Niewydolność nerek u psa!
Panie Jarku bardzo dziękuje za odpowiedź! Nie mamy zamiaru się poddawać, dajemy sobie 2 tygodnie i czekamy na pozytywne efekty. Piesek zaczął dzisiaj popiskiwać chyba z wycieńczenia, wczoraj było lepiej niż dziś, ale to dopiero 2 dzień kroplówek. Pozdrawiam
Niestety mój piesek od poniedziałku do środy dostawał 250 ml soli fizjologicznej w kroplówce, czwartek i piątek dwie po 250 ml czyli 500ml i poprawa jest malutka. Dziś zrobiliśmy badanie krwi i mocznik spadł z 455 mg/dl na tylko 399, a kreatynina z 6,45 mg/dl na 5,91. Pies jest osowiały, nie rusza za bardzo głową, prawie ciągle śpi i czasami popiskuje. Dalej kompletnie nic nie je i nie pije. Szósty dzień na samej soli fizjologicznej... Dzisiaj po raz pierwszy od tygodnia zrobił kupę ale to chyba przez to, że wlaliśmy mu do pyska siemie lniane. Ciągle leży i nawet nie wodzi wzrokiem za nami. W takim tempie, by wyniki zeszły do w miarę normalnych rozmiarów potrzebowalibyśmy pewnie 2 miesięcy.
Na 90% jutro pieska uśpimy i skończymy jego wegetację, bo życiem tego nazwać nie można :(
Jeszcze tylko jedno pytanie Panie Jarku: czy można było coś więcej pieskowi podawać? Jakieś elektrolity, glukozę czy na siłę dawać mu strzykawką rozwodnioną karmę na nerki? Chcemy wiedzieć, że zrobiliśmy wszystko co było możliwe, a weterynarz cały tydzien dawał mu tylko tę sól fizjologiczną w formie kroplówki...
Na 90% jutro pieska uśpimy i skończymy jego wegetację, bo życiem tego nazwać nie można :(
Jeszcze tylko jedno pytanie Panie Jarku: czy można było coś więcej pieskowi podawać? Jakieś elektrolity, glukozę czy na siłę dawać mu strzykawką rozwodnioną karmę na nerki? Chcemy wiedzieć, że zrobiliśmy wszystko co było możliwe, a weterynarz cały tydzien dawał mu tylko tę sól fizjologiczną w formie kroplówki...
Witam serdecznie, niestety dzisiaj dowiedziałem się, że moja 15-letnia sunia (jamnik) ma niewydolność nerek, 2 dni temu pojawiły się biegunka, wymioty i problemy z ustaniem na tylnych łapkach (obecnie nic nie je, nie pije, nie chodzi, nie oddaje moczu i kału). 2 dni temu wet nie wiedział co jej jest, podał ogólne leki przeciwzapalne i steryd + to samo na kolejny dzień do podania w domu i kazał obserwować pieska i przyjść za 2 dni do kontroli. Po podaniu leków 1szego i 2giego dnia było ok, ale właśnie 2giego dnia po pierwszej wizycie wieczorem przestała jeść, pić i chodzić, więc pojechałem właśnie tego samego dnia (wczoraj) do weta, ale że był to lekarz dyżurny, nie wiedział jak pomóc, tylko ją nawodnił i kazał przyjść kolejnego dnia. Tak też zrobiłem, dziś z samego rana poszedłem do innego weta w tej samej klinice (ma on dobrą opinię, wcześniej byłem u przypadkowego, który akurat przyjmował) i od razu zrobił krew. Podaję wyniki badań:
ALT 107 u/l
AST 31 u/l
Mocznik 380 mg/dl
Kreatynina 4.16 mg/dl
Fosfataza alkaliczna 241 u/l
Amylaza 667 u/l
Lipaza 336.3 u/l
WBC 23.8
LYM 2.4
MID 2.7
GRAN 18.7
LYM% 10.1
MID% 11.3
GRA% 78.6
RBC 2.65
HCT 17.5
HGB 6.8
MCV 66.2
MCH 25.6
MCHC 38.7
RDW% 15.6
RDWa 40.5
PLT 255
MPV 6.9
Sunia miała też 2 tygodnie temu zapalenie trzustki, które zostało wyleczone i miała przy okazji robione USG i RTG, wyszedł taki wynik:
Poszerzenie prawego i lewego płata trzustki (odpowiednio 18 i 13mm) z podniesieniem ich echogeniczności. Poszerzenie
przewodu trzustkowego i brodawki dwunastnicy (odpowiednio 2 ,5mm i 7,7mm). Wątroba znacznie powiększona o zaokrąglonych brzegach, homoechogenna. Pęcherzyk żółciowy duży, wypełniony dużą ilością błotka. Jelita wypełnione gazem. Okrężnica o pogrubiałej ścianie z zachowaniem budowy warstwowej (3,5mm). Jelita cienkie o niepogrubiałej ścianie. Nadnercze lewe powiększone w biegunie doczaszkowym do 15mm z licznymi ogniskami zwapnień. Prawe nadnercze guzowato zmienione (4x3,8cm) z ogniskami zwapnień - uciska na okoliczne naczynie (VCc) bez nacieku. Nerka lewa o zatartym podziale korowo rdzennym prawidłowej wielkości (4,2cm) z poszerzonym układem zbiorczym. Prawa nerka mała 3,2cm o zatartym podziale korowo rdzennym i poszerzonym układem zbiorczym. Pęcherz moczowy o niepogrubiałej ścianie, wypełniony w stopniu umiarkowanym echogennym moczem.
