Strona 1 z 2

Proszę o pomoc!! Wzdęty brzuch u psa

: 12 listopada 2010, 18:56
autor: evelinn
Witajcie.

Piszę tutaj w sprawie mojej 10 letniej suczki. Jest ona małym psem, mieszańcem. Wcześniej chorowała tylko raz ( ok 5 lat temu miała robioną operację ponieważ nie mogła się oszczenić, (później nie miała już psów) Wczoraj od rana zachowywała się normalnie, jadła, bawiła się. Po południu, gdy zjadła zauwazyłam, że poszła wymiotować ( wymioty pojawiały się już wcześniej , ale nigdy nie zauważyłam by po nich było coś nie tak) Zwymiotowała niestrawionymi kawałkami pokarmu. Póżniej strasznie napęczniał jej brzuch, widać, że następują skurcze brzucha, strasznie się meczy! :cry: Pies cały czas leży, wczoraj tak ciężko oddychała , dziś widzę poprawę. Kiedy masowałam jej brzuch wyczułam tak jakby mały guzek na brzuchu.
Byłam z nią u weterynarza. Spytał tylko czy pies dostał do jedzenia kości i rzeczywiście tak było :( W ogóle jej nie obejrzał tylko powiedział nam, że mamy podawać jej lek "no-spa" i dawać dużo wody do picia! Psu nic nie przechodzi, wiem, że jeszcze mało czasu minęło, ale nie wiemy jak jej pomóc. Nie chce w ogóle wychodzić, jest smutna.. często widzę jak ją zaboli i od razu wstaje. Stara się raczej siedzieć tak jakby leżenie sprawiało jej ból. :cry: Co możemy zrobić by jej pomóc :( ?

Re: Proszę o pomoc!! Wzdęty brzuch u psa

: 12 listopada 2010, 19:02
autor: ania05111971
Myślę że powinnas może delikatnie masowac ten brzuszek i dawac leki tak jak doktor kazał .Możę ciepły termofor na brzuszek jeszcze bym dała i chyba tylko czekać a jesli jutro nie będzie lepiej to do innego lekarza bym poszłą .

Re: Proszę o pomoc!! Wzdęty brzuch u psa

: 12 listopada 2010, 19:42
autor: evelinn
Też tak myślę, żeby zmienić weta bo ten nic w sumie nie doradził. Gdy powiedzial nam, że to tylko kośc i musimy czekać aż ją wydali to się uspokoiłam, bo myślałam, że coś groźniejszego... ale teraz zaczynam się martwić bo może to co innego, a my nic z tym nie robimy. Podajemy tylko tą no-spę , masujemy jej brzuch, ale zmiany zero. Może to dlatego, że od wczoraj jest chora, a wiadomo wyzdrowieć od razu nie wyzdrowieje, ale martwię się ona jest jak członek rodziny :( Chciałabym konkretniej się dowiedzieć co jej może być lub jak jej pomóc, ile to może trwać.. :( Może ktoś miał podobny problem :(? Najgorsza ta niepewność czy to coś groźnego i patrzenie jak się męczy psinka :(

Re: Proszę o pomoc!! Wzdęty brzuch u psa

: 12 listopada 2010, 20:59
autor: kamila lakusiowa
Ja się obawiam, czy ta kość nie stanęła jej gdzieś? Np. w jelitach. Ja zrobiłabym RTG dla pewności.

Re: Proszę o pomoc!! Wzdęty brzuch u psa

: 13 listopada 2010, 11:56
autor: evelinn
Dziś byłam u innego weta i okazało się, że Majka ma guza na wątrobie i jelitach :( Dała zastrzyki .. mają tylko uśmierzyć ból :(:(

Re: Proszę o pomoc!! Wzdęty brzuch u psa

: 13 listopada 2010, 14:10
autor: ania05111971
OJ to bardzo smutne ......Możę jeszcze coś sie da zrobić a jeśli nie to musisz chyba ją uśpić żeby jak najkócej sie męczyła .To trudne ale nie pozwól żeby cierpiała .Biedna piesia .TRZYMAJCIE SIĘ ..........

Re: Proszę o pomoc!! Wzdęty brzuch u psa

: 13 listopada 2010, 14:36
autor: kamila lakusiowa
Smutna prawda :(
A jak lekarz to zdiagnozował? Może da się jeszcze coś zrobić?

Przykro mi bardzo......

Re: Proszę o pomoc!! Wzdęty brzuch u psa

: 14 listopada 2010, 11:40
autor: pianistka
Bardzo dobrze, że poszłaś do innego weterynarza, to bardzo rozsądne z Twojej strony.
W przypadkach wątpliwych trzeba zrobić USG i RTG i zdiagnozować.
W przypadku guza niestety rokowania są złe, a w przypadku wątroby postęp jest bardzo szybki -( nasza pomoc głównie polega na uśmierzaniu bólu. I w tym pomóż swojej suni.

Jak widzisz szczeniaki nie pomagają na "raka" -( w przypadku mieszańców niepotrzebnie je miała ... natomiast skłonności do raka bywają często dziedziczne ...

