Krwawienie z nosa i wydzielina z oczu po Encortonie.

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

tomciowy
Posty:1
Rejestracja:16 października 2017, 18:00

16 października 2017, 18:23

Witam Was,
Mój piesek to niespełna 10 letni malamut. Około dwa tygodnie temu nagle stracił wzrok, nie reagował oczami na nic, dobijał i szukał łapami schodów itp. Byłem u weterynarza, Pani doktor stwierdziła, że ma wysokie ciśnienie gałek ocznych, brak reakcji na światło i przepisała krople Timoptic i dała zastrzyk ze sterydem. Zrobiła badania krwi - wyszły ok, jakiś parametr wyszedł ponad normę, ale to nie było związane z problemem. Po tych kropelkach i zastrzyku pies, ku mojemu zdziwieniu zaczął widzieć a i gałki oczne, które był wypukłe zmniejszyły się, odzyskując kolory w oczu takie jak wcześniej (tzn. piesek ma widoczne brązowe obwódki dookoła źrenic, widoczne źrenice). Zaczął widzieć, patrzył za jedzeniem, widział przeszkody, ale to jeszcze nie było to. Na kontroli reakcja na światło była, ale też nie taka jak trzeba. Dostał drugi zastrzyk ze sterydem i tabletki Encorton i Ranigast dla osłony. Od wtorku 17 września przyjmuje Encorton, do wczoraj było to półtora tabletki, od wczoraj jedna i 1/4 tabletki plus Ranigast dwa razy dziennie. Na początku po Encortonie było ok, zaczął widzieć prawie normalnie, nie było widać już problemu z widzeniem. Jednak od kilku dni z psem zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Najpierw krwista wydzielina z nosa, potem podobna wydzielina z rogu oczu. Czasami czysta krew z nosa. Ma ewidentnie zatkany nos. Pije bardzo dużo i sika, czasami w domu co się nie zdarzało. Dzisiaj był na granicy śmierci, nie dał się wcale dotknąć w głowę, gdzie ma dziwnego guza (kojarzy mi się z tzw. tłuszczakiem, którego kiedyś miałem, tak dla porównania równie twardy) i myślałem, że umrze. Dałem mu z głupoty ibuprom i obecnie pies odżył, da się dotknąć w głowę. Nos ma zatkany, ale wydzieliny chwilowo nie tak dużo. Nie twierdzę, że to przez tabletkę przeciwbólową, ale odżył. Encorton bierze rano i po tym jest z nim źle, dlatego pomyślałem, że to z winy tego świństwa i mimo, że w internecie piszą, że nie można tego od tak odstawić, to jutro mu tego nie dam. W sobotę na kontroli (trzecia wizyta) dostał ostatni zastrzyk sterydowy i Pani kazała zmniejszyć dawkę jak pisałem wyżej. Zatkany nos, wydzielinę zrzuciła na wiek psa i powiedziała, że trzeba się powoli przygotowywać na koniec. Nie ja z nim byłem w sobotę dlatego tak się to skończyło. Ogólnie Pani z sercem i podejściem, robi co może, ale chciałem zapytać czy możecie coś polecić w tej sprawie? Pies młody nie jest ale też do wielkiej starości mu daleko. Pamiętam, że po tym Encortonie i po pierwszym zastrzyku sterydowym na chwilę strasznie odżywał, chciał biegać, wygłupiał się, ale obecnie wg. mnie to tylko szkodzi. Obecnie pies widzi, ma apetyt, pije jak szalony, sika jak szalony, ma zatkany nos, raz bardziej raz mniej, krwi z nosa nie ma, jest wydzielina ale teraz kiedy to pisze, to się nie wylewa, nos trochę lepiej niż rano jeżeli chodzi o oddychanie. Z oczu leci teraz jakby trochę ropy, ale nie ma czerwonych białek w rogu a były jakby zalane krwią. Oczy dalej się lekko świecą, ale wzrok jest więc ten problem jest w tej chwili drugorzędny. Nie wiem co robić bo obawiam się, że jak mu rano dam ten Encorton, to będzie po psie. Nie dając może wrócić problem widzenia. Proszę o jakąś poradę? Może tomografia głowy? Z góry dzięki.

Dodam jeszcze, że piesek źle oddycha, bardzo ciężko, chrapie. Po wyjściu na spacer przejdzie kawałek i się zapiera (jedynie wieczorem). Są chwile kiedy śpi i oddycha swobodnie, po cichu i nagle zaczyna strasznie sapać, jak po powrocie ze spaceru w gorący dzień. OD jakiegoś czasu miał takie jakby ataki duszności, zaczynał chwilę głośno charczeć jakby nie umiał złapać powietrza i po chwili przechodziło. Tłumaczyłem to sobie dostaniem się sierści do gardła. Nie wiem czy to ma związek z guzem na głowie czy tych leków. Boję się na własną rękę odstawić encorton, ale może po prostu dostawał za dużą dawkę?! Ten tzw. steryd ma pomagać a nie wykańczać. Jakie badanie było by wskazane? Zmieniać weterynarza? Jeżeli pies ma cierpieć a tak mi się wydaje, to przy tych objawach powinien zostać uspany czy może jest jakaś szansa go wyleczyć??? Diagnoza u weterynarza była wg. mnie taka sobie, badanie na szybko, krew i diagnoza, że zarówno problem oczu jak i inne dolegliwości to problem z centralnym układem nerwowym, czy jakoś tak i walenie sterydów.
Kami_

17 października 2017, 10:31

Hej, przykro mi strasznie z powodu Twojego psiaka.
Nie wiem z jakiego miasta piszesz, ale najlepiej rzeczywiście skonsultować się z innym weterynarzem. Zrobić psu kompleksowe badania (na tyle ile to możliwe) i dowiedzieć się co mu jest tak naprawdę. Z oczami pójść koniecznie do psiego weterynarza - w Warszawie to np.xxxxxxx. Czy piesek miał robiony rentgen klatki piersiowej? Dobrze byłoby się dowiedzieć dlaczego tak charczy :( Trzymam kciuki...
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

18 października 2017, 09:16

potrzeba trochę więcej diagnostyki. Zdecydowanie rtg klatki piersiowej i ustalenie źródła krwawienia z nosa. Niewykluczone , że trzba będzie wykonać tomografię trzewioczaszki i mri mózgowioczaszki, Ale zacznij od tych najprostszych. One już mogą coś powiedzieć.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot], Google [Bot] i 14 gości