Okrutnie bita sunia, która kropelkuje
: 07 lipca 2009, 22:19
Przeczytałam 1/3 tematów forum związanych z "kropelkowaniem", nie znalazł się taki przypadek o którym chciałam napisac.
Przepraszam, za przydługawy wstęp, ale to konieczne do właściwej oceny sytuacji.
Mianowicie, wczoraj wzięłam ze schroniska 3 letnią suczkę, bardzo płochliwa, była okrutnie bita, a została wyłowiona ze studni (szok!). Minął jeden dzień a ona już zdążyła uciec. Szczęście dopisało i po wielkich trudach złapaliśmy ją. Cały dzień ją oswajałam, czesałam i podczas tej czynności zauważyłam, że sunia kropelkuje, podczas leżenia, a później wszystko zlizuje, myje się, później identycznie przez kolejne godziny, z dużą częstotliwością. Cały dzień nie oddawała moczu, nie piła (może dlatego, że się aklimatyzuje), ale raz oddała kał.
Jest wysterylizowana.
Może kropelkowanie jest związane z tym, że była bita i teraz ciągle jest zestresowana, a może ma problemy z pęcherzem.
Nie wiem, napiszcie Państwo coś racjonalnego, bo trochę jestem tym faktem podłamana. Nie posiadam doświadczenia z pieskami ze schroniska, bo dotychczas z sukcesem wychowywałam psy od szczeniaka. Nie dośc, że piesek prawdopodobnie ma naturę włóczęgi z którą nie wiadomo czy wygram, to na dodatek ma potencjalnie chory pęcherz.
Bardzo proszę o jakąkolwiek odpowiedź.
Pozdrawiam
Paulina
Przepraszam, za przydługawy wstęp, ale to konieczne do właściwej oceny sytuacji.
Mianowicie, wczoraj wzięłam ze schroniska 3 letnią suczkę, bardzo płochliwa, była okrutnie bita, a została wyłowiona ze studni (szok!). Minął jeden dzień a ona już zdążyła uciec. Szczęście dopisało i po wielkich trudach złapaliśmy ją. Cały dzień ją oswajałam, czesałam i podczas tej czynności zauważyłam, że sunia kropelkuje, podczas leżenia, a później wszystko zlizuje, myje się, później identycznie przez kolejne godziny, z dużą częstotliwością. Cały dzień nie oddawała moczu, nie piła (może dlatego, że się aklimatyzuje), ale raz oddała kał.
Jest wysterylizowana.
Może kropelkowanie jest związane z tym, że była bita i teraz ciągle jest zestresowana, a może ma problemy z pęcherzem.
Nie wiem, napiszcie Państwo coś racjonalnego, bo trochę jestem tym faktem podłamana. Nie posiadam doświadczenia z pieskami ze schroniska, bo dotychczas z sukcesem wychowywałam psy od szczeniaka. Nie dośc, że piesek prawdopodobnie ma naturę włóczęgi z którą nie wiadomo czy wygram, to na dodatek ma potencjalnie chory pęcherz.
Bardzo proszę o jakąkolwiek odpowiedź.
Pozdrawiam
Paulina