Krwiomocz ze skąpomoczem

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Awatar użytkownika
Pesto
Posty:16
Rejestracja:06 września 2006, 09:30
Lokalizacja:Kraków
Kontakt:

27 listopada 2006, 14:37

1,5 miesiąca temu moja suczka (wtedy 4-miesięczna) dziwnie się zachowuje na spacerze, przykucała co chwila. Było ciemno więc nie widziałam, czy robi siku, czy nie. Postanowiłam więcej z nią nie wychodzić i sprawdzić w domu, co się dzieje. W domu mała zrobiła parę kropelek, niestety z krwią. Bez zastanowienia zapakowaliśmy sie do samochodu i pojechaliśmy do lecznicy. Dostała 4 zastrzyki, po których praktycznie od razu się wysikała, przez następne dwa tygodnie chodziłyśmy co drugi dzień na zastrzyk (antybiotyk, nie wiem jaki), dostawała też urosept. Z analizy moczu weterynarz stwierdził zewnątrzpochodne zapalanie pęcherza moczowego. Mała nie miała goraczki i własciwie już następnego dnia nie było widać (gołym okiem) krwi w moczu.

Niestety dwa dni po zakończeniu kuracji, nastąpil nawrót. Pojechaliśmy tym razem do naszego weta, dostała antybiotyk w tabletkach, furaginum i rutinoscorbin. Antybiotyk zażywany był przez 8 dni, furaginum przez trzy tygodnie. Tym razem również nie miała goraczki.

Wczoraj, znowu na spacerze, kolejny nawrót. Bez gorączki, podałam furaginum i rutinoscorbin i zaczęła sikać normalnie.

Za każdym razem krwiomocz ze skąpomoczem występował wieczorem i w ciągu dnia mała nie robiła kupy. Wczoraj, właściwie od przedwczoraj źle się czuła, w domu spała, w piątek próbowała zwracać, ale nic nie zwróciła. W sobotę po południu, ok 8 godzin po jedzeniu zwracała żółcią, wieczorem dostala połowe mniejszą porcję do jedzenia niż zazwyczaj i znowu ok 8 godzin po jedzeniu, w nocy zwracała zółcią. Rano przed wyjściem na spacer też zwróciła. Na dworze, ze znajomymi psami bawiła się tak, jak zawsze. W niedzielę zauważyłam, że mniej pije, nawet dużo mniej. Do tego doszedł jeszcze bardzo nieprzyjemny zapach z pyska, śliniła się, próbowała też drapać mordkę. Zajrzałam jej do niej i zauważyłam, że z tej strony, gdzie chce sie drapać ma górną wargę mocno zaczerwienioną i opuchniętą i z niej to wydobywa się ten nieprzyjemny zapach. Wieczorem na spacerze, który mógł być dla niej dość stresujący (nowe miejsce i ruch uliczny) zaczęła włąsnie po raz trzeci przykucać.

Dzisiaj rano, zachowywała się jak zawsze, warga nie była zaczerwieniona i nie śmirdziało jej już z mordki.

Nie wiem, co jej jest i nie wiem, co jeszcze mogę zrobić, by się tego dowiedzieć. Bardzo prosze o pomoc.
Mała jest mieszańcem labradora. Urodziła się 16 czerwca, apetyt jej dopisuje.
Welka
Posty:4
Rejestracja:16 października 2006, 19:21

27 listopada 2006, 20:01

Może to być stan zapalny cewki lub pęcherza, na wszelki wypadek dodatkowo sprawdziłabym czy wszystko w porządku z nerkami, niektóre objawy (zwracanie po posiłku, nieprzyjemny zapach, częste sikanie) mogą wskazywać na tego typu problem. Trzymam kciuki, aby to nie były nerki!
Awatar użytkownika
gasparo
Posty:256
Rejestracja:27 czerwca 2006, 14:40
Lokalizacja:Kraków

