U mojego psa wykryto rak plaskonablonkowy w jamie nosowej w oraz mastocytomie (na nosie). Sugerowane jest wycięcie całości, jednak może być problem z wycięciem z marginesem z takiego miejsca oraz słyszałam, ze po wycięciu nowotwory szybko odrastały.
Od ok 2 miesięcy stan psa się znacząco poprawił (prawie nie kicha i w ogóle nie krwawi z nosa), innych objawów nie ma.
Jakie jest optymalne postępowanie w takim przypadku?
Czy można założyć, że przeżyje kilka lat bez operacji jeśli te guzy podobno nie dają przerzutów? Ma ponad 11 lat, więc operacja też na pewno niesie za sobą ryzyko.
Rozpoznanie histopatologia: Rak palskonablonkowy z owrzodzeniem i przewlekłym zapaleniem. Mitoza do 5 HPF (?)
Cytologia:Obraz cytologiczny wskazuję na dobrze zróżnicowany nowotwór
owalnokomórkowy o morfologicznych cechach guza z komórek tucznych (susp.
mastocytoma).
Proszę o opinie/pomoc.
Rak plaskonablonkowy - operować?
Dzień dobry,
Rak płaskonabłonkowy jamy ustnej rzadko daje przerzuty ale zawsze należy kontrolować miejscowy wzrost guza. Oprócz leczenia chirurgicznego możliwa jest także radioterapia.
Najlepiej w tej sprawie skonsultować się z lekarzem weterynarii, który specjalizuje się w onkologii.
Jeżeli chodzi o wynik histopatologiczny to IM indeks mitoz, czyli średnia liczba figur mitotycznych z 10 pól widzenia (HPF).
Pozdrawiam,
Kasia
Rak płaskonabłonkowy jamy ustnej rzadko daje przerzuty ale zawsze należy kontrolować miejscowy wzrost guza. Oprócz leczenia chirurgicznego możliwa jest także radioterapia.
Najlepiej w tej sprawie skonsultować się z lekarzem weterynarii, który specjalizuje się w onkologii.
Jeżeli chodzi o wynik histopatologiczny to IM indeks mitoz, czyli średnia liczba figur mitotycznych z 10 pól widzenia (HPF).
Pozdrawiam,
Kasia