Witam
Mam problem. Otóż około miesiąc temu będą na podwórku mój pies doznał urazu. Podczas zabawy "odbił" się od 2 razy większego psa ( jeden waży 20 kg, drugi 44kg) i uderzył się w rynnę. Zdarzenie miało miejsce w sobotę wieczorem (coś ok 27 lutego). Pies był obolały. Sprawdziłam czy nie ma jakiś objawów sugerujących uraz mózgu, np. anizokorię (jestem stomatologiem - stąd moje podejrzenia). Ale pod tym względem byo ok. W niedzielę byliśmy u weta. Dostał antybiotyk i lek p/zapalny. Miał obolałą szyję i głowa zbaczła mu delikatnie w prawo. Obrzęk na szyi (po stronie lewej w okolicy atlasu) szybko ustąpił. W poniedziałek byliśmy na konsultacji u chirurga weterynaryjnego. Miał zrobione RTG w dwóch projekcjach, które nic nie wykazały. Z psiakiem jest już dobrze, bawi się, skacze, szaleje. Ale jeden fakt nie daje mi spokoju. Wieczorami kiedy piesek odpoczywa po całym dniu szaleństw, piszczy. Mięśnie szyji po stronie lewej są twarde podczas napadu bólu (wręcz deskowate). Psiunia próbuje się układać tak aby go nie bolało. Byliśmy znowu u weta, ale stwierdził, że to przeczulica i potrzeba jeszcze czasu i rehabilitacji, aby wszystko ustąpiło.
Nie wiem co ma już robić. Czy to możliwe, że po takim czasie nadal go boli? Może powinnam poszukać jeszcze innego weterynarza ( dwóch stwierdza to samo). Co mam robić aby pies nie cierpiał?
Proszę o pomoc.
Pies po urazie
- Sylwia i Ares
- Posty:9
- Rejestracja:27 marca 2010, 09:33
- Lokalizacja:Żelechów
Zapomniałam dodać danych pacjenta - pies rasy bokser, w wieku 7,5 miesiąca. Pies ogólnie zdrowy. Wyniki badań krwi i kału są w normie. Miał powtórnie wykonywane rtg (ok tygodnia temu) - kontrolne, które też nie wykazuje żadnych patologii.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
po takim poobijaniu to chyba normalne ze po szlenstwach jeszcze cos pobolewa. moze po spacerku zafunduj mu masaz relaksacyjny, masuj te partie ciala ktore ucierpialy, szyje i kark.
czy wystąpiły jakiekolwiek kłopoty w poruszaniu się na którąś z kończyn?
- Sylwia i Ares
- Posty:9
- Rejestracja:27 marca 2010, 09:33
- Lokalizacja:Żelechów
Nie, nie było żadnych problemów tego typu.
dasz radę wkleić albo przemailować zdjęcia rtg?
- Sylwia i Ares
- Posty:9
- Rejestracja:27 marca 2010, 09:33
- Lokalizacja:Żelechów
Nie mam skanera. Ale w czwartek będę w pracy to spróbuję coś zdziałać (tylko nie wiem czy się uda, ale spróbuję).
Bardzo dziękuję za zainteresowanie.
Odezwę się w czwartek.
Pozdrawiam
Bardzo dziękuję za zainteresowanie.
Odezwę się w czwartek.
Pozdrawiam
NIE SKANER APARAT FOTO I ZDJĘCIE NA SZYBIE POD ŚWIATŁO. Przepraszam za capsa.
- Sylwia i Ares
- Posty:9
- Rejestracja:27 marca 2010, 09:33
- Lokalizacja:Żelechów
Witam
Zdrobiłam tak jak pan mówił. Zdjęcia przesłałam mailowo.
Dzisiaj byłam jeszcze raz u weterynarza i Ares dostał lek p/zapalny, który ma działać tydzień. Jak to nie poskutkuje dostanie kompleks wit. B.
Po 10 h od zastrzyku (nie zapeszając) widzę poprawę.
Zdrobiłam tak jak pan mówił. Zdjęcia przesłałam mailowo.
Dzisiaj byłam jeszcze raz u weterynarza i Ares dostał lek p/zapalny, który ma działać tydzień. Jak to nie poskutkuje dostanie kompleks wit. B.
Po 10 h od zastrzyku (nie zapeszając) widzę poprawę.
- Sylwia i Ares
- Posty:9
- Rejestracja:27 marca 2010, 09:33
- Lokalizacja:Żelechów
I znowu gorzej. W środę, czwartek i piątek było już bardzo dobrze. Ares nie piszczał i wszystko już było ok. W sobotę pojechaliśmy na spacer nad wodę. Byliśmy tam ok. 3h. Po powrocie znowu się zaczęlo.
Już nie wiem co mam robić.
Już nie wiem co mam robić.
proszę powtórz jeszcze raz zdjęcia wyślij je listem poleconym . Obejrzę i deślę. Już pisałem na maila co mi się bardzo nie podoba.