Panie Jarku pomocy! Błagam.

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

deyla

03 sierpnia 2010, 13:42

Jest Pan dla naszych psów ostatnią szansą ratunku. Oblecieliśmy już wszystkich weterynarzy w naszym mieście, byliśmy nawet dwukrotnie u dermatologa w Warszawie, wydaliśmy bardzo wysoką sumę na bezskuteczne leczenie psów, dojazdy do weterynarzy i wizyty weterynaryjne. Efektów leczenia nie widać jest cały czas tylko pogorszenie. Cały problem zaczął się gdy w naszym domu czasowo przebywał obcy pies, który najprawdopodobniej pozarażał jakąś chorobą skórną nasze psy. Wszystkie psy, które mieszkają w naszym domu mają takie same objawy, wyraźnie widać było jak po kolei zarażały się. Wypada im sierść, skóra najpierw czerwona, następnie ciemnieje, robiąc się grafitowa aż do czarnej. Łysieją im nosy, podbródki, mają spore wyłysienia przy uszach, na głowach i niewielkie wokół oczu. Świąd występuje u jednych bardzo silnie, a u innych mniej. Drapią się głównie po podbródkach lub po całej kufie, po głowie, po uszach, pod pachami, wygryzają się przy ogonach.
Psy dostawały następujące leki: Cefaleksynę, Orungal, Synulox, 3 x ivermyktynę podskórnie, jednemu z psów podałam już zwyczajnie w ciemno Convenię, bo porobiły się sączące rany, które się nie goiły i uniemożliwiały mu normalne funkcjonowanie. Po podaniu Convenii rany zagoiły się, pies przestał się drapać, skóra znacznie zjaśniała, ale dalej sierść wypada, coraz bardziej łysieje mu nos. Oprócz tego psy były kąpane w: Nizoralu, Manusanie. Pryskane: rozcieńczonym biocydem z wodą, Fungidermem, Imagerolem. I żadnej poprawy nie ma.
Jestem dosłownie załamana psychicznie, te psy są naszymi pełnoprawnymi członkami rodziny, zawsze czyste, wypielęgnowane, zadbane, dobrze żywione, w doskonałej kondycji. Są to psy w wieku od 1 roku do 10 lat i nigdy wcześniej nie miały takich problemów skórnych ani innych poważnych chorób. Osobiście nie wyobrażam sobie bez tych psów życia, a chodzą mi po głowie już najczarniejsze myśli.
Wysyłam Panu na maila zdjęcia. Proszę na nie zerknąć. Może Panu uda się pomóc moim pupilom.
Na weterynarzy w moim mieście nie mam co liczyć, bo jedni w ogóle nie widzą problemu i jeszcze słyszę złośliwe komentarze, że przywożę im zdrowe psy żeby się pochwalić (płakać mi się chce jak to słyszę), a dosłownie ta garstka, która widzi problem, nie wie co to jest.
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

03 sierpnia 2010, 14:07

Napisz prosze czy jakikolwiek z dotychczasowych wetow robil jakakolwiek diagnostyke? pobieral jakies zeskrobiny? czy tez psy leczone sa na chybiltrafil?
z twojego opisu wyglada na to ze psy moga miec nuzenca, ale dopiero dokladne badania diagnostyczne pomoga postawic diagnoze.

ps. nozoral jest swietnym szamponem ale dla ludzi nie dla psa. dla psow istnieja szampony o podobnym dzialaniu ale przystososwane do psiej skory. To samo dotyczy Manusanu ktory sluzy do mycia skory ludzkiej a nie psiej....
Przy juz istniejacych problemacg skornych wiecej szkody sie wyrzadza uzywajac ich niz pozytku
deyla

03 sierpnia 2010, 15:30

isabelle30 pisze:Napisz prosze czy jakikolwiek z dotychczasowych wetow robil jakakolwiek diagnostyke? pobieral jakies zeskrobiny? czy tez psy leczone sa na chybiltrafil?
z twojego opisu wyglada na to ze psy moga miec nuzenca, ale dopiero dokladne badania diagnostyczne pomoga postawic diagnoze.

