Pectinectomia i brak poprawy
: 28 marca 2006, 23:21
Witam,
Wiem, że jest już ten temat, ale nie wiedziałam, czy Pan mi odpisze jak tam to umieszczę.
Pies miał wykonany ten zabieg prawie 2 miesiące temu, za tydzień jedziemy na kontrolę. Mieszkamy w małej miejscowości i byliśmy w kilku klinikach weterynaryjnych z psem na badania. Miał robione prześwietlenie stawów ( w sumie 3 razy) i to z tego wyszło: nieznaczna niestabilność w połączeniu lędźwiowo-krzyżowym, początki mineralizacji krążka międzykręgowego L7/S1, szpary stawów biodrowych nieco poszerzone, zwłaszcza prawy, początek zmian o charakterze spondyloartrozyw. Pies po leżeniu, spaniu nie mógł wstać i próbował chodzić tylko na przednich łapach, lędźwiowa część kręgosłupa była wtedy bardzo wygięta. Wszystkie objawy zaczęły się ujawniać jak pies miał 1,5 roku, zabieg miał przeprowadzony jak miał prawie 2 lata. Widzę, że Pan pisze o zupełnie innym dopuszczalnym wieku przeprowadzania takiego zabiegu !!!!!!! (nie wiem co o tym myśleć). W trakcie badania ortopedycznego (pies był uśpiony) lekarz nie był w stanie rozłożyć mu tylnych łap, pies miał bardzo ograniczoną ruchomość w stawach, było to dla niego również bardzo bolesne i nie dał się nam dotknąć w pobliżu tylnych łap.
Teraz jest o tyle lepiej, że ruchomość jest o wiele większa, łapy można mu swobodnie rozkładać i zginać, 2 razy dziennie go masujemy.
Nadal jednak nie bardzo może wstać, szybciej się "rozchodzi" niż wcześniej (zamiast 20 minut wystarczy 5).
I tu rodzą się moje pytania: czy dlatego, że był już za "stary" na taki zabieg to nie będzie poprawy? Czy jestem zbyt niecierpliwa, ale w końcu to prawie 2 miesiące? Co dalej? Jakie inne opcje dla psa w tym wieku?
Bardzo proszę o odpowiedź
Z poważaniem
Magdalena
Wiem, że jest już ten temat, ale nie wiedziałam, czy Pan mi odpisze jak tam to umieszczę.
Pies miał wykonany ten zabieg prawie 2 miesiące temu, za tydzień jedziemy na kontrolę. Mieszkamy w małej miejscowości i byliśmy w kilku klinikach weterynaryjnych z psem na badania. Miał robione prześwietlenie stawów ( w sumie 3 razy) i to z tego wyszło: nieznaczna niestabilność w połączeniu lędźwiowo-krzyżowym, początki mineralizacji krążka międzykręgowego L7/S1, szpary stawów biodrowych nieco poszerzone, zwłaszcza prawy, początek zmian o charakterze spondyloartrozyw. Pies po leżeniu, spaniu nie mógł wstać i próbował chodzić tylko na przednich łapach, lędźwiowa część kręgosłupa była wtedy bardzo wygięta. Wszystkie objawy zaczęły się ujawniać jak pies miał 1,5 roku, zabieg miał przeprowadzony jak miał prawie 2 lata. Widzę, że Pan pisze o zupełnie innym dopuszczalnym wieku przeprowadzania takiego zabiegu !!!!!!! (nie wiem co o tym myśleć). W trakcie badania ortopedycznego (pies był uśpiony) lekarz nie był w stanie rozłożyć mu tylnych łap, pies miał bardzo ograniczoną ruchomość w stawach, było to dla niego również bardzo bolesne i nie dał się nam dotknąć w pobliżu tylnych łap.
Teraz jest o tyle lepiej, że ruchomość jest o wiele większa, łapy można mu swobodnie rozkładać i zginać, 2 razy dziennie go masujemy.
Nadal jednak nie bardzo może wstać, szybciej się "rozchodzi" niż wcześniej (zamiast 20 minut wystarczy 5).
I tu rodzą się moje pytania: czy dlatego, że był już za "stary" na taki zabieg to nie będzie poprawy? Czy jestem zbyt niecierpliwa, ale w końcu to prawie 2 miesiące? Co dalej? Jakie inne opcje dla psa w tym wieku?
Bardzo proszę o odpowiedź
Z poważaniem
Magdalena