Witam!
Mam problem z suczką dobermanką. W kwietniu (zupełnie profilaktycznie) byłam u psiego kardiologa, który wykonał badania USG, echo serca, KTG itp. Pani dr podejrzewa u suni, że ma kardiomiopatię rozstrzeniową tylko na podstawie jednego parametru "kurczliwość serca nieznacznie poniżej normy". Mam przyjechać na kontrolę za 6 m-cy. Dla mnie to strasznie długo, biorąc pod uwagę, że jeśli pies jest chory mam czekać. Na co? Przecież jeśli jest pies chory można wcześniej nim pojawią się objawy zacząć stosować dietę bądź leki wspomagające serce. Pani dr powiedziała tylko tyle, że jeśli chcę mogę zacząć dodawać do karmy L-karnitynę i taurynę (kupując takie suplementy w normalnym sklepie dla ludzi i dawkując odpowiednio w mniejszych dawkach).
W tej chwili suczka ma 15 m-cy i waży 33 kg, na co dzień je Pedigree Junior a w dni z treningami (średnio 2-3 razy w tygodniu) Acana Sport Adult. Zastanawiam się nad wprowadzeniem diety weterynaryjnej w dni bez treningów np. Hill's bądź Royal Canin. Bardzo proszę o odpowiedź co mogę robić by nie czekać z założonymi rękami a jednocześnie nie zrobić psu krzywdy. Czy rzeczywiście suplementacja diety "ludzkimi" dodatkami mu nie zaszkodzi?
Choroba serca - kardiomiopatia rozstrzeniowa
pierwszy krok jaki powinnaś zrobi to porozmawia z lekarzem nt. swoich obaw. On spokojnie Ci wszytsko wyjaśni. Dobrze , że tak wcześnie wiesz co się dzieje ,ale teraz usiądź z lekarzem porozmawiaj o dieci, o sposobie życia i o lekach.
Wiem, że tak byłoby najlepiej, jednak ja mieszkam w Poznaniu a pani dr kardiolog we Wrocławiu. Podczas wizyty z psem byłam tak zszokowana postawionym podejrzeniem choroby serca, że nie zadałam wówczas chyba ani jednego rozsądnego pytania. Dopiero w domu, na spokojnie, po przeczytaniu masy informacji z netu, podczas rozmów telefonicznych z wetką zadawałam pytania o to, co przy założeniu, że pies jest chory (a równie dobrze zdrowy) mogę robić przez te pół roku, czy wprowadzić dietę weterynaryjną? czy zacząć suplementować dodatkowo dietę psa w taurynę i L-karnitynę? Na wszystkie MOJE pytania słyszałam odpowiedź, że tak- mogę. Jeśli chcę mogę wprowadzić dietę weterynaryjną na niewydolność serca. Jeśli chcę mogę zdaniem pani dr zacząć dodatkowo podawać psu suplementy (z normalnych odżywek - suplementów diety dla sportowców w odpowiednio zmniejszonej dawce). Może niepotrzebnie się gorączkuję ale na wszystkie zadawane PRZEZE MNIE pytania odpowiedź, że "mogę" bez wyraźnych zaleceń lekarskich jakoś mi nie wystarcza...Jarek pisze:pierwszy krok jaki powinnaś zrobi to porozmawia z lekarzem nt. swoich obaw. On spokojnie Ci wszytsko wyjaśni. Dobrze , że tak wcześnie wiesz co się dzieje ,ale teraz usiądź z lekarzem porozmawiaj o dieci, o sposobie życia i o lekach.
A co jeśli pies jest zdrowy? Czy zmiana przeze mnie diety i jej uzupełnianie tauryną i L-karnityną przez pół roku nie zaszkodzi tak młodemu psu? Sunia skończy w czerwcu 16 m-cy.
Rozsądek mi podpowiada, by w takiej sytuacji trzymać się "złotego środka" czyli dawać dietetyczną karmę ale nie cały czas, suplementować ale w połowie tego, co byłoby zalecane gdyby pies był chory.
Ale wciąż pozostaje mi to "ale", które będzie nas męczyć przez następne 5 miesięcy stąd może ten mój topic na forum krakvet.pl. Może ktoś ma jakieś doświadczenie w postępowaniu w podobnej sytuacji albo własne opinie odnośnie wym. pow. spraw...
Zaznaczam, że aktualnie suńka jest okazem zdrowia, wczoraj na szczepieniu p.wściekliźnie pani weterynarz powiedziała, że jest zdrowa i w doskonałej kondycji fizycznej. My też nie widzimy by miała jakieś objawy, o których czytaliśmy. Jest pełna życia jak każdy psiak w jej wieku.
Za wszelkie odpowiedzi będę bardzo wdzięczna. Pozdrawiam serdecznie i z góry dziękuję!!!
z tych wszystkich pomysłó ja zrobiłbym jedną rzecz. Wrowadził dietoterapię. Gotowe diety sa tak zbilansowane, że nie będzie z tym problemu co da co ując. Za jakiś czas skontrolowa serce i wynik sam pokaże czy mu to służy.
Dziękuję za odpowiedź. Od ponad tygodnia młoda wcina Hill's-a h/d. Przepada za nią od samego początku. Zresztą jak czytałam, karmy wet. specjalnie mają podwyższoną smakowitość, by chore psy chętnie je zjadały. Pierwszego dnia jak dopadła otwartej przez męża 5-kg torby (oglądał granulki i zapomniał zamknąć) tak się objadła, że skończyło się biegunką i następnym dniem postu. Potem było lepiej, bo ja jej stopniowo wydzielałam w połączeniu z poprzednią karmą.
Arley, jeśli jeszcze tu zaglądasz - napisz proszę, co z Twoim psiakiem. Czy robiliście już kontrolne badania? Jak wygląda teraz serce na rtg, czy powtarzaliście echo serca? Jak wygląda teraz kurczliwość (ile %)? Jak psina się czuje?
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 51 gości