BRODAWCZYCA!!!
: 10 marca 2011, 11:32
Szukam pomocy...Moj buldog francuski ma 2 lata.Od ponad roku walczymy bezskutecznie z brodawczakiem, który zagnieździł się w uchu. Najpierw w uszku pojawił się polip. Za pierwszym razem, weterynarz przed operacją pobrał wycinek z ucha i wysłał go do laboratorium w Niemczech, który stwierdził, że polipy(okazało się, że są w całym kanale słuchowym) powstały w konsekwencji ostrego i przewlekłego zapalenia ucha. Stwierdzono, że spadek odporności mógł być przyczyną brodawczycy. Po pierwszym ambiogramie zalecono podawanie antybiotyku o nazwie mycosyst i przemywanie ucha aurizonem. Miało to trwać poł roku, ale wobec braku poprawy i kolejnym narastaniu polipów po operacji wypalania, zaniechaliśmy kuracji po 2 miesiącach. Kolejny weterynarz stwierdził, że winą są bakretie przeniesione z gruczołów odbytu, które nie były oczyszczane. Zalecono kolejną kurację antybiotykową. Ambiogram stwierdził, że na większość leków pies jest uodporniony i zalecono podawanie antybiotyku w zastrzykach, który głównie podawany jest trzodzie chlewnej(postaram się dotrzeć do dokładnej nazwy tego leku). Dokonano kolejnej operacji z otwarciem kanału słuchowego. Po niej, zastosowano kolejny antybiotyk. Następnie zastosowano także autoszczepionke
( pobraną krew, wstrzykiwano domięsniowo). Niestety po upływie około 1,5 miesiąca, ucho wygląda jak przed operacją(a nawet gorzej) - znowu jest zarośnietę. Zaden z wymasów (robiliśmy 2) nie wykazał gronkowca.
Ucho zupełnie zarosło, pies nie może spokojnie spać bo ciągle sie po niem drapie (czasami nawet do krwi). Nie pomogła autoszczepionka, antybiotyki ani operacje. Czytałam, że brodawczak musi sam zniknąć, ale pies cierpi juz ponad rok.Wetwrynarze w Pile rozkładają ręce i mówią, że kolejnej operacji się nie podejmą.
Teraz w domu pojawiły się dzieci, czy ten brodawczak może być dla nich groźny?
Mój pies cierpi a ja nie wiem co mam dalej robić.
Proszę o pomoc...
Ania z Piły
( pobraną krew, wstrzykiwano domięsniowo). Niestety po upływie około 1,5 miesiąca, ucho wygląda jak przed operacją(a nawet gorzej) - znowu jest zarośnietę. Zaden z wymasów (robiliśmy 2) nie wykazał gronkowca.
Ucho zupełnie zarosło, pies nie może spokojnie spać bo ciągle sie po niem drapie (czasami nawet do krwi). Nie pomogła autoszczepionka, antybiotyki ani operacje. Czytałam, że brodawczak musi sam zniknąć, ale pies cierpi juz ponad rok.Wetwrynarze w Pile rozkładają ręce i mówią, że kolejnej operacji się nie podejmą.
Teraz w domu pojawiły się dzieci, czy ten brodawczak może być dla nich groźny?
Mój pies cierpi a ja nie wiem co mam dalej robić.
Proszę o pomoc...
Ania z Piły