glista psia
Mona jest 7 miesiecznym golden retrieverem. jakies dwa tygodnie temu zaczela sie przygoda z wymiotami i biegunka. biegalismy z nia do weterynarza codziennie. Na poczatku powiedzieli, ze to wirus jakis, ze taka pogoda, ze duzo psow teraz ma te same objawy. Dostawala antybiotyk i kroplowke, z tego co pamietam przez 2 dni. Minal dzien, Mona byla zdrowa i szczesliwa, niestety nie trwalo to dlugo. Po tygodniu objawy wrocily z tym ze w wymiotach pojawily sie robale. Znow do weterynarza... Mona te same robale miala poltora miesiaca wczesniej, dostala wtedy tabletki, miala brac jedna przez 3 dni i po dwoch tygodniach znow jedna. Niby pomoglo bo wymioty ustapily. Jednak teraz, wet powiedzial, ze ona tak naprawde nigdy nie byla dobrze odrobaczona i przyniosla to z mlekiem matki. Teraz dostaje 2 tabletki aniprazolu dziennie, znow przez 3 dni. Pozniej mamy wykonac badanie kalu aby wykluczyc obecnosc pasozytow. Weterynarz oprocz tego powiedzial, ze takie psy jak goldeny, jeszcze majace pasozyty maja miec problemy z trzustka a pozniej z watroba. prosze o jakies ustosunkowanie sie do opinii lekarza, jak rowniez o skomentowanie leku aniprazol i jego dzialania. Boje sie tych problemow z trzustka, czy obecnosc pasozytow musi od razu oznaczac problemy z trzustka a nastepnie z watroba?
problemy narządowe mogą być , ale nie muszą . Twój lekarz wie co robi rozmawiaj z nim o tym co myślisz. Ja osoniście powtórzyłbym to odrobaczanie. Chyba, że wykonasz te analizy kału.