Proszę o odpowiedź Pana doktora i właścicieli psów co może być przyczyną kichania wstecznego u psa? Pies się męczy , wygląda to okropnie. Czy jest to związane z karmą, wysiłkiem fizycznym, stanem psychicznym?Czy ma to wpływ na jego zdrowie?
Czy da się w jakiś sposób zapobiegać?
Bardzo proszę o odpowiedź.
"kichanie wsteczne"
bardzo cię proszę przeglądnij archiwa już poświęciliśmy temu tematowi trochę czasu. W skrócie jest to problem neurologiczny nie niosący ze sobą żadnych negatywnych skutków ubocznych. Poczytaj archiwa i dopytaj co by Cię interesowało.
Dziękuję za odpowiedź.
Kilka miesięcy szukałam przyczyn. Pies miał robione RTG jamy nosowej , tchawicy, płuc; bronchoskopię - wszystko ok. Dopiero wtedy dwóch lekarzy postawiło na na kichanie wsteczne bez podania przyczyn tych ataków ,reszta nie wiedziała co to jest. Zresztą jeden pan doktor który pisze art. w gazecie i udziela porad na moje pytanie o kichanie wsteczne zapytał się : "a co to jest?"
Trudno wymienić na co padały podejrzenia- różnica temp. po wyjściu na dwór, metalowa miska, karma, środki na pchły ,astma, zgaga, pasożyty wewn, wykładzina w pokoju.itd itd. Łatwiej wymienić czego nie podejrzewano.
Ostatnio 3 miesiące było spokoju. Teraz ataki się powtórzyły.
Poszukałam w starszych tematach. W sumie znalazłam jedynie temat "zapchany nos?" z dn. 24 luty 2006r.i
wygląda to dokładnie tak jak Pan pisze.
Jednak moje wątpliwości budzi fakt , że w książce Choroby wewnętrzne psów ( str. 20 oraz 67) jest podane że przyczyną kichania wstecznego jest alergia. Pies ma często łupież, kłopoty z uszami.
Czy spotkał się Pan w swojej praktyce że pies miał takie objawy w wyniku alergii? Czy mam brać pod uwage jedynie podłoże neurologiczne?
Kilka miesięcy szukałam przyczyn. Pies miał robione RTG jamy nosowej , tchawicy, płuc; bronchoskopię - wszystko ok. Dopiero wtedy dwóch lekarzy postawiło na na kichanie wsteczne bez podania przyczyn tych ataków ,reszta nie wiedziała co to jest. Zresztą jeden pan doktor który pisze art. w gazecie i udziela porad na moje pytanie o kichanie wsteczne zapytał się : "a co to jest?"
Trudno wymienić na co padały podejrzenia- różnica temp. po wyjściu na dwór, metalowa miska, karma, środki na pchły ,astma, zgaga, pasożyty wewn, wykładzina w pokoju.itd itd. Łatwiej wymienić czego nie podejrzewano.
Ostatnio 3 miesiące było spokoju. Teraz ataki się powtórzyły.
Poszukałam w starszych tematach. W sumie znalazłam jedynie temat "zapchany nos?" z dn. 24 luty 2006r.i
wygląda to dokładnie tak jak Pan pisze.
Jednak moje wątpliwości budzi fakt , że w książce Choroby wewnętrzne psów ( str. 20 oraz 67) jest podane że przyczyną kichania wstecznego jest alergia. Pies ma często łupież, kłopoty z uszami.
Czy spotkał się Pan w swojej praktyce że pies miał takie objawy w wyniku alergii? Czy mam brać pod uwage jedynie podłoże neurologiczne?
nie da się w pełni wykluczyć takiegiej przyczyny ale z tym co sie spotykam to nie powiedzaiłbym , że to alergia, bo srodki przeciwalergiczne nie znoszą tego. Z tego co zauważyłem objawy mają raczej rasy małe, nadpobudliwe i cholerycznym charakterze. Sam miałem psa 14 lat i cierpiał na to.
Dziekuję za odpowiedź.Mój pies jest średniej rasy , to pies myśliwski i rzeczywiście dość wrażliwy. Rozumiem z tego ,że nie niesie to za sobą skutków ubocznych dla jego zdrowia i to jest dla mnie najważniejsze.
