Nie wiem czy ktoś z Was spotkał się z podobnym przypadkiem, ale już naprawdę nie wiem co powinnam zrobić. Otóż nasza suczka rozcięła sobie łapę około dwóch tygodni temu na spacerze. Rana była na tyle głęboka, że mąż zawiózł ją do weterynarza. Dodam, że weterynarz nie byle jaki, byliśmy już kilka razy u niego i też wcześniej wiele osób nam go polecało a że jest najbliżej naszego domu a suni lała się krew niemal ciurkiem tam właśnie pojechał. Ogólnie chodzimy do innego weterynarza (który uratował mojego poprzedniego psa)ale niestety jest daleko.
Wracając do łapy. Okazało się, że została przecięta tętnica, przecięcie znajdowało się na tej największej poduszce pod łapą. Weterynarz zeszył łapę i założył opatrunek. Sunia przyjechała do domu oszołomiona (miała znieczulenie) i przespała do następnego dnia. Później było wszystko dobrze, nie kulała nawet.
Przed kolejną wizytą obejrzałam jej łapę a tu jeden palec jakby taki oklapnięty co szczególnie widać było kiedy stała bo wszystkie palce były podgięte a jeden jakby wysunięty do przodu.
Mąż pojechał na kontrolę na której dowiedział się, że to może być rozcięte ścięgno, że może się zrośnie i ogólnie nie wiadomo. Dodam, że weterynarz sie troszkę zamieszał w tej swojej odpowiedzi.
I tutaj moje pytanie bo nie wierzę, że jej się coś nagle zrośnie, czy to jest wina weterynarza, że nie wiem, nie prześwietlił łapy, nie obejrzał jej dokładnie (jeszcze przed szyciem) czy może taki nieszczęśliwy wypadek, że mogło się tak stać a wet mógł nie zauważyć.
Dodam, że wszystkie te wizyty sporo kosztowały, ale już nawet nie o to chodzi, boję się że nasza sunia będzie miała problem z tym palcem w przyszłości a jest bardzo żywiołową dziewczyną i duuużo biega.
I na koniec. Jeśli weterynarz zawinił, to co zrobić? bo chyba należy coś zrobić skoro mój pies został okaleczony przez jakiegoś patałacha.
przecięta łapa i oklapnięty palec. POMOCY!
-
- Posty:274
- Rejestracja:17 września 2008, 20:54
obawiam się, ścięgną samo się nie zrośnie, ja bym poradziła się dobrego ortopedy bo może trzeba znów ciąc i jednak szyć
na 100 % zostało uszkodzone ścięgno. Niestety w łapkach są to bardzo drobne struktury i bardzo elastyczne. W momencie urazu dwa końce ścięgna ulegają skurczowi i ich bieguny ( uszkodzone końce ) ulegają oddaleniu od siebie. Jeśli są to bardzo małe ścięgna zeszycie ich jest prawie niemożliwe. Przy dużych ścięgnach jest to możliwe choć czasami ciężkie do szycia i nie goi się tak łatwo jak rana. Czasami ścięgno nie ulega przecięciu ale zerwaniu , czasem uszkoczemiu ulega część włókien ścięgna, czasami pęczki włókien zależy to od typu uszkodzenia ścięgien. Niemniej jeśli można tak określić większa część uszkodzenień ścięgien palców niestety podlega trwałemu kalectwu danego palca w różnym stopniu i nie przeszkadza w dalszym funkcjonowaniu poszczególnych palców. Mówię tu o uszkodzeniach ścięgien członów palca. Większe ścięgna dłoni, stopy i wyższych partii kończyn udaje się leczyć ścięgna z dobrym skutkiem.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 59 gości