Czy z takimi wynikami jest jakaś nadzieja? Wet powiedział, że szanse są bardzo nikłe, piesek nigdy nie wyzdrowieje, można tylko przedłużyć jej życie i nie ma żadnej gwarancji na poprawę jej stanu. Została nawodniona elektrolitami z glukozą + witaminy i steryd i mam podjąć decyzję co robimy dalej. Wet uprzedził, że koszt takiego leczenia nie będzie niski, pierwszy tydzień to około 600zł, a później ciężko stwierdzić, ale raczej tanio nie będzie. Niestety budżet jakim operuję jest dość niski, może mi ktoś powiedzieć jak wygląda kwestia finansowa w dalszym etapie takiego leczenia? I czy w ogóle sunia ma jakieś szanse? Nie wiem, czy to ma jakieś znaczenie, ale napiszę na wszelki wypadek: sunia nie była sterylizowana, nie rodziła, temperaturę ma w normie, nigdy nie miała większych problemów ze zdrowiem, zawsze była żywa i skora do zabawy (nawet teraz jako staruszka), dużo spacerowała, nie jadła raczej ludzkiego jedzenia, zazwyczaj była to sucha karma i mokra z puszki, ilość wypijanej wody była raczej w normie - ok. 2-3, max. 4 miski dziennie.
ALT 107 u/l
AST 31 u/l
Mocznik 380 mg/dl
Kreatynina 4.16 mg/dl
Fosfataza alkaliczna 241 u/l
Amylaza 667 u/l
Lipaza 336.3 u/l
WBC 23.8
LYM 2.4
MID 2.7
GRAN 18.7
LYM% 10.1
MID% 11.3
GRA% 78.6
RBC 2.65
HCT 17.5
HGB 6.8
MCV 66.2
MCH 25.6
MCHC 38.7
RDW% 15.6
RDWa 40.5
PLT 255
MPV 6.9
Sunia miała też 2 tygodnie temu zapalenie trzustki, które zostało wyleczone i miała przy okazji robione USG i RTG, wyszedł taki wynik:
Poszerzenie prawego i lewego płata trzustki (odpowiednio 18 i 13mm) z podniesieniem ich echogeniczności. Poszerzenie
przewodu trzustkowego i brodawki dwunastnicy (odpowiednio 2 ,5mm i 7,7mm). Wątroba znacznie powiększona o zaokrąglonych brzegach, homoechogenna. Pęcherzyk żółciowy duży, wypełniony dużą ilością błotka. Jelita wypełnione gazem. Okrężnica o pogrubiałej ścianie z zachowaniem budowy warstwowej (3,5mm). Jelita cienkie o niepogrubiałej ścianie. Nadnercze lewe powiększone w biegunie doczaszkowym do 15mm z licznymi ogniskami zwapnień. Prawe nadnercze guzowato zmienione (4x3,8cm) z ogniskami zwapnień - uciska na okoliczne naczynie (VCc) bez nacieku. Nerka lewa o zatartym podziale korowo rdzennym prawidłowej wielkości (4,2cm) z poszerzonym układem zbiorczym. Prawa nerka mała 3,2cm o zatartym podziale korowo rdzennym i poszerzonym układem zbiorczym. Pęcherz moczowy o niepogrubiałej ścianie, wypełniony w stopniu umiarkowanym echogennym moczem.