ps. nozoral jest swietnym szamponem ale dla ludzi nie dla psa. dla psow istnieja szampony o podobnym dzialaniu ale przystososwane do psiej skory. To samo dotyczy Manusanu ktory sluzy do mycia skory ludzkiej a nie psiej....
Przy juz istniejacych problemacg skornych wiecej szkody sie wyrzadza uzywajac ich niz pozytku
Przy pierwszej wizycie u dermatologa w Warszawie był pobierany materiał (sierść) na mykologie i nic nie urosło - tak mnie poinformowano.
Podczas drugiej wizyty u tego samego dermatologa pobrano materiał na bakteriologię (wymaz - chyba tak to się nazywa). Po prawie dwóch tygodniach przysłano mi na emaila wynik " Flora Saprofityczna pojedyncze kolonie".
Te specyfiki Manusan i Nizoral polecili mi weci w mojej lecznicy - kazali w tym kąpać psy, więc się stosowałam do zaleceń, żeby tylko wyleczyć psy. Nawet sam weterynarz sprzedał mi całą butelkę Manusanu.
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

03 sierpnia 2010, 19:45

pilnie wykonaj zeskrobiny zarówno na obecność pasożytów i posiewy mykologiczne. Ogólnie czytając posta : BRAK DIAGNOSTYKI. jest tam zarówno łojotokowatość jak i hyperkeratoza i hyperpigmentacja skóry. Pilna poszerzona diagnostyka.
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

03 sierpnia 2010, 20:03

czyli nuzenca ani swierzbu nikt nie szukal...
tych wlasnie badan sie domagaj, dla psow szamponami leczniczymi sa np szampon jodoforowy dr seidla, peroxywet, poszukaj, jest ich wiele, maja znacznie wieksza skutecznosc niz nizoral w przypadku psow.
Jezeli psy po kolei zaczely choowac to podejrzewam ze a tarczyca nie ma to nic wspolnego, alergii tez nie bralabym pod uwage.
Szukaj nuzenca lub swierzbu i to szybko
deyla
Posty:4
Rejestracja:03 sierpnia 2010, 15:42