28 listopada 2006, 22:09

Koniecznie trzeba zrobić podstawowe badania: mocz, morfologia, mocznik i kreatynina. Będzie wtedy wiadomo, czy to sprawa tylko pęcherza czy może i w nerkach jest już przewlekły stan zapalny i stąd nawroty, a może ten krwiomocz to sprawa jakiś kryształkow / piasku? Nie lekceważcie tego, bo z nerkami nie ma żartów.
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

04 grudnia 2006, 10:43

gasparo ma świętą racje już przy drugim nawrocie należało się temu bardzo uważnie przyjrzeć.
Awatar użytkownika
Pesto
Posty:16
Rejestracja:06 września 2006, 09:30
Lokalizacja:Kraków
Kontakt:

19 lutego 2007, 13:23

Wracam do tematu...

W listopadzie Pestka po raz kolejny dostała antybiotyk, enrobioflox. Po nim zrobiłam jej analizę moczu podstawową i posiew. Analiza podstawowa była ok nie licząc obecności bakterii w moczu. Wyniki posiewu wskazały na E.coli wrażliwe na wszystkie antybiotyki. Zrobiłam małej, na wszelki wypadek, usg jamy pęcherza moczowego i nerek. Narządy są ok. Od skończenia kuracji enrobioflox-em nie miała krwi w moczu.
Tydzien temu skończyla brac Biseptol i w najbliższym czasie czeka nas kolejne pobieranie moczu do badania, ale... No właśnie, problem w tym, że Pestka czasami nie trzyma moczu. Posikuje podczas snu, podczas jedzenia. Czasami wylizuje się przy popuszczaniu. Wydaje mi się, że i tym razem antybiotyk zawiódł.
Nie wiem, co robić. Czy w ogóle można tej bakterii pozbyć się z organizmu?

Pestka poza tym rozwija się dobrze, apetyt jej dopisuje, uwielbia się bawić , nie sika w mieszkaniu (popuszczania nie licząc). Przeciez to bez sensu jest takie wypróbowywanie, które lekarstwo na jej dolegliwośc podziała. Szkoda mi jej, od małego na tabletkach. Co mogę jeszcze zrobić?
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

20 lutego 2007, 11:09

pobrać mocz i jeszcze raz zrobić badanie.
Awatar użytkownika
Pesto
Posty:16
Rejestracja:06 września 2006, 09:30
Lokalizacja:Kraków
Kontakt:

15 marca 2007, 09:22

No i mam wreszcie te wyniki moczu :( nie są dobre

Analiza ogólna:
Przejrzystosc - lekko mętny
Kolor - słomkowy
Glukoza, bilirubina i ketony - nieobecne
pH - 8,5
Ciężar właściwy - 1,031
Białko - obecne (jedn. g/l)
Urobilinogen - 3,2 (jedn. umol/l)
Leukocyty - wykryto (jedn. wpw)
Erytrocyty - w normie
Azotyny - obecne

Osad moczu - mikroskopowo
Leukocyty: 1-3 (wpw)
Erytrocyty świeże: 1-3 (wpw)
Nabłonki płaskie: nieliczne (w prep.)
Bakterie: d liczne (w prep.)
Kryszt. fosfor. am -magnez: d liczne (w prep.)

Mocz: białko test ilościowy
Wynik: 0,25 (g/l)

A miałam taką ogromną nadzieję, że juz dobrze :(
Gość

15 marca 2007, 10:29

Chciałam jeszcze dodać, że Pestka ma super apetyt, pije raczej mało - tak przynajmniej mi sie wydaje, wychodzimy z nia na spacery min. 4 razy dziennie, nigdy żadziej, z rana na pierwszym spacerze 30 - 45 min. biega za patykiem lub bawi się z innymi psami, pozostałe wyjścia to po prostu spokojne spacery. Sika w normalnych ilościach.
Na śniadanie zjada ryż z marchewką i mięsem, na kolację je suchą karmę. Dostaje witaminy. Ciągle przybiera na wadze.
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