Wykorzystam z tematu "zatkany nos" Pana rady dotyczące wystraszenia psa w trakcie ataku. Proszę jeszcze powiedzieć na podstawie swojego doświadczenia, czy dużo psów ma tą przypadłość?
Wykorzystam z tematu "zatkany nos" Pana rady dotyczące wystraszenia psa w trakcie ataku. Proszę jeszcze powiedzieć na podstawie swojego doświadczenia, czy dużo psów ma tą przypadłość?
obsługujemy kilka tysięcy zwierząt i mamy kilka przypadków tej przypadłosci
Witam wszystkich.
Mam pieska ktory tez ma ataki kichania wstecznego.Przebrnelam przez wiele stron internetowych (nie tylko polskich) w poszukiwaniu jak pomoc mojej psince.Niestety nie ma na to lekarstwa (jak Pan Doktor juz pisal) i trzeba sie nauczyc z tym zyc. Niemniej jednak sa sposoby by atak skrocic do minimum.
-- podczas ataku zatkac pieskowi otwarta dlonia nosek,tak by zaczerpnal powietrze pyskiem. Brrrr boje sie tego robic
-- glaskac pieska po okolicy szyjnej,przy podniesionej wysoko glowie ruchami masujacymi z gory na dol.Moj piesio tego nie lubi i reaguje nerwowo a ja nie potrafie mu sprawic przykrosci wiec tez odpada
jak widac ja nie stosuje w/w metod ,bo jestem w stosunku do mojego pieska za "miekka" i serce mi sie kraje,jak pomysle,ze mogla by sie udusic co oczywiscie jest niemozliwe .Opracowalam na przestrzeni prawie poltorarocznej (piesio ma dwa lata) obserwacji mojego pupila wlasna. Lapie piesia za klatke piersiowa obustronnie w okolicy zeber.Pod palcam czuje sie jak jej mala klateczka nadyma sie jak wielki miech Uciskam delikatnie klatke na zebrach podczas nadymania,uspokajajac jednoczesnie psa spokojnym ,cichym glosem.Jestem nad nia nachylona, najczesciej padam na kolana i swoja glowe trzymam przy jej glowce,by ja uspokoic.No i atak przechodzi .Nadmieniam ,ze nigdy nie dopuszczam by rozpoczal sie na dobre.Jak sie tylko zaczyna rzucam wszystko i biegne w kierunku mojego pupilka.W nocy potrafie w ciagu paru sekund zapanowac nad atakiem do takiej doszlam wprawy czy tez moze szybkosci. Moj maz i syn stosuja metode zatykania nosa (bo nie sa takimi wrazliwcami jak ja ) z takim samym powodzeniem ale tylko podczas mojej nieobecnosci
Zauwazylam,ze ataki pojawiaja sie np. przy zabawie "gryzienia Pana przez Psa" tlumacze sobie to tym,ze pies probujac chwycic moja dlon,czy lokiec( robi to delikatnie) klapie zebami i wdycha przy tym duzo powietrza ale to tylko moje obserwacje Jak rowniez,ze ataki poteguja sie jesienia i wczesna wiosna Pozdrawiam wszystkich Anni & Sheila ksywka Szelka
Mam pieska ktory tez ma ataki kichania wstecznego.Przebrnelam przez wiele stron internetowych (nie tylko polskich) w poszukiwaniu jak pomoc mojej psince.Niestety nie ma na to lekarstwa (jak Pan Doktor juz pisal) i trzeba sie nauczyc z tym zyc. Niemniej jednak sa sposoby by atak skrocic do minimum.
