lizanie łap
: 07 listopada 2009, 08:33
Witam.
Jestem posiadaczem buldoga francuskiego, suki, prawie 2 letniej. Od około 2 miesięcy pies dość często i intensywnie (chwilami wręcz obsesyjnie) liże się po łapach, głównie przednich. Liże się zarówno między palcami, po opuszkach jak i po łapach od góry. No generalnie jakby taki masaż. Ku mojemu zaskoczeniu łapki nie są jakoś zaczerwienione, może trochę między opuszkami palców. Maść sterydowa z antybiotykiem stosowana około 2 tygodnie pomogło na czas jakiś, ale później psina wróciła do lizania. Generalnie wydaje mi się że pies jest zdrowy, ale skoro się liżę po tych łapach to chyba jednak go to swędzi. Aha, lizanie łap zaczęło się po pogryzieniu przez pchły (wtedy były też inne objawy skórne, głównie na brzuchu acz w formie łagodnej - pies dostał zastrzyk odczulający). Cóż, teraz liże się po łapach, czasem saneczkuje (był odrobaczany) i czasami mam wrażenie jakby ciągle jeszcze swędziały psa boki (tam gdzie go pogryzły pchły). Jednak głównie martwię się lizaniem. Pies potrafi tak przez kwadrans. Nie chciałbym żeby cierpiał.
Czy to może być nużyca (miał to jako szczeniak - ale nie ma typowych łysych plam), czy też może jakiś psychiczny problem? Może karma - uczulenie?
Proszę o jakieś pomysły, może coś z własnego doświadczenie?
Pozdrawiam i dziękuję.
Paweł
Jestem posiadaczem buldoga francuskiego, suki, prawie 2 letniej. Od około 2 miesięcy pies dość często i intensywnie (chwilami wręcz obsesyjnie) liże się po łapach, głównie przednich. Liże się zarówno między palcami, po opuszkach jak i po łapach od góry. No generalnie jakby taki masaż. Ku mojemu zaskoczeniu łapki nie są jakoś zaczerwienione, może trochę między opuszkami palców. Maść sterydowa z antybiotykiem stosowana około 2 tygodnie pomogło na czas jakiś, ale później psina wróciła do lizania. Generalnie wydaje mi się że pies jest zdrowy, ale skoro się liżę po tych łapach to chyba jednak go to swędzi. Aha, lizanie łap zaczęło się po pogryzieniu przez pchły (wtedy były też inne objawy skórne, głównie na brzuchu acz w formie łagodnej - pies dostał zastrzyk odczulający). Cóż, teraz liże się po łapach, czasem saneczkuje (był odrobaczany) i czasami mam wrażenie jakby ciągle jeszcze swędziały psa boki (tam gdzie go pogryzły pchły). Jednak głównie martwię się lizaniem. Pies potrafi tak przez kwadrans. Nie chciałbym żeby cierpiał.
Czy to może być nużyca (miał to jako szczeniak - ale nie ma typowych łysych plam), czy też może jakiś psychiczny problem? Może karma - uczulenie?
Proszę o jakieś pomysły, może coś z własnego doświadczenie?
Pozdrawiam i dziękuję.
Paweł