Dobry wieczór,
Piszę w celu zasięgnięcia porady na temat mojego psa.
Biszkopt ma 12 lat, a od prawie 2 lat ma zdiagnozowaną endokardiozę zastawki dwudzielnej. W związku z tym rozpoczął przyjmowanie leków, które na początek bardzo mu pomogły.
W miarę postępowania choroby dawki leków były zwiększane. Obecnie na serce przyjmuje:
- Hydrochlorotiazyd 25mg 1x2 dziennie
- Spironol 100mg 1x2 dziennie
- Lotensin 20mg 1x1 dziennie
- Cardisure 5mg 1x2 dziennie
- Furosemid 40mg 1x2 dziennie (czasami 3 tab dziennie jeśli gorzej się czuł)
- Dolvit witaminy (pies gryzł ścianę)
Na początku leczenia ważył 26 kg, obecnie już bliżej 20kg.
Od kwietnia 2017 ma zdiagnozowaną przewlekłą niewydolność nerek. Dostaje Renalvet 3 kapsułki dziennie, i przez pewien czas kroplówki podskórne. Stan nerek poprawił się, ale z kolei serce nie dawało rady z kroplówkami (pogorszenie objawów) i po konsultacji z dr kardiolog musieliśmy z nich zrezygnować.
Pies był mniej lub bardziej stabilny (czasami puchły mu łapy, kaszlał, słaniał się - bardziej objawy sercowe?) aż do ok. 2 tygodni temu, kiedy jego stan się pogorszył.
Biszkopcik jest apatyczny, zmęczony, słania się i potyka, apetytu brak - je tylko obiad, nic więcej nie chce. Załatwia się normalnie. Nie jest skory do zabawy, nie przychodzi się przywitać, gdy wracam z pracy. Z pyszczka czuć charakterystyczny kwaśny zapach - bardzo intensywny. Ma momenty większego ożywienia, ale najczęściej jest trochę "w swoim świecie".
EDIT 21/01 - dzisiaj piesek już dwa razy wymiotował.
Dzisiaj nasza Pani Doktor pobrała mu krew i właśnie dostałam wyniki:
- Kreatynina 8,8
- Mocznik 457,0
- Wapń 12,2
- Fosfor 12,4
W porównaniu z wynikami sprzed 3 miesięcy wygląda to źle (wtedy kreatynina - 4,9 i mocznik 208,9)
Moje pytanie to - czy rokowania dla pieska są bardzo złe? Czy jest szansa, że jeszcze jakiś czas z nami pobędzie? I czy coś więcej mogę dla niego zrobić?
Dziękuję i przepraszam za tak długi post, chciałam dokładnie wszystko opisać, a z naszą Panią Doktor nie spotkam się przez najbliższych parę dni.
12-letni mieszaniec ON chory na serce i nerki
-
- Posty:233
- Rejestracja:16 października 2016, 15:58
Jeżeli chodzi o nerki to można go dializować, wiem że lecznica w Warszawie ma dializator, jak jesteś z tamtych stron.
Bardzo dziękuję za sugestię, faktycznie jesteśmy z Warszawy, znalazłam już tę klinikę w internecie. Obawiam się tylko, czy faktycznie pomogłabym psu wożąc go na dializę - pies jest BARDZO lękowy i nawet wyprawa do naszego weterynarza, 5 bloków od domu, to dla niego ogromny stresKrzysiekewa pisze:Jeżeli chodzi o nerki to można go dializować, wiem że lecznica w Warszawie ma dializator, jak jesteś z tamtych stron.
-
- Posty:233
- Rejestracja:16 października 2016, 15:58
Dializa to jedyny sposób żeby mu pomóc, co do kroplówek w takich przypadkach podaje się je dożylnie.
-
- Posty:233
- Rejestracja:16 października 2016, 15:58
Bardzo dużo, ale u psa z przewlekłą niewydolnością nerek musi być powtarzana.
Stan Biszkopcika bardzo się pogorszył. Jutro rano z pomocą naszej doktor pożegnamy się z nim w naszym domu. Błagam los o to, żeby tę noc wytrzymał w spokoju.
Serce mi pęka. Dziękuję za pomoc.
Edycja o 02:26: jednak musieliśmy pożegnać się dzisiejszej nocy. Nie cierpiał, ale to już był ten czas.
Serce mi pęka. Dziękuję za pomoc.
Edycja o 02:26: jednak musieliśmy pożegnać się dzisiejszej nocy. Nie cierpiał, ale to już był ten czas.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 78 gości