Czy z takimi wynikami jest jakaś nadzieja? Wet powiedział, że szanse są bardzo nikłe, piesek nigdy nie wyzdrowieje, można tylko przedłużyć jej życie i nie ma żadnej gwarancji na poprawę jej stanu. Została nawodniona elektrolitami z glukozą + witaminy i steryd i mam podjąć decyzję co robimy dalej. Wet uprzedził, że koszt takiego leczenia nie będzie niski, pierwszy tydzień to około 600zł, a później ciężko stwierdzić, ale raczej tanio nie będzie. Niestety budżet jakim operuję jest dość niski, może mi ktoś powiedzieć jak wygląda kwestia finansowa w dalszym etapie takiego leczenia? I czy w ogóle sunia ma jakieś szanse? Nie wiem, czy to ma jakieś znaczenie, ale napiszę na wszelki wypadek: sunia nie była sterylizowana, nie rodziła, temperaturę ma w normie, nigdy nie miała większych problemów ze zdrowiem, zawsze była żywa i skora do zabawy (nawet teraz jako staruszka), dużo spacerowała, nie jadła raczej ludzkiego jedzenia, zazwyczaj była to sucha karma i mokra z puszki, ilość wypijanej wody była raczej w normie - ok. 2-3, max. 4 miski dziennie.
-
- Posty:6
- Rejestracja:03 października 2017, 00:23
Dobry wieczór,
Proszę o poradę.
Mój piesek Drops również 'prawdopodobnie' cierpi na niewydolność nerek.
Wszystko jest troche skomplikowane.
Szczęśliwy, brykający 8 latek następnego dnia po kąpieli i psim fryzjerze zaczął piszczeć z bólu kiedy chciałam go brać na ręce..spinał się w karku, zaczął oszczędzać swoje przednie łapki, wolno stąpając po posadzce. Pomyślałam sobie, że fryzjerka za mocno mojego pieska ścisnęła, bo ten nie przepada za takimi pielęgnacjami.
Weterynarz bagatelizując zdiagnozował przeziębienie i ostre zapalenie gardła. Coś mi się nie zgadzało ponieważ wydawało mi się dziwne, że gardło tak działa na jego całą sylwetkę, ale dałam się zwieść, bo przecież z przeziębienia szybko się wyliże. Leczyli Dropsa i leczyli zastrzyk w kark, zastrzyk domięśniowy w nogę. Zastrzyki skutkowały tylko pare godzin, bo juz z rana wył z niemocy, by się podnieść ze swojego legowiska.
Po parodniowym leczeniu przeziębienia w końcu przemówiłam weterynarzowi, że mój pies nigdy nie kaszlał, że on po prostu cąłe życie co jakiś czas chrumka, bo jest pieskiem rasy shih tzu i ma płaski pyszczek i prawdopodobnie obrzęk który ma jest wywołany czymś innym.
Zrobili badanie krwi, które wykazało podwyższony mocznik 60, badanie usg nic nie wykazało, badanie rtg praktycznie w normie podobno jakas chrząstkę ma do regeneracji -terapia sterydowa(?), test kleszczowy negatywny. Czy mocznik o wartości 60 wywołuje aż takie dolegliwości, zakładając, że kiedy z nim przyszłam musiał mieć jeszcze niższy? Drops dostał dwie kroplówki jakieś leki wzmacniające, obniżające mocznik. Stracił apetyt, by mógł się najeść zrobiono dzień przerwy w kroplówkach i momentalnie odżył. Nie wiem czy też tak macie, ale u mojego weterynarza podanie kroplówki w kark trwa raptem 5 minut.. po czym powstaje taka gula, którą rozmasowuję. Kolejne badanie krwi wykazało mocznika 120.. wpadłam w panikę. Czy coś źle robię? czy weterynarze dobrze leczą? Drops teraz dostaje 2 kroplówki jednego dnia rano i wieczorem po 5 minut .. razem 200ml. Nie chce jeść czasami skusi się na jajko, pomidora czy kabanosa. Ciągle pije i sika. Kuleje.. ale z rana ma oczy pełne szaleństwa gotowy do spacerów. Niestety po kroplówkach i zastrzykach jest jak galareta leży z bezsilności z otwartymi oczami. . Jutro z rana pewnie znowu będzie chciał troche brykać, jak chodzi po domu to kuleje na podwórku trochę mniej, bo chce dorównać swojej psiej rodzinie. Oszczędzam go, znoszę po schodach czekam aż zrobi siusiu i do domu. Jutro czeka go kolejna seria zastrzyków i kroplówka. Mam wrażenie, że jest coraz gorzej.. Nogi mu się rozjeżdzają, siusia tak długo, że nie widzi sensu podnoszenia łapy do góry by nie stracić równowagi. Zaczełam stosować glut z siemienia lnianego, który mu wciskam żeby jakoś załagodzić gardełko, bo może ma jakaś zgage? Dzisiaj nabrałam go też z pomidorem, na którego dałam troche proszku zalecanego przez weterynarza (nie pamietam teraz nazwy ale jest polecana dla piesków i kotków z chorymi nerkami). Mój pies nie miał jeszcze żadnej gorączki i nie wymiotował. Co o tym myslicie? Pozdrawiam wszystkie chore pieski i życzę zdrowia.