-- podczas ataku zatkac pieskowi otwarta dlonia nosek,tak by zaczerpnal powietrze pyskiem. Brrrr boje sie tego robic
-- glaskac pieska po okolicy szyjnej,przy podniesionej wysoko glowie ruchami masujacymi z gory na dol.Moj piesio tego nie lubi i reaguje nerwowo a ja nie potrafie mu sprawic przykrosci wiec tez odpada
jak widac ja nie stosuje w/w metod ,bo jestem w stosunku do mojego pieska za "miekka" i serce mi sie kraje,jak pomysle,ze mogla by sie udusic co oczywiscie jest niemozliwe .Opracowalam na przestrzeni prawie poltorarocznej (piesio ma dwa lata) obserwacji mojego pupila wlasna. Lapie piesia za klatke piersiowa obustronnie w okolicy zeber.Pod palcam czuje sie jak jej mala klateczka nadyma sie jak wielki miech Uciskam delikatnie klatke na zebrach podczas nadymania,uspokajajac jednoczesnie psa spokojnym ,cichym glosem.Jestem nad nia nachylona, najczesciej padam na kolana i swoja glowe trzymam przy jej glowce,by ja uspokoic.No i atak przechodzi .Nadmieniam ,ze nigdy nie dopuszczam by rozpoczal sie na dobre.Jak sie tylko zaczyna rzucam wszystko i biegne w kierunku mojego pupilka.W nocy potrafie w ciagu paru sekund zapanowac nad atakiem do takiej doszlam wprawy czy tez moze szybkosci. Moj maz i syn stosuja metode zatykania nosa (bo nie sa takimi wrazliwcami jak ja ) z takim samym powodzeniem ale tylko podczas mojej nieobecnosci
Zauwazylam,ze ataki pojawiaja sie np. przy zabawie "gryzienia Pana przez Psa" tlumacze sobie to tym,ze pies probujac chwycic moja dlon,czy lokiec( robi to delikatnie) klapie zebami i wdycha przy tym duzo powietrza ale to tylko moje obserwacje Jak rowniez,ze ataki poteguja sie jesienia i wczesna wiosna Pozdrawiam wszystkich Anni & Sheila ksywka Szelka
I ja napoczątku myślałem, że to jakaś alergia albo astma, weterynarz uspokoił mnie, że to kichanie wsteczne i nie ma się czego obawiać. Pies ma 12 miesięcy i miał to może ze 3-4 razy (dziś właśnie mu się zdarzyło). Można go lekko ścisnąć za klatke piersiową lub - co właśnie przeczytałem - przestraszyć - klasnąć, krzyknąć. Następnym razem wypróbuję.
Witam,mam pytanie.Mój piesek suczka też ma tą przypadlość. Postanowiliśmy,że będzie miała szczeniaki ale nie wiem czy jest to dziedziczne czy nie. Nie chciałabym aby pieski,które się urodzą były tym obciążone.Wiem,że nie jest to niebezpieczne a jednak w czasie ataków bardzo nieprzyjemne. Suczka rasy Shi tsu jest zdrowa nie ma żadnych innych dolegliwości.Weterynarz nie wiedział czy nie umiał no powiedzmy otrzymałam bardzo wymijającą odpowiedz. Dziekuje Iva
nikt nie udowodnił dziedziczenia tej przypadłości, ale nikt też nie udowodnił, że się ona nie dziedziczy.
spróbuj podać jakieś leki uspokajające nawet ziołowe czy nie złagodzą objawów
-
- Posty:551
- Rejestracja:16 grudnia 2020, 13:31
Witaj.
W takich momentach warto zastanowić się nad zasięgnięciem porady u specjalisty. Jeśli stan zdrowia czy zachowania Twojego podopiecznego Cię niepokoją powinieneś odwiedzić klinikę weterynaryjną w celu zbadania Twojego zwierzaka i ocenienia jego stanu zdrowia. Dzięki temu możliwe jest szybkie i fachowe zaopiekowanie się zwierzęciem.
Na naszym blogu znajdziesz poradnik, z którego dowiesz się, co zrobić i jak zaopiekować się prawidłowo zwierzakiem. Musisz pamiętać, że taka wizyta może powodować stres - zobacz, jak sobie z nim poradzić https://www.krakvet.pl/artykuly/pupil-u ... w-i-kotow/
KrakVet.pl
W takich momentach warto zastanowić się nad zasięgnięciem porady u specjalisty. Jeśli stan zdrowia czy zachowania Twojego podopiecznego Cię niepokoją powinieneś odwiedzić klinikę weterynaryjną w celu zbadania Twojego zwierzaka i ocenienia jego stanu zdrowia. Dzięki temu możliwe jest szybkie i fachowe zaopiekowanie się zwierzęciem.
Na naszym blogu znajdziesz poradnik, z którego dowiesz się, co zrobić i jak zaopiekować się prawidłowo zwierzakiem. Musisz pamiętać, że taka wizyta może powodować stres - zobacz, jak sobie z nim poradzić https://www.krakvet.pl/artykuly/pupil-u ... w-i-kotow/
KrakVet.pl