15 marca 2007, 11:11

Z tego co widać nadal jest stan zapalny a związane z tym wysokie pH moczu przyczynia się tylko do tworzenia dalszych fosforanów amonowo-magnezowych (struwitów). Wydaje mi się, że trzeba zmusić psiaka do częstszego sikania (pod warunkiem że nie ma dużych kamyczków w pęcherzu), ale o podawaniu leków moczopędnych, czy nawadniania powinien zdecydować lekarz. Nie wiem czy nie będzie jeszcze konieczny antybiotyk. Przy struwitach przydałaby się też specjalna dieta np. karma Hill's Canine s/d, która pomoże rozpuścić już istniejące kamienie (piasek) i zapobiegnie tworzeniu się nowych. Niezależnie od wszystkiego powinnaś pokazać te wyniki wetowi i naradzić się co robić dalej. Nie można tego tak zostawić bo przy takim pH mogą utworzyć się większe kamienie, namnożyć bakterie i będzie kłopot 8)
Ostatnio zmieniony 15 marca 2007, 11:38 przez ATA, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Pesto
Posty:16
Rejestracja:06 września 2006, 09:30
Lokalizacja:Kraków
Kontakt:

15 marca 2007, 11:30

W grudniu robiłam jej na wszelki wypadek usg, w pęcherzu i nerkach kamieni nie było... Z tego co sie orientuję, to piasku nie da się wykryć podczas takiego badania. Bardzo, bardzo dziękuję za odpowiedź.
Przestawię sią na Hills-a, ale nie całkiem, tzn. będę podawać tylko wieczorem (mała nie przepada za suchą karmą i je, może to śmieszne, ale tylko z ręki, do miski sama nie podejdzie, gotowane dania pochłania bez problemu). Do weta idziemy jeszcze dzisiaj.
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

15 marca 2007, 12:49

Nie wiem jak to będzie z tym karmieniem bo zazwyczaj lecznicza karma jest podawana jako jedyne jedzenie i to przez dłuższy czas. Ale najlepiej doradzi Ci jednak lekarz. Jak wrócicie napisz koniecznie co i jak :)
Awatar użytkownika
Pesto
Posty:16
Rejestracja:06 września 2006, 09:30
Lokalizacja:Kraków
Kontakt:

15 marca 2007, 12:56

Poczytałam o tych karmach i się zorientowałam, że musiałaby być stosowana tylko ona.
Biorąc pod uwagę problemy małej, myślę, że byłoby to bardzo dobre rozwiązanie, ale oczywiście do weta się najpierw wybieramy.
Gość

16 marca 2007, 09:40

To ja, Pesto.

Byłyśmy u weta. Kazał jeszcze zrobić posiew i dzisiaj zaniosłam mocz do badania, wyniki najwcześniej w środę. Jeden plus jest we wczorajszych badaniach leukocyty miała wcześniej 30-50, teraz 1-3 - nie zauwazyłam tego.
No i Pestka ma zapalenie spojówek, ale tak przypuszczałam od kilku dni, bo zaczęła drapać oczy.[/url]
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

18 marca 2007, 17:28

nic niepokojącego nie było w tych wynikach nie panikujcie. Poza wysokim pH i ciężarem. Przestawić psa na karme zakwaszającą i jeszcza mokrą lub namaczaną rozwiąże problem. TAM NIE MA STANU ZAPALNEGO. Można ew. ładny środek moczopędny oczywiście ziołowy. I na razie tyle. Proszę przypomnieć wiek psiuni.
Awatar użytkownika
Pesto
Posty:16
Rejestracja:06 września 2006, 09:30
Lokalizacja:Kraków
Kontakt:

19 marca 2007, 14:41

Panie Jarku, ja po prostu bym chciała, żeby ona była całkiem zdrowa...

Ma 9 miesięcy i po pobraniu moczu na posiew, zaczęłam jej dawać urosept - wg wskazań weterynarza.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 36 gości