Kotka ma problemy z równowagą i krwawi z odbytu

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

krzychu-pl
Posty:1
Rejestracja:22 września 2020, 20:57

22 września 2020, 20:58

Witam wszystkich, jestem nowy na forum.

Piszę ten wątek bo weterynarzowi kończą się pomysły, a z naszą kotką nie jest najlepiej. Zacznę od samego początku, nie wiem czy to w ogóle ma związek ale po kolei.

Kotka to znaleziony dachowiec/ przybłęda. Jest z nami od prawie 3 lat (i sama ma też około 3 lata), jest to nasz drugi kot. Wysterylizowana. Mniej więcej po roku (niedługo po naszej przeprowadzce za granicę) dostała ataku padaczki. Był to stan padaczkowy, dostała leki, przeszło jej i jak do tej pory żadnych tego typu objawów więcej nie było.

Problemy zaczęły pojawiać się w maju tego roku. Kupa była wodnista i z krwią. Byliśmy u weterynarza, wyczyścił gruczoły i pomogło. Kilka tygodni później kotka zaczęła tracić równowagę. Chodziła jak pijana, przewracała się. Weterynarz stwierdził że to może być zapalenie ucha środkowego, wewnętrznego lub polipy. Pewność będzie miał bo rezonansie magnetycznym. Jako że to spory problem, koszt i stres dla kota, postanowiliśmy spróbować antybiotyków przeciw zapalnych. Pomogło, po tygodniu przestała się przewracać i była niby zdrowa.

Nie minęły kolejne 3 tygodnie i znowu pojawiła się krew w kale. Kupa również nie była dostatecznie twarda, ale lepsza niż wcześniej. Dodam tutaj że wypróżnianie się prawdopodobnie sprawiało kotu ból gdyż przed, bardzo miauczała i chyba trzymała do samego końca gdyż często zdarzało jej się nie dolecieć do kuwety i robiła gdzie popadnie. Tym razem weterynarz sugerował że może alergia pokarmowa. Ok, zmieniliśmy karmę na Royal Canin Gastro Intestinal GI 32 i kupa zrobiła się twarda. Wypróżnia się w kuwecie, ale krew dalej się pojawia i przez jakiś tydzień od czasu do czasu wymiotowała pianą.

Jakby tego było mało po kolejnych dwóch tygodniach wróciły problemy z równowagą. Postanowiliśmy zrobić tomografię głowy. Kot został poddany narkozie. Badanie nic nie wykazało. Według pani doktor wszystko w normie. To jak już śpi lecimy dalej. Krew, pełne badanie razem z minerałami czy pierwiastkami (nie znam się, a że leczymy kota w Austrii to czasem nie w pełni wszystko rozumiem) oczywiście też wszystko w normie... No to kolejne badanie, nie wiem dokładnie co to było. Pobrali kotu płyn z karku, chyba cytologia, ale tego własnie do końca nie zrozumiałem... Tutaj też wyszło bez zarzutu. Jeszcze między czasie kotka miała rentgena, też oczywiście nie widać niczego nadzwyczajnego.

Pani doktor stwierdziła że problemy z równowagą i krew z odbytu prawdopodobnie mają różne przyczyny. Co do równowagi odsyła do neurologa bo skończyły się jej pomysły. Kotka dostała jakieś tłumiące tabletki i jest znacznie lepiej, czasami traci równowagę, ale na szczęście dość rzadko.
Natomiast co do krwi, jak kicia doszła do siebie zaczęliśmy przez kilka kolejnych dni zbierać kał do analizy. I tutaj oczywiście też nic nie wyszło. Wszystko w porządku.

Problemy z równowagą prawie ustały krew pojawiała się sporadycznie, my między czasie pojechaliśmy na urlop. Po powrocie poszedłem do weta po nowe tabletki. Kilka dni później (to był ten poniedziałek) Kotka udała się do kuwety, ale zamiast się wypróżnić wybiegła krwawiąc i "krzycząc". Krwi było sporo. Niestety nie mamy pewności czy to z odbytu czy z dróg moczowych. Znaleźliśmy też zakrwawioną plamę wraz z pianą tak jakby wymiotowała krwią.... Wraz ze zdjęciami, ale bez kota pojechałem do weta z nowymi informacjami. Pani doktor stwierdziła że być może te tabletki jej podrażniają żołądek i dała pastę osłonową. Nie wyklucza również problemów układu pokarmowego, kamieni czy hemoroidów, ale w sumie to nie wie. Na piątek mamy termin na USG.

Póki co krwawienia ustały. Piszę to wszystko bo może macie jakieś pomysły, żeby nakierować jakoś lekarza? Wydałem już prawie 800 euro i dalej nic nie wiem. Ktoś miał podobne problemy? To USG jest konieczne? Obawiam się że znów nic nie wykaże i kolejne 80 euro w plecy, a przyczyny dalej nie będzie. I dalej co? Kolonoskopia? I bóg wie co jeszcze... Kot prędzej na zawał zejdzie bo strasznie ją to wszystko stresuje. Proszę o wszelkie rady, wskazówki co można jeszcze zrobić? gdzie szukać?

Z góry dziękuję i pozdrawiam
Krzysiek
lek. wet. Karolina Miechowska
Posty:315
Rejestracja:16 września 2020, 10:58

29 września 2020, 07:11

Dzień dobry.
Koty bywają bardzo wrażliwe na leki przeciwzapalne. Możliwe że to one są przyczyną krwawienia z przewodu pokarmowego. USG to naprawdę dobry pomysł w tej sytuacji - zwłaszcza że zostało już wykonanych wiele innych droższych badań. Proszę również pamiętać, że większość schorzeń u kotów ma tło behawioralne, czyli stres itp.

Powodzenia w diagnozowaniu.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 19 gości