Proszę o poradę.
Mój piesek Drops również 'prawdopodobnie' cierpi na niewydolność nerek.
Wszystko jest troche skomplikowane.
Szczęśliwy, brykający 8 latek następnego dnia po kąpieli i psim fryzjerze zaczął piszczeć z bólu kiedy chciałam go brać na ręce..spinał się w karku, zaczął oszczędzać swoje przednie łapki, wolno stąpając po posadzce. Pomyślałam sobie, że fryzjerka za mocno mojego pieska ścisnęła, bo ten nie przepada za takimi pielęgnacjami.
Weterynarz bagatelizując zdiagnozował przeziębienie i ostre zapalenie gardła. Coś mi się nie zgadzało ponieważ wydawało mi się dziwne, że gardło tak działa na jego całą sylwetkę, ale dałam się zwieść, bo przecież z przeziębienia szybko się wyliże. Leczyli Dropsa i leczyli zastrzyk w kark, zastrzyk domięśniowy w nogę. Zastrzyki skutkowały tylko pare godzin, bo juz z rana wył z niemocy, by się podnieść ze swojego legowiska.
Po parodniowym leczeniu przeziębienia w końcu przemówiłam weterynarzowi, że mój pies nigdy nie kaszlał, że on po prostu cąłe życie co jakiś czas chrumka, bo jest pieskiem rasy shih tzu i ma płaski pyszczek i prawdopodobnie obrzęk który ma jest wywołany czymś innym.
Zrobili badanie krwi, które wykazało podwyższony mocznik 60, badanie usg nic nie wykazało, badanie rtg praktycznie w normie podobno jakas chrząstkę ma do regeneracji -terapia sterydowa(?), test kleszczowy negatywny. Czy mocznik o wartości 60 wywołuje aż takie dolegliwości, zakładając, że kiedy z nim przyszłam musiał mieć jeszcze niższy? Drops dostał dwie kroplówki jakieś leki wzmacniające, obniżające mocznik. Stracił apetyt, by mógł się najeść zrobiono dzień przerwy w kroplówkach i momentalnie odżył. Nie wiem czy też tak macie, ale u mojego weterynarza podanie kroplówki w kark trwa raptem 5 minut.. po czym powstaje taka gula, którą rozmasowuję. Kolejne badanie krwi wykazało mocznika 120.. wpadłam w panikę. Czy coś źle robię? czy weterynarze dobrze leczą? Drops teraz dostaje 2 kroplówki jednego dnia rano i wieczorem po 5 minut .. razem 200ml. Nie chce jeść czasami skusi się na jajko, pomidora czy kabanosa. Ciągle pije i sika. Kuleje.. ale z rana ma oczy pełne szaleństwa gotowy do spacerów. Niestety po kroplówkach i zastrzykach jest jak galareta leży z bezsilności z otwartymi oczami. . Jutro z rana pewnie znowu będzie chciał troche brykać, jak chodzi po domu to kuleje na podwórku trochę mniej, bo chce dorównać swojej psiej rodzinie. Oszczędzam go, znoszę po schodach czekam aż zrobi siusiu i do domu. Jutro czeka go kolejna seria zastrzyków i kroplówka. Mam wrażenie, że jest coraz gorzej.. Nogi mu się rozjeżdzają, siusia tak długo, że nie widzi sensu podnoszenia łapy do góry by nie stracić równowagi. Zaczełam stosować glut z siemienia lnianego, który mu wciskam żeby jakoś załagodzić gardełko, bo może ma jakaś zgage? Dzisiaj nabrałam go też z pomidorem, na którego dałam troche proszku zalecanego przez weterynarza (nie pamietam teraz nazwy ale jest polecana dla piesków i kotków z chorymi nerkami). Mój pies nie miał jeszcze żadnej gorączki i nie wymiotował. Co o tym myslicie? Pozdrawiam wszystkie chore pieski i życzę zdrowia.
-
- Posty:233
- Rejestracja:16 października 2016, 15:58
Objawy nie pasują raczej do niewydolności nerek, trzeba by przebadać ortopedyczne i neurologicznie.