Re: Proszę o pomoc!! Wzdęty brzuch u psa

: 14 listopada 2010, 18:02
autor: evelinn
Ciesze się, że zmieniłam weterynarza bo tamten w ogóle się psiną nie zainteresował. Bez żadnego obejrzenia jej postawił diagnozę w dodatku błędną. Na ratunek jest już za późno , ale podajemy jej zastrzyki, które dał nam inny weterynarz. Myślę, że dużo życia jej nie zostało. :cry: Widać , że zastrzyki pomagają, ale nadal nic nie chce jeść, dajemy jej dużo wody do picia.. Cieszy się jak nas widzi, merda ogonkiem, ale ogólnie cały czas już leży :cry: :cry: Jedno jest pewne - nie chce już nigdy psa. Fajnie jest, gdy jest jeszcze młody, później ciężko się pogodzić , że odchodzi .. :( Współczuję wszystkim którzy to przeszli. Dbajcie o swoje czworonogi bo to kochane zwierzęta !!

Pozdrawiam

Re: Proszę o pomoc!! Wzdęty brzuch u psa

: 14 listopada 2010, 19:58
autor: ania05111971
To tragiczne żegnać sie z przyjacielem ale zobaczysz żę czas leczy rany i przyjdzie dzień gdy weżmiesz jakiegoś piesia .Bo jak ktoś kocha zwierzeta to musi je mieć przy sobie .

Re: Proszę o pomoc!! Wzdęty brzuch u psa

: 16 listopada 2010, 20:05
autor: kamila lakusiowa
Jak sunieczka?

Jeśli się męczy, to ja podjęłabym decyzję o uśpieniu. To chyba najlepsze, co można dla niej zrobić.

Trzymajcie się ciepło!

Re: Proszę o pomoc!! Wzdęty brzuch u psa

: 19 listopada 2010, 22:15
autor: evelinn
Nie było mnie tydzień w domu, ponieważ studiuję w innym mieście .. Dziś przyjechałam, balam się, że może jej już nie być.. :cry: Ucieszyła się jak mnie zobaczyła, więcej chodzi niz wcześniej, brzuch już ma mniejszy , ale nic nie chce jeść. Mama daje jej na siłę , ale mało co zje :( Jedyne co mnie cieszy to to, że pije... Schudła bardzo, ale rodzice jeszcze nie podjeli decyzji by ją uśpić.. Nie widzę też by miała takie skurcze brzucha jak wcześniej...

Re: Proszę o pomoc!! Wzdęty brzuch u psa

: 19 listopada 2010, 23:50
autor: asiarysia
Evelinn, jak to czytam łzy same napływaja mi do oczu. Wprawdzie jestem" kociarą" i nigdy nie miałam psa, ale doskonale rozumiem, co znaczy prawdziwy psi przyjaciel i bol, jaki towarzyszy świadomości,ze mozna go utracić....
Pozdrowienia dla wspaniałych Rodziców! Domyslam się, co przechodzą i co Ty przechodzisz...Bądżcie silni! Ale ...nie pozwólcie jej cierpieć

Re: Proszę o pomoc!! Wzdęty brzuch u psa

: 22 grudnia 2011, 22:34
autor: evelinn_autorka_tem.
Cześć. Pisałam do Was rok temu w sprawie psa. Moja pani weterynarz dała jej wtedy zastrzyki, dzięki czemu jej stan poprawił się. Było dobrze do tego stopnia, że była z nami jeszcze rok :) Dziwiłam się, że udało jej się wyjść z takiego stanu, było z nią już bardzo źle, nie jadła ( można powiedzieć wszystko jej wylewało się .. ) Mama chciała ją uśpić, aby się nie męczyła, ale zaczęło się poprawiać ( dawaliśmy jej wodę na siłę żeby się nie odwodniła i jogurt,ponieważ przeszło tydz nic nie chciała jeść ) Poprawiło się do tego stopnia, że w ogóle nie było widac, że coś jej było :) Cały ten rok biegała, cieszyła się, chętnie jeżdziła z nami autem, miała apetyt jak wilk ... Kilka tyg temu znów się pogorszyło, chodziła osowiała, nie chciała jeść. Wszystko trwało może max. 3 dni, nie męczyła się w ogóle... i odeszła od nas.. :( ehh wielki zal, teraz po kilku tyg. już jest lepiej, ale takiego przyjaciela jak ona chyba już nigdy nie będę miała, brakuje jej w domu .. :cry:

Piszę by dać nadzieje innym, że choroboa nie zawsze oznacza śmierć pupila. Bywa, że nawet nie spodziewamy się jak silne mogą byc zwierzęta !! Mimo, że już jej nie ma , ten rok, który udało jej się jeszcze z nami być był na prawdę piękny... :) Na razie nie mam psa i nie planuję mieć. Jak na razie zajmuje się bezdomnymi psami ( i nie tylko ), ktore teraz zimą opuszczone nie mają co jeść. :?

Powodzenia wszystkim i WESOŁYCH ŚWIĄT. Abyście Wy jak i Wasi pupile zawsze byli zdrowi i szczęśliwi :) Pozdrawiam

Re: Proszę o pomoc!! Wzdęty brzuch u psa

: 23 grudnia 2011, 22:57
autor: ania05
To naprawdę niewiarygodne że tyle czasu jeszcze dał wam los i podziw dla lekarza że tak ładnie poprowadził leczenie .Ja pisząc na twoim temacie rok temu sama nie wiedząc że będę musiała pożegnać swojego przyjaciela .....szybciej niż ty swojego jak sie okazuje ........