Witam, piszę bo mam kolejny problem z moim Therionem. Jest to ośmioletni amstaff, który jeszcze w przeszłości miał częste problemy z uszami (nawracające się grzybicze zapalenia) w tej chwili jest chyba zupełnie głuchy, do tego ok. 4lata temu miał problemy skórne, między palcami robiły się mu rany, kiedy zrobiliśmy wymaz wyszły dwie bakterie: Staphylococcus aureus i Morgonella morgani. Leczyliśmy to długo, ale się uspokoiło. Teraz po ok. trzech latach zaczęły się znowu problemy skórne, powrócił grzyb w uszach na który dostaliśmy Aurizon, po około 10 dniach podawania jest poprawa, ale jeszcze mam zakraplać, na skórze w kilku miejscach ma takie krosty, z których sączy się krwista wydzielina. Zrobiliśmy wymaz i tym razem wyszło:
Pseudomonas fluorescens, oraz Staphylococcus spp. koagulazoujemny. Przy okazji lekarz zrobił mu badanie gruczołu krokowego i na usg wyszło, że gruczoł krokowy powiększony o średnicy 38mm, cechy zmian o charakterze przerostu miąższu z obecnością zmian o charakterze drobnych pojedynczych torbieli wewnątrzmiąższowych. Reszta bez zmian,lokalne węzły chłonne nie powiększone. Lekarz mówi, że trzeba go wykastrować. Proszę o poradę, czy jest to konieczne, czy w jego wieku jest to bezpieczne, czy można z tym poczekać i jak długo?
Proszę o poradę w sprawie kastracji 8 letniego amstaffa.
- kamila lakusiowa
- Posty:485
- Rejestracja:18 września 2008, 19:51
- Lokalizacja:Białystok
Zrób badania krwi i serca i jeśli nic nie wyjdzie to operacja raczej będzie bezpieczna ale niech wypowie się lekarz
-
- Posty:193
- Rejestracja:04 września 2010, 12:34
Moja amstafka ma w tej chwili 12 lat a była operowana już 3 razy .I nic nigdy się nie działao chć w wieku 4 lat ciężko chorowała na serce .Operacja kastrowania nie jest tak bardzo rozległa i ciężka wiec lekarze mogą dostosowac narkozę do stanu pieska a ze zmianami w gruczole krokowym nie czekaj bo może potem być za póżno ......
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Jezeli pies ma ciagle nawracajace zakzenia skory to podczas kastracji - zabieg operacyjny - mozecie miec nie lada problemy - zakazenie rany, zakazenie ogolnoustrojowe.
Jezeli problem jest tylko z prostata to lepszy bedzie implant - suprelorin dzialajacy takze na prostate - powinno wszystko sie uspokoic w ciagu kilku tygodni. suprelorin podaje sie co pol roku, (moze wytrzymac nawet do 8 miesiecy), koszt okolo 200zl
Jezeli problem jest tylko z prostata to lepszy bedzie implant - suprelorin dzialajacy takze na prostate - powinno wszystko sie uspokoic w ciagu kilku tygodni. suprelorin podaje sie co pol roku, (moze wytrzymac nawet do 8 miesiecy), koszt okolo 200zl
Mój AST ma 6 lat i sczczęśliwie przezył kastrację na wiosnę własnie z powodu powiększonej prostaty.
Zabieg przeprowadzony z zachowaniem zasad higieny nie niesie zagrożenia zakażenia organizmu.
Zrób psu badania krwi i serca i potraktuj zabieg jako ratowanie życia .
Zabieg przeprowadzony z zachowaniem zasad higieny nie niesie zagrożenia zakażenia organizmu.
Zrób psu badania krwi i serca i potraktuj zabieg jako ratowanie życia .
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
przy zakzeniach w obrębie skóry nie istnieje coś takiego jak zasady higieny - skóry na całej jej głebokości nie zdezynfekujesz
Wczoraj mój Therion znów nie mógł chodzić, ok. południa zaczął kuleć na tylną łapę, a wieczorem nie mógł się podnieść
Podałam mu carprodyl (który zostawił mi przy ostatnim podobnym ataku wet) dzisiaj chodzi, choć ma problemy głównie ze wstaniem i siadaniem, stara się odciążać tylne łapy i ciężar próbuje utrzymywać na przednich. Więcej o tym było tutaj:
http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?f=7&t=11006
Wracając do kastracji boję się też tego, że teraz kiedy bierze jeszcze aurizon do uszu, enroxil w tabletkach na te bakterie na skórze, jego organizm jest osłabiony i tym bardziej może być ciężko z gojeniem się rany. Czy ten gruczoł który ma 38mm jest poważnym problemem, który nie może czekać? Co grozi psu jeśli się do tego zabiegu nie podejmiemy. Do tej pory miałam w domu same suczki i nie mam doświadczenia w tym temacie.
Podałam mu carprodyl (który zostawił mi przy ostatnim podobnym ataku wet) dzisiaj chodzi, choć ma problemy głównie ze wstaniem i siadaniem, stara się odciążać tylne łapy i ciężar próbuje utrzymywać na przednich. Więcej o tym było tutaj:
http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?f=7&t=11006
Wracając do kastracji boję się też tego, że teraz kiedy bierze jeszcze aurizon do uszu, enroxil w tabletkach na te bakterie na skórze, jego organizm jest osłabiony i tym bardziej może być ciężko z gojeniem się rany. Czy ten gruczoł który ma 38mm jest poważnym problemem, który nie może czekać? Co grozi psu jeśli się do tego zabiegu nie podejmiemy. Do tej pory miałam w domu same suczki i nie mam doświadczenia w tym temacie.
-
- Posty:274
- Rejestracja:17 września 2008, 20:54
Grozi to zrakowieniem, ja bym również poddała psa zabiegowi, zrób badania serducha i krwi, nie baw się w hormonalne leczenie.
porozmawiaj z lekarzem o środku Ypozane. Stosuję go i mam super wyniki. Wiele psów starszych uniknęło kastracji. Niestety nie należy do najtańszych, ale.... jest inna opcja.