05 sierpnia 2010, 10:55

Bardzo dziękuję Panie doktorze za odpowiedź, dziękuję również Tobie isabelle30, że zainteresowałaś się moim problemem i pomagasz jak możesz. Peroxyvet kupiłam i wszystkie psy już zostały w nim wykąpane.
Mam problem z diagnostyką i to duży, w przeciwnym razie nie znalazłabym się na tym forum prosząc o pomoc. Jak już wcześniej wspomniałam, nigdy nie miałam poważniejszych problemów zdrowotnych z moimi psami, po raz pierwszy znalazłam się w tak trudnej sytuacji. Najwidoczniej trafiam albo na nieżyczliwych weterynarzy, albo są to lekarze, których przerasta nasz problem i nie wiedzą co z tym zrobić. Nie chcę tu opisywać wielu przykrych sytuacji jakie miały miejsce w gabinetach weterynaryjnych, gdyż głównym moim celem jest teraz ratowanie psów. Mogę tylko wspomnieć, że przez jednego weterynarza zostaliśmy wyproszeni z gabinetu, gdy zasugerowałam, że może to być nużyca. Pan doktor stwierdził krótko i stanowczo cyt. „Wasze psy nie mają nużycy, gdyż nużyca nie jest zaraźliwa”, po czym otworzył nam drzwi od gabinetu i skierował nas do drugiego weterynarza. Ten natomiast stwierdził, że nic nie widzi i kazał jechać do dermatologa do Warszawy. Inni weci, których zaliczyliśmy twierdzą, że psy są zdrowe, piękne i absolutnie nie wymagają leczenia, to ja jestem walnięta i wymyślam choroby swoim psom. Trafiliśmy również na takich weterynarzy, którzy z choroby naszych psów zrobili sobie ubaw, ich do dnia dzisiejszego rozśmiesza choroba skóry naszych psów. Jedna pani weterynarz (dokładnie dwa dni temu) wytłumaczyła nam tak cyt. „Bo z tą nużyca to jest tak, że raz jest zaraźliwa a innym razem nie. Teraz jest tak, że nie jest zaraźliwa. Poza tym nieleczona nużyca mija sama po pół roku”. Jak słucham takich tekstów to zastanawiam się czy ci weterynarze to pokończyli studia, czy tylko jakieś weekendowe, dwumiesięczne kursy. Pani weterynarz – dermatolog z Warszawy również sobie nie poradziła z chorobą skóry naszych psów. Gdy grzecznie zapytałam czy to przypadkiem nie jest nużyca, pani doktor spojrzała na psy i z uśmiechem na ustach odpowiedziała „ Nie, to nie jest nużyca”. Patrzę na te swoje psy i każdego dnia ryczę, bo widzę jak z wypielęgnowanych i zadbanych psów porobiły się wyleniałe potworki z czarną skórą.
Panie doktorze może Pan spróbuje uratować nasze psy, ewentualnie inny dobry weterynarz z Krakvetu podjął by się leczenia. Od nas do Krakowa jest około 300 km, ale pojedziemy wszędzie żeby tylko wyleczyć psy. Bylibyśmy bardzo wdzięczni.
Isabelle30 może Ty znasz dobrego weterynarza, którego możesz polecić.
Proszę pomóżcie nam, bo w przeciwnym razie pozostanie tylko jedno – to najgorsze – eutanazja psów, a mi pęknie serce z rozpaczy.
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

05 sierpnia 2010, 15:15

Nie mozna wykluczyc nuzycy w sposob naoczny- tutaj potrzeba diagnostyki. ze swierzbem tak samo. Rozumiem cie dobrze, az za dobrze, sama tak tulalam sie po lekarzach i tez mieli mnie za walnieta wariatke - tez klopot ze skora - pies zmienial barwe z kremowej (golden) na landrynkowa...
Moge ci polecic lekarza ale z wawy..tam gdzie sama chodze, i bede sie trzymac naszej pani wet. ona jedna dostrzegla problem i walczy z nim ile sil, uparcie, zaparcie. dysponuje przy tym pelna diagnostyka
deyla
Posty:4
Rejestracja:03 sierpnia 2010, 15:42

05 sierpnia 2010, 21:45

isabelle30 pisze:Nie mozna wykluczyc nuzycy w sposob naoczny- tutaj potrzeba diagnostyki. ze swierzbem tak samo. Rozumiem cie dobrze, az za dobrze, sama tak tulalam sie po lekarzach i tez mieli mnie za walnieta wariatke - tez klopot ze skora - pies zmienial barwe z kremowej (golden) na landrynkowa...
Moge ci polecic lekarza ale z wawy..tam gdzie sama chodze, i bede sie trzymac naszej pani wet. ona jedna dostrzegla problem i walczy z nim ile sil, uparcie, zaparcie. dysponuje przy tym pelna diagnostyka
Isabelle proszę wyślij mi na pw namiary na tę panią doktor, napisz również jeśli możesz w jakich godzinach przyjmuje i czy trzeba wcześniej umawiać się do niej na wizytę. Już od dawna szukam takiego zdecydowanego weta, który śmiało powalczy o zdowie moich psów, a nie tak jak ci moi weci wywracają oczami i mówią, że nic tu nie widzą.
deyla
Posty:4
Rejestracja:03 sierpnia 2010, 15:42

06 sierpnia 2010, 10:33

Dziękuję bardzo isabelle za namiary na panią doktor. Odezwę się na pewno po wizycie.
Gdybyś kiedykolwiek potrzebowała jakiejś pomocy to śmiało się ze mną kontaktuj. Postaram się odwdzięczyć.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 40 gości