Dysplazja u 6-mc owczarka podhalańskiego

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Aurora88
Posty:1
Rejestracja:19 sierpnia 2020, 04:28

20 sierpnia 2020, 09:54

Witajcie. Post będzie przydługawy ale chciałabym dokładnie wyjaśnić co i jak. Wyadoptowaliśmy maluśkiego podhalana z interwencji :( chudziutkiego, na 9 tygodni ważył 5 tygodni, żywiony był wyłącznie chlebem i mlekiem owczym, trzymany był z matką w owczarni, brudny i śmierdzący. Spodziewaliśmy się zatem że z czasem odbije mu się czkawką taki bidny start w psie życie. Przy okazji operacji oczu miał wykonane rtg, gdyż od początku widzieliśmy że z jego biodrami jest coś nie tak, trudno mu sie wstaje. Gdy jest rozchodzony wstaje od razu, ale po drzemce czołga się i czasem porzuca plan wstania :( A czasem przeczołga się trochę i z naszą pomocą lub sam - wstanie. Ma równo 6 miesięcy i waży 38 kg, ale ma juz 70 cm w kłębie, gdy siedzi ponad 80, będzie bardzo duży - teraz jest dość szczupły a już tyle waży, bardzo nam skoczył do przodu z gabarytem gdy zaczął normalnie jeść. Pierwszy ortopeda, jeszcze przed rtg powiedział że na dotyk wydaje się być ok, dał suple i powiedział że jest za mały na rtg. :( było coraz gorzej więc w innej lecznicy która prowadzi nasze zwierzaki zlecilismy rtg stawów przy okazji zabiegu usuwania chrząstek 3ciej powieki obu oczu. Nasze wetki powiedziały że widzą dysplazję, poleciły nam weta ortopedę w wieliczce. Na wizycie u niego faktycznie potwierdzono dużą dysplazję i dostaliśmy dwie opcje, albo podwójną osteotomię miednicy albo amputację głowy kości udowej obu łap po uprzednim wzmocnieniu tylnich łap bo narazie są chudziutkie. Skłanialiby się ku amputacji ze względu na jego gabaryty, ponoć po osteotomii trzeba na piecha bardzo uważać i rekonwalescencja dłużej trwa i dość często na tym się nie kończy leczenie tych bioder. umówieni jesteśmy na kolejny rentgen, by dało się policzyć kąt Norberga. a od już pływanie. O wiele lepiej funkcjonowął na przeciwbólowych które dostał po zabiegu na oczy. miał 2 dni zaraz przed wizytą u ortopedy gdy skuczał i w ogóle nie mógł wstać. :( Zastanawiam się, czy patrząc na całokształt sytuacji i zdjęcia, byłaby sensowna konsultacja u innego rtopedy czy faktycznie resekcja jest najsensowniejsza? chciałabym uniknąć resekcji, przeraza mnie to jakby miał potem funkcjonować z tą masą, ale jest to też dość tania metoda z dostępnych i nie wiem, co byłoby dla niego najlepsze.
Obrazek
Obrazek
Guest
Posty:90
Rejestracja:23 kwietnia 2017, 11:54

20 sierpnia 2020, 13:50

Tutaj szkoda pisać , bo to forum zeszło na psy. nikt nie raczy odpowiadać. Najlepiej gdy wejdziesz na na FB - grupa dyskusyjna "Choroby ortopedyczne psów i kotów im. Borysa Owczarka" https://www.facebook.com/groups/chopik/?fref=ts . Spróbuj tam zamieścić post , bo są tam ludzie z podobnymi problemami . Jest tam też lista dobrych ortopedów. Jeżeli wizyta była w Wieliczce u dr Korty , to uważam ,ze to jest to bardzo dobry ortopeda. Moja sunię operował dwa razy i wszystko OK bez komplikacji. Jeżeli masz wątpliwości to jeszcze skonsultuj z innym ortopeda . Ja do dr Korty mam pełne zaufanie.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot], Google [Bot] i 38 gości