Strona 1 z 1

" KRWIAK UCHA " POMOCY

: 23 listopada 2010, 10:40
autor: Isa
W uchu mojej 8 letniej suni pojawił się prawdopodobnie tzw. krwiak ucha http://forum.o2.pl/temat.php?id_p=5115948 (znalazłam taki temat na innym forum) Zauważyłam to u niej dopiero jakieś dwa dni temu kiedy to dziwnie zaczęła trzepac uszami, i zaczęła się "przeginac" na prawą stronę. Rozmawiałam z weterynarzem i szczerze nie mógł postawic diagnozy bo nie widzi psa, ale wytypował dwa wyjscia. Albo się wchłonie, albo nie. Chciała bym się dowiedzieć czy brak natychmiastowego zgłoszenia się na zabieg może prowadzic do tego że pies zdechnie?

POMOCY

Re: " KRWIAK UCHA " POMOCY

: 23 listopada 2010, 15:17
autor: ania05111971
Nie pies nie zdechnie .......Moja sunia tez miała krwiak bo jej młodszy kolega ugryzł ją w ucho dla zabawy i po jakimś czasie zrobiła się taka poduszeczka wypełniona krwią .Miała zabieg który polegał na przecięciu krwiaka i przyszyciu wokół krwiaka zwitków z gazy .....byłam przy zabiegu bo lekarz pozwolił wiec widziłam co i jak :) (zresztą przy usunięciu macicy też byłam i nawet trzymałam różne organy :)bo to była noc i doktor nie miał nikogo w pobliżu a ropomacicze było już takie że operacja była na cito )Po ok.tygodniu może troszkę dłużej tamponiki były zdjęte razem ze szwami już bez znieczulenia i wszystko było ok i jest do tej pory .Nie bój się zabiegu bo jest on prosty i nie trwa długo .A zostawienie tego samemu sobie sprawia psu ból .

Re: " KRWIAK UCHA " POMOCY

: 23 listopada 2010, 17:34
autor: Edyta Duszenko
jeśli pies trzepie uszami i przechyla głowę w jedną stronę to ma poprostu zapalenie ucha, lub ciało obce (obstawiam zapalenie), zaglądałaś do tego ucha, wyczułaś krwiaka lub jakieś zgrubienie?

Re: " KRWIAK UCHA " POMOCY

: 23 listopada 2010, 23:37
autor: Isa
Na początku myśleliśmy że przewiało jej ucho, ale okazało się że w uchu, tzn tu zaraz z brzegu ucha ma zgrubienie czerwone. Obstawiamy że to krwiak. Jutro jedziemy do weterynarza. Zobaczymy

Re: " KRWIAK UCHA " POMOCY

: 25 listopada 2010, 09:41
autor: Isa
Byliśmy wczoraj u weterynarza na zabiegu. To był ropień, zabieg odbył się pod narkozą, oczyścił ranę, i założył jeden szewek. Troche cierpień a pies dojdzie do siebie i będzie miał spokój. Nie mogłam patrzec jak ją to bolało