Witam,
Mój pies wyżeł węgierski - w wieku 7 lat miał guza jądra lewego, zdecydowano się dokonać kastracji. Usunięto oba jądra, z argumentacją, że w ten sposób minimalizuje się szanse na przerzuty do drugiego jądra, a także to pomóc miało na prostatę.
Tymczasem jak przyszły wyniki z badania histopatologicznego, okazało się, że guz był łagodny, także żadnych przerzutów by nie było.
Dlatego mam pytanie, czemu usuwa się oba jądra w takich przypadkach i od razu zakłada najgorszy scenariusz złośliwego guza.
Jak dla mnie, pies stracił zdrowe jądro.
Ludzie jak mają guza jąder, to usuwa się przecież jedno, a drugie zostawia.
Będę wdzięczny za informację.
Guz jądra u psa
Proszę Pan, nie jestem lekarzem, ale mam psa w podobnym wieku co Pański i ma powiększoną prostatę. Zaproponowano mi zabieg kastracji, ale na razie
pies ma inny problem który musi najpierw zostać wyleczony.
Ja czytałam trochę z racji własnej sytuacji o kastracji psów, i z tego co czytam lekarze uważają że 80 czy nawet 90 % psów w wieku starszym ma powiększoną prostatę. Najskuteczniejszym leczeniem ponoć jest kastracja. Może ci lekarze mieli właśnie na uwadze możliwe w przyszłości problemy z prostatą u psa. Chciałabym Panu też napisać że ponoć ryzyko znieczulenia ogólnego wzrasta u psów wraz z wiekiem a starych psów nawet niektórzy lekarze nie chcą operować jak im coś poważnego dolega właśnie z uwagi na ryzyko związane z wiekiem.
Oczywiście lekarz powinien Panu wszystko zrozumiale wyjaśnić, co wydaje mi się że nie nastąpiło.
Ja martwię się tym że nie zdążę z kastracją psa z powodu przewlekłego problemu z jelitami i że później lekarze uznają że za duże już jest ryzyko dla psa z uwagi na wiek.
To moja osobista opinia, ale uważam że być może lekarze Ci oszczędzili psu przyszłej narkozy i problemów z przerostem prostaty, aczkolwiek każdy właściciel ma prawo wybrać jak ma wyglądać leczenie jego psa.
Pozdrawiam.
pies ma inny problem który musi najpierw zostać wyleczony.
Ja czytałam trochę z racji własnej sytuacji o kastracji psów, i z tego co czytam lekarze uważają że 80 czy nawet 90 % psów w wieku starszym ma powiększoną prostatę. Najskuteczniejszym leczeniem ponoć jest kastracja. Może ci lekarze mieli właśnie na uwadze możliwe w przyszłości problemy z prostatą u psa. Chciałabym Panu też napisać że ponoć ryzyko znieczulenia ogólnego wzrasta u psów wraz z wiekiem a starych psów nawet niektórzy lekarze nie chcą operować jak im coś poważnego dolega właśnie z uwagi na ryzyko związane z wiekiem.
Oczywiście lekarz powinien Panu wszystko zrozumiale wyjaśnić, co wydaje mi się że nie nastąpiło.
Ja martwię się tym że nie zdążę z kastracją psa z powodu przewlekłego problemu z jelitami i że później lekarze uznają że za duże już jest ryzyko dla psa z uwagi na wiek.
To moja osobista opinia, ale uważam że być może lekarze Ci oszczędzili psu przyszłej narkozy i problemów z przerostem prostaty, aczkolwiek każdy właściciel ma prawo wybrać jak ma wyglądać leczenie jego psa.
Pozdrawiam.
lekarz na poziomie kastracji nie jest w stanie stwierdzić z jakim guzem ma do czynienia. Nowotwory gonad należą w większości do nowotworów złośliwych. W związku z tym my także zalecamy obustronną kastrację. Oczywiście jeśli właściciel nie chce odstępujemy. U ludzi tak się nie postępuje ze względu na bardzo duże zmiany : w owłosieniu, głosie i psychice ( nie mylić z choroba psychiczną). Czasami po badaniu histopatologicznym wychodzi, że guz był niezłośliwy , ale zdarza się to stosunkowo rzadko.