Mam 14 letniego cocker spaniela. Poza problemami z kamieniem nazębnym, głuchotą i tłuszczakiem umiejscowionym na szyi (wg tutejszego weterynarza była to zmiana łagodna więc nie ruszaliśmy, choć teraz żałuję), nic poważniejszego się nie działo. Od kilku tygodni, Tofik w godzinach wieczornych zaczął zachowywać się niespokojnie, pojękiwać szczekać. Myśleliśmy że jest to związane z kamieniem nazębnym. Wczoraj zrobiliśmy USG i weterynarz stwierdziła że wątroba Toffika jest w kiepskim stanie, nieregularna, pokryta zwłóknieniami ktore wskazują albo na jej marskość albo zmiany nowotworowe, być moze przerzuty z tłuszczaka na szyi. Dzisiaj doszły wyniki morfologii, i stwierdziła że są zaskakująco dobre i gdyby nie USG na jedynie ich podstawie można by stwierdzić że pies jest zdrowy. Ale nie jest, bo watroba Toffika przypomina kształtem kalafiora z licznymi górkami i dołkami. Cokolwiek to jest, degeneruje jego wątrobe i wg pani w ciągu kilku miesięcy doprowadzi do jego śmierci, nawet gdyby wykonać biopsję wątroby co byloby ryzykowne dla psa, nikt nie podjąłby się wycięcia zmienionych części wątroby. Nie wiem co mam robić, i czy coś jeszcze mozna zrobić? Proszę o pomoc
Poniżej załączam morfologie
https://imageupload.io/i/foiQSxfPWC