-
- Posty:6
- Rejestracja:03 października 2017, 00:23
dziękuje za poradę eh myślę podobnie.. jutro robie ponowne badanie krwi oraz moczu, żeby sprawdzić czy coś leczenie skutkuje. Jeśli mocznik nie spadnie po podawanej 3 dniowej kroplówce rano i wieczorem to jest to mocno niepokojące i czy możliwe żeby mocznik nagle zrobił się taki wysoki może to przez niewłaściwe leki? Nadal nic nie chce jeść więc podaję mu jedzenie w strzykawce. Kuleje ciągle na ta samą stronę, a kiedy biorę go na ręce czasami jest jak galareta, a innym razem bardzo spięty. Dzisiaj złapał troche słońca i na chwilę odzyskał życie w oczach na krótko, bo wieczorem zwrócił mi wodę i jedzenie do którego troche go przymusiłam.. prawdopodobnie przez skórkę od pomidora, która przypadkowo została podana. (musiała się mu przykleić) Zastanawiam sie czy przypadkiem sama sobie go nie usprawiedliwiam. Nie ma jednak gorączki ani rozwolnienia.
-
- Posty:233
- Rejestracja:16 października 2016, 15:58
Mocznik nie jest aż tak wysoko, zresztą wartość mocznika bez kreatyniny to za mało żeby coś powiedzieć o pracy nerek. A jakie konkretnie leki dostaje ( nazwy ) czy morfologię masz ? A rtg czego było robione?
Witam.
U naszego 8 letniego małego kundelka 2 tyg temu wyszedł mocznik 15 i kreatynina 242 (nie pamiętam jednostek, sprawdzę i dopiszę). Od tego czasu jest na kroplówkach ( Sól fiz, Ringer z dodatkiem aminokwasów, furosemidu) co dziennie ok 500 ml. Po tygodniu mocznik 7 kreatynina 123. Pies przestał wymiotować, odzyskuje apetyt. Jest bardziej energiczna, chętnie chodzi, szczeka.
Wet zapisał też ChitoFos. Karmiona jest dalej strzykawką, ale już próbuje jeść sama. Dostaje mokrą karmę dla chorych na nerki, ryż gotowany z mięsem drobiowym, warzywami, żółtkiem.
Nie było robione usg ani rtg.
Jaka jest szansa, że bez kroplówek stan się nie pogorszy?
Co można stwierdzić przez usg czy rtg co wpłynęłoby na leczenie?
Co jeszcze dodać do diety i leczenia?
U naszego 8 letniego małego kundelka 2 tyg temu wyszedł mocznik 15 i kreatynina 242 (nie pamiętam jednostek, sprawdzę i dopiszę). Od tego czasu jest na kroplówkach ( Sól fiz, Ringer z dodatkiem aminokwasów, furosemidu) co dziennie ok 500 ml. Po tygodniu mocznik 7 kreatynina 123. Pies przestał wymiotować, odzyskuje apetyt. Jest bardziej energiczna, chętnie chodzi, szczeka.
Wet zapisał też ChitoFos. Karmiona jest dalej strzykawką, ale już próbuje jeść sama. Dostaje mokrą karmę dla chorych na nerki, ryż gotowany z mięsem drobiowym, warzywami, żółtkiem.
Nie było robione usg ani rtg.
Jaka jest szansa, że bez kroplówek stan się nie pogorszy?
Co można stwierdzić przez usg czy rtg co wpłynęłoby na leczenie?
Co jeszcze dodać do diety i leczenia?
-
- Posty:6
- Rejestracja:03 października 2017, 00:23
Na początku mocznik był 62, a kreatynina 1,5 ALT 135. Teraz mocznik u mojego psa skoczył.. do 183, kreatynina dalej w normie. Wysoki podobno ma potas. Pies dalej kuleje, zaraz ide do weterynarza zapytać dokładnie co za leki dostaje, bo dzisiaj jest fatalnie cały dzień leży tak jakby po lekach było gorzej albo sobie wmawiam.
-
- Posty:6
- Rejestracja:03 października 2017, 00:23
czy przebadanie moczu pomoże mi zdiagnozować czy to jest na 100 procent mocznica ??
-
- Posty:6
- Rejestracja:03 października 2017, 00:23
jak sie okazało mój pies jest ciagle faszerowany furosemidem, weterynarz się troche na mnie obraził gdy mu powiedziałam, że z rana merdał ogonkiem a po zastrzykach leżał jak materac bez powietrza. Dostał o 23 cos na wzmocnienie i kroplówkę. Nie wiem co robić..czy kontynuwać podawanie furosemidu skoro nie maja pewności co mu dolega i tylko zgadują, że to mocznica.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 27 gości