Czy ktoś spotkał się z takim przypadkiem?
Mam 5 letniego kundelka ON(nie ma rodowodu,odkupiony od pseudohodowcy ,z litości w wieku 2 miesięcy). Gdy ukończył 4 miesiące ,zdiagnozowaliśmy u niego dysplazje st. biodrowych (jest po pectinectomii), w wieku 1 roku doszła dysplazja stawu łokciowego(usunięty wyrostek łokciowy dodatkowy). Największym problemem był i jest problem z jedzeniem . Gdy pies skończył 5 m-cy ,zaczął mieć problem z jedzeniem,szczególnie mokrych pokarmów i piciem wody. Zawsze zaczyna normalnie, je przez ok.2 minuty,a potem zaczyna sie krztusić. Nigdy nie je łapczywie,miski ma zawsze na stojaku. Były takie dni , ze musieliśmy go wiezc natychmiast na kliniki ,bo sie zakrztusil ,spienił i mial problemy z oddychaniem.Raz skończyło sie zachłystowym zapaleniem płuc .Robiliśmy bronchoskopię-nic,endoskopie zoładka i przełyku -wyszło ,ze ma przedłuzony pasaż- żoladkowo jelitowy i tyle. Nikt nie mógl nam nic wyjasnić(wtedy jeszcze byłam studentka wet. i "obeszłam" wszystkich moich wykładowców i lekarzy na klinikach). Nie mam nadziei, że ktoś mi napisze co to może być. Ciekawa jestem ,czy może ktoś zetknął sie z podobnym przypadkiem. Nam pozostało karmienie łyżka ,po kawałeczku bardzo powoli z przerwami(działa,pies sie nie krztusi) .Na wodę, nie mamy pomysłu (ale sam się nauczył troszkę kontrolować).Taki mój kochany ,"przypadek genetyczny".
Nie jest to refluks. pies nie zwraca ,tylko sie krztusi .Odczyn piany nie jest kwaśny.Poza tym prześwietlenia z kontrastem itp. nic takiego nie wykazały.Jedynie przedłużony pasaż żołądkowo jelitowy (jak wspomniałam) .
Jeżeli chodzi o karmienie na podwyższeniu ,to stosuje dużo wcześniej niż od 2004, wszystkie moje psy maja specjalne stojaki do misek ,dobrane do ich wzrostu.
Moje mastify, w ogóle nie zjedzą jak miska jest na podłodze.
Niemniej ,dziękuję za zainteresowanie.
Jeżeli chodzi o karmienie na podwyższeniu ,to stosuje dużo wcześniej niż od 2004, wszystkie moje psy maja specjalne stojaki do misek ,dobrane do ich wzrostu.
Moje mastify, w ogóle nie zjedzą jak miska jest na podłodze.
Niemniej ,dziękuję za zainteresowanie.
Moje mastifiątka to wydaje mi sie ,ze sie męczą takie rozkraczone w pól przysiadzie nad miską,ze skora zasłaniajacą oczy. Wnoszę po tym, że z podłogi jedzą niechętnie i na raty. Ja wiem ,że to zwiększa prawdopodobieństwo torsio ventriculi .Mój "ON-podobny" psiunia znacznie lepiej sobie radzi z wodą na stojaku ,więc dlatego taki ma. No a mastify maja taki na wysokości 20 cm żeby mogły w miarę normalnie jeść. tym chyba nie zaszkodzę.Może ja niedoinformowana jestem,to proszę mnie poprawić.
"...na wode nie mamy pomyslu...." , a moze zastosowac poidlo na wode, takie jak dla krolika , mozna rowniez ptrzytwierdzic do stojaka.
wiesz, jak sie czlowiek uprze, to moze takie poidlo wykonac sam z butelki po mineralnej obroconej do gory dnem, zrobic otwor na dole i dopasowac odpowiednia rurke, z uszczelka. Ale zwroc uwage na poidla turystyczne jakie sa w ofercie Krakvetu, przypominaja poidlo dla krolika,