w połowie listopada moja buldożka angielska wywaliła się biegnąc z górki od tego czasu odrobinę kuleję. Dostawała metacen i betamox ale bez zmian.
W zeszłą niedziele podczas zabawy jakoś stanęła krzywo [na łóżku ] i kuleje kosmicznie, mało to na dodatek tak biedna piszczała że pierwszy raz słyszałam coś takiego, nie mogła się nawet położyć na boku na tej łapie bo budziła się z takim piskiem że nie dało się jej uspokoić. od tego czasu byliśmy u weta na prześwietleniu [bez zmian-trzech wetów] metacan i betamox+rimadyl, a wczoraj jakiś steryd ale nie pamiętam nazwy ale ponad tydzień a tu zero zmian.nie wiem co robić...psinka ledwo idzie [więc wychodzi tylko pod blok, na dodatek jest głodna cigle i chce jeść a gruba już 26 kg waży co na pewno przy tej nodze nie pomaga]
aaa nasza weka wczoraj wyczula jakieś luzy w barku..........
jutro jedziemy właśnie do krakvetu-ponoć super sprzęt do prześwietlania.
możecie polecić jakiegoś weta od spraw kostnych albo mięsniowych juz sama nie wiem????pomocy
kontuzja łapay--pomocy
jeśli byłaś u nas podejdź do mnie ale z psem zdjęcia nie zawsze pokazują przyczynę choroby , trzeba zwierzę dotknąć, zbadać , obejrzeć zdjęcia a nawet tak kosmiczny sprzet do zdjec jaki posiadamy sam nie stawia diagnozy. Jeśli nie regowała na wcześniejsze leczenie to jest coś nie tak i pilnie należy ustalić skąd taka kulawizna.