Strona 1 z 1

2 chore suczki

: 22 czerwca 2010, 22:21
autor: irbis
Witam.

Pierwsza suczka ma lat 10. Zawsze wszystko było dobrze aż do czasu gdy zaczęła potwornie łaknąć jedzenia. Myślałem że to robaki więc odrobaczyłem(po konsultacji z weterynarzem oczywiście). Suczka mocno to przeżyła i bardzo schudła. Wtedy zaczęła strasznie dużo pić. Robaków w odchodach nie zauważyłem. Od tamtej pory minęło już z pół roku. Weterynarz podejrzewa cukrzyce.
Suczka nerki ma sprawne ponieważ bardzo dużo i często oddaje mocz. Nigdy nie sikała w mieszkaniu a teraz dosłownie podłoga już mi odłazi. Czasami daje znać że chce wyjść ale w tej chwili to po prostu staje w miejscu i sika. Bardzo schudła mimo że je całkiem sporo (po tym jak zaczęła chudnąć zacząłem ją więcej karmić ale jedzenie wydaje się przez nią "przelatywać" jak przez rurę - nic nie zostaje na ciele.
Suczka prawie całkiem oślepła przez te pół roku. Weterynarz powiedział że jej picie wody może być skutkiem nie tyle pragnienia co suchości w pyszczku.
Druga suczka ma lat 13. Jest matką pierwszej. Do tej pory wszystko było w porządku - ona nigdy nie sikała w mieszkaniu. Jest już bardzo ślepa i głucha. W ostatnim tygodniu nagle zaczęła bardzo dużo pić i sikać w mieszkaniu. podejrzewam jakąś zbieżność. Suczka od wielu lat ma przyrosty nowotworowe na całym brzuchu.

Kompletnie nie wiem już co robić. Problemów życiowych mam całą masę a nie ma dnia żebym nie wrócił do domu nie i wsadził nogi w psie siuśki zaraz za progiem. Szkoda mi tych psinek bardzo, znam je obie od ich narodzin. Ale w tej chwili już nie poznaje moich psów.
Nie ma warunków finansowych ani logistycznych by zajmować się dwiema schorowanymi suczkami ale na samą myśl że mam je uśpić serce mi się kraja. Nie wiem już co robić. Nie mam pieniędzy by z psami jeździć po 20stu weterynarzach i robić setki badań.

: 22 czerwca 2010, 22:39
autor: Jarek
jedź do jednego i poproś aby zrobił badanie krwi obu psom : mocznik , cukier, morfologie - takie minimum i napisz tutaj co wyszło lub zapytaj lekarza co myśli o tych wynikach.