujemy o rodzaju leczenia dla Cookiego, zrobimy rezonans magnetyczny, żeby wiedzieć na czym w ogóle stoimy
Zauwazyłam, że tylne łapki chodzą zdecydowanie lepiej, a siusiak zaczął się chować.
Piesio zaczął interesować się tym: " że coś wychodzi mu z tyłeczka"
Dostaje Nivalin, kompleks wit B
Mogę wysłac zdjęcie rtg - jeśli chciałby Pan zobaczyć.
Póki co zbierami pieniążki na badania.
Wioletta
zanim zdecydujemy o rodzaju leczenia dla Cookiego, zrobimy rezonans magnetyczny, żeby wiedzieć na czym w ogóle stoimy
Zauwazyłam, że tylne łapki chodzą zdecydowanie lepiej, a siusiak zaczął się chować.
Piesio zaczął interesować się tym: " że coś wychodzi mu z tyłeczka"
Dostaje Nivalin, kompleks wit B
Mogę wysłac zdjęcie rtg - jeśli chciałby Pan zobaczyć.
Póki co zbierami pieniążki na badania.
Wioletta
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 56 gości