Witam serdecznie wszystkich forumowiczów,
mój 9-letni pies od dłuższego czasu miał problemy z wypróżnianiem, przez ostatnie 3-4 miesiące schudł ok. 10-12 kg (obecnie waży 32 kg). Tempo na spacerach zrobiło się znacznie wolniejsze, nie spacerował już z taką energią jak jeszcze np. rok temu - myślałam, że to przez podeszły wiek już mu się nie chce.
Na początku października miał wyraźne boleści brzucha, chodził skulony i skamlał. Pojechaliśmy do lekarza.
Weterynarz wstępnie stwierdził powiększoną prostatę, podejrzewał zapalenie prostaty lub zapalenie jelita grubego (to była wstępna diagnoza). Lekarz zalecił Dermipred. Pierwszy tydzień stosowania leku przyniósł poprawę apetytu, po czym z dnia na dzień pies znowu stracił apetyt i od ok. 5 dni nie jadł zupełni nic, pił trochę wody. Razem z utratą apetytu zaczęła się biegunka, która trwa od tygodnia.
Wyniki wskaźników, które uległy zmianie w morfologii:
3.10 21.10
WBC(Leukocyty) 11.2 14.8 G/l
RBC(Erytrocyty) 7.36 4.97 T/l
HGB(Hemoglobina) 16.8 12.0 g/dl
HCT(Hematokryt) 49.9 29.4 %
PCT(Hematokryt płyt.) 0.143 %
Weterynarz mówi, że zmiana wyników morfologii może być wynikiem odwodnienia/osłabienia organizmu lub zaczyna się jakiś stan zapalny.
Dodatkowo, pies od ok. 5 dni bardzo ciężko i szybko oddycha (ok. 47 oddechów/minutę), nie ma temperatury. Po osłuchu weterynarz nie stwierdził wyraźnych/niepokojących znaków, że coś z sercem może dziać się niedobrego.
Będę wdzięczna za jakąkolwiek poradę. Jestem zdezorientowana tymi wszystkimi objawami, weterynarzowi też na razie trudno jednoznacznie stwierdzić co jest przyczyną.Czy to możliwe, że w jednym czasie uwidoczniły się problemy z prostatą i klatką piersiową(sercem/płucami)?
Zaczęło się od problemów z wypróżnianiem, bólów podbrzusza, utraty apetytu, a teraz do tego doszedł ten ciężki oddech, który bardzo mnie martwi.
Pies jest apatyczny, przez większość dnia leży, wstaje z trudem i niechętnie. Nie je w ogóle od kilku dni, dziś nakarmiliśmy go na siłę.
Duszności i przewlekła biegunka - trudności w zdiagnozowaniu
PS: Dodam jeszcze, że wyraźnie słychać jakby psu coś się przelewało w jelitach. Weterynarz powiedział, że przez to, że nie ma treści pokarmowej, ich praca nie jest normalna, ale to "przelewanie" było już wtedy kiedy miał trochę apetytu i co nieco jadł.
Pies jest mieszańcem o wyglądzie owczarka niemieckiego, tak jak pisałam na początku, schudł bardzo i teraz waży ok. 32 kg.
Będę wdzięczna za jakiekolwiek rady/sugestie gdzie jeszcze może tkwić przyczyna tych objawów.
Pies jest mieszańcem o wyglądzie owczarka niemieckiego, tak jak pisałam na początku, schudł bardzo i teraz waży ok. 32 kg.
Będę wdzięczna za jakiekolwiek rady/sugestie gdzie jeszcze może tkwić przyczyna tych objawów.
pilnie biochemia krwi , usg brzucha i rtg płuc.
Niestety nie zdążyliśmy pomóc mojemu ukochanemu psu. Przedwczoraj odszedł.
Okazało się, że miał w płucach bardzo dużo płynu i trochę wodobrzusze. Nie zdążyliśmy na czas, aby mu ten płyn zdjąć
RTG wykazał nacieki na płucach, a na USG lekarz, którego nie było to specjalizacją stwierdził, że widzi jakąś dziwną zmianę, ale nie jest specjalistą i nie może powiedzieć czy to na pewno coś złego.
Odwiedziłam łącznie 4 weterynarzy i mimo to pies nie zdążył otrzymać odpowiedniej diagnozy i leczenia.
Lekarz, która go reanimowała powiedziała, że albo miał raka, albo jakieś ostre zapalenie.
Jeśli Wasz piesek ciężko i szybko oddycha, przestał jeść i chodzić natychmiast udajcie się do specjalisty omijając gabinety weterynaryjne oferujące jedynie podstawową diagnostykę, to strata cennego w tym wypadku czasu
Okazało się, że miał w płucach bardzo dużo płynu i trochę wodobrzusze. Nie zdążyliśmy na czas, aby mu ten płyn zdjąć
RTG wykazał nacieki na płucach, a na USG lekarz, którego nie było to specjalizacją stwierdził, że widzi jakąś dziwną zmianę, ale nie jest specjalistą i nie może powiedzieć czy to na pewno coś złego.
Odwiedziłam łącznie 4 weterynarzy i mimo to pies nie zdążył otrzymać odpowiedniej diagnozy i leczenia.
Lekarz, która go reanimowała powiedziała, że albo miał raka, albo jakieś ostre zapalenie.
Jeśli Wasz piesek ciężko i szybko oddycha, przestał jeść i chodzić natychmiast udajcie się do specjalisty omijając gabinety weterynaryjne oferujące jedynie podstawową diagnostykę, to strata cennego w tym wypadku czasu
Bardzo mi przykro Fuksen z powodu straty Twojego przyjaciela,Jest wiele prawdy w tym co piszesz.Niby jest tyle gabinetów weterynaryjnych,tylu lekarzy a nikt nie potrafi zdiagnozować,nie stara się pomóc.Też przez to przechodziłam i teraz mam taki uraz,że już nie chcę nowego psa.Przytulam mocno.Czuję ten ból.