Forum dla właścicieli psów. kotów i innych zwierząt

witam,

mój pies zawsze miał mocny temperament jednak ostatnio-leczę go na zwyrodnienie kręgosłupa-stał się w stosunku do mnie czasami agresywny to są takie napady-rano mnie widzi i aż płacze z radości, że do niego idę a popołudniem już nie mogę go dotkąć, próbuje łapać moje ręce kiedy go podnoszę-pies widzi, nie ma zaćmy ze słuchem gorzej-jest piesek 17lat...

dostaje karsivan na lepsze krążenie...

A czy nie było tak że w południe robiłaś mu coś co mu się nie podobało ? Jakieś smarowanie, zastrzyki ?

Moja droga! on przez cały dzień dostaje leki ale nie sądzę, że to jest głównym powodem-tylko ewentualnie pogarsza stan agresji-to jest dziwne tak jakby tracił świadomość po czym za chwilę uświadamia sobie, że to ja i przestaje tylko czasem nawet nie jestem w stanie uswiadomić mu, że to ja:D Łeb zadarty do samej góry i szczeka w niebo głosy, pysk rozdarty do ugryzienia i do tego jeszcze przewraca się na legowisku ze strony na stronę bo tak jest zaaferowany szczekaniem-to taki zgagulec-3/4 ludzi by go nie leczyło-zawsze był niedobry, może to błąd moich rodziców,że za młodu nie chcieli go kastrować kiedy zaczął przejawiać jakieś problemy... teraz to tylko gdybać mogę chyba, że są jakieś leki?

tak mi to do głowy przyszło. A może popołudniu jest gorsze światło i jednak trochę gorzej widzi ?

Może psa boli i dlatego jest agresywny?

ale boli tylko popołudniu ?

on tak jakby sprawy sobie nie zdawał co robi jak zobaczy ze to ja to się uspokaja.Staram się, żeby go nie bolało-zastanawiam się nad kwestią prostaty(jest temat kastracji u nas na tapecie) i nie wiem czy to coś pomoże w tym wieku

niestety pompołudniu i wieczorami ból się nasila i stąd ataki agrezji. Jeśłi podajesz leki przeciwbólowe daj większe dawki w południe i po południu.