PADACZKA u syberian husky
: 01 lutego 2011, 14:38
Witam, Panie Doktorze , proszę o pomoc.
U naszej suni (8 lat) 5 dni temu pojawił sie pierwszy atak padaczki. Stało się to po półtoratygodniowej nierozpoznanej chorobie (pies najpierw kulał na jedną łapę , dostał zastrzyk przeciwzapalny, był osowiały i nie mógł spać, stwierdzono zbyt płytki oddech -podano wzmacniające preparaty witaminowe, ponieważ wszystkie badania były w porządku, rtg klatki w porządku, usg brzucha w porządku). Po tygodniu sunia poczuła się troszkę lepiej i wtedy w nocy złapał ją pierwszy atak padaczki, po 6 godzinach następny. Przy kolejnej wizycie u weterynarza pies wciąż miał dobre wyniki i żadnych dodatkowych oznak jakiejkolwiek choroby. Dostaliśmy luminal w czopkach podany przy kolejnych atakach (2szt.) Sunia między atakami zachowywała się normalnie, była dużo żywsza i "normalniejsza" niż dwa tygodnie temu. Po dobie ataki nasiliły się (6 krótkich ataków w ciągu nocy) po tym podałam luminal w tabletkach. Po podaniu leku widoczne ataki padaczki minęły, jednak pies przestał rozpoznawać i dom i nas, był ogólnie wystraszony. Wczoraj kolejna seria badań wykluczyła podłoże nerkowe i wątrobowe padaczki, została nam tylko głowa. Wciąż podajemy luminal, jednak pies jest teraz nie otumaniony i przestraszony jak to było dwa dni temu,rozpoznaje nas, reaguje na imię i komendy, ale bardzo pobudzony, chodzi piszczy i wyje, co kilka godzin kładzie się i odpoczywa i wtedy sika pod siebie ( wcześniej też sikała już w domu, ale zawsze świadomie kucając nigdy w pozycji leżącej). Co dalej robić? Czy jakieś badania mogą nam jeszcze pomóc? Czy warto sprawdzać czy jest to guz mózgu czy padaczka? Jak to zrobić? czy pozostać na dobieraniu właściwej dawki leków?
Będę wdzięczna za radę, bo chciałabym zrobić wszystko dla swojej ulubienicy, a nie wiem czy ciąganie jej po kolejnych klinikach jest dobrym pomysłem
U naszej suni (8 lat) 5 dni temu pojawił sie pierwszy atak padaczki. Stało się to po półtoratygodniowej nierozpoznanej chorobie (pies najpierw kulał na jedną łapę , dostał zastrzyk przeciwzapalny, był osowiały i nie mógł spać, stwierdzono zbyt płytki oddech -podano wzmacniające preparaty witaminowe, ponieważ wszystkie badania były w porządku, rtg klatki w porządku, usg brzucha w porządku). Po tygodniu sunia poczuła się troszkę lepiej i wtedy w nocy złapał ją pierwszy atak padaczki, po 6 godzinach następny. Przy kolejnej wizycie u weterynarza pies wciąż miał dobre wyniki i żadnych dodatkowych oznak jakiejkolwiek choroby. Dostaliśmy luminal w czopkach podany przy kolejnych atakach (2szt.) Sunia między atakami zachowywała się normalnie, była dużo żywsza i "normalniejsza" niż dwa tygodnie temu. Po dobie ataki nasiliły się (6 krótkich ataków w ciągu nocy) po tym podałam luminal w tabletkach. Po podaniu leku widoczne ataki padaczki minęły, jednak pies przestał rozpoznawać i dom i nas, był ogólnie wystraszony. Wczoraj kolejna seria badań wykluczyła podłoże nerkowe i wątrobowe padaczki, została nam tylko głowa. Wciąż podajemy luminal, jednak pies jest teraz nie otumaniony i przestraszony jak to było dwa dni temu,rozpoznaje nas, reaguje na imię i komendy, ale bardzo pobudzony, chodzi piszczy i wyje, co kilka godzin kładzie się i odpoczywa i wtedy sika pod siebie ( wcześniej też sikała już w domu, ale zawsze świadomie kucając nigdy w pozycji leżącej). Co dalej robić? Czy jakieś badania mogą nam jeszcze pomóc? Czy warto sprawdzać czy jest to guz mózgu czy padaczka? Jak to zrobić? czy pozostać na dobieraniu właściwej dawki leków?
Będę wdzięczna za radę, bo chciałabym zrobić wszystko dla swojej ulubienicy, a nie wiem czy ciąganie jej po kolejnych klinikach jest dobrym pomysłem