ZANIK MIĘŚNI U COCKER SPANIELA !

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Karinaaaaaa

21 lipca 2011, 15:36

Witam ! jestem tu nowa, więc nie bardzo się orientuję, ale może lepiej będzie jak od razu przejdę do problemu. Ponad dwa tygodnie temu po raz pierwszy udałam się z moim psiakiem do weta, problemem było przewracane się i ogólne spowolnienie ruchów psa, brak chęci do zabawy, coraz słabsza reakcja na wszystko. Weterynarz zrobił badania, dał kroplowkę i wysłał do domu, na drugi dzien okazało się, że z krwią wszystko wporządku, a przyczyna osłabienia psa nadal była nieznana, co najgorsze, z dnia na dzień piesek miał większe problemy z ruchem. Zmiana weta. Kolejny podejrzewał problemy z układem nerwowym lub bolerioze, 1,5 tyg jeżdżenia na zastrzyki początkowo przyniosły poprawę, jednak wciąż nie był to mój stary piesek. I nagle od nowa, straszne problemy z chodzeniem, a nawet z wstawaniem. Ciągle przewracanie się, problemy z piciem wody, jedzeniem, gryzieniem. Zmienilam weterynarza na kolejnego, tym razem poza miastem.. i ten od razu go zdiagnozował : Zanik mięśni. Stan kiepski, bo podobno nie których już prawie nie ma. od 4 dni podaje mu lekarstwa, jednak poprawy żadnej nie widzę. w piątek kupie jeszcze HMB. PYTANIE , ile jest szans na calkowity powrót do zdrowia ? ile trwa leczenie ? i ogólnie co dalej ? jeszcze 1.5 miesiąca piesek był skakał, biegał, bawił się, miał pełno siły, czy to możliwe , że w tak krótkim czasie jego stan aż tak się pogorszył ?

Lekarstwa które teraz dostaje to : Amoksiklav, Encorton, BioProtect i Hepatiale Forte
Karinaaaa

21 lipca 2011, 16:28

niech ktoś napisze cokolwiek..
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

21 lipca 2011, 19:25

pierwszy to antybiotyk, drugi to steryd, a ostatni to ochrona wątroby przed chemią którą łyka. Nie znam tego przedostatniego - może to jest lekarstwo? Niech się wypowie pan Jarek.
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

22 lipca 2011, 01:21

wszyscy leczą a nie wiedzą co . Zanik mięśni to symptom nie przyczyna . Leczenie , hm ogólne na niewiadomo co. Potrzebna diagnoza i znalezienie przyczyny.
Gość

22 lipca 2011, 08:47

w jaki sposób znaleźć przyczynę ?
Gość

22 lipca 2011, 13:04

Byłam dzisiaj u weter, z psem jest znacznie gorzej, teraz również ma problemy z wątrobą i sercem. prawdopodobnie przyczyną był układ nerwowy.. sama już nie wiem. ten tydzien ma dostawać leki, jeśli nic nie pomogą, trzeba będzie zakonczyc leczenie :(
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

22 lipca 2011, 22:57

dalej nie trafiłaś na specjalistę tylko gdybacza znowu zmiana diagnozy jeszcze trochę i nie będzie co leczyć a raczej kogo.
Gość

23 lipca 2011, 08:19

piesek zdechl mi dzisiaj w nocy :( ostatnie lekarstwa jakie dostał to Encorton 20mg - 2 tabletki. pies wazyl 14 kg, czy moglobyc to przedawkowanie ?
ania05

23 lipca 2011, 11:52

Nie szukaj winnych i nie rozpamiętuj czy przedawkowanie czy nie ...piesek nie żyje i musiał być poważnie chory ..już nie cierpi i trudno się z tym pogodzić że odszedł ....wiem co czujesz ......pożegnaj go i pamiętaj o nim ..to wszystko .
Gość

25 lipca 2011, 15:33

nie chcę szukać winnych, po prostu jestem ciekawa, czy dwie tabletki, dwa razy dziennie takiego leku to nie za dużo ? zwykle dostawał tylko 1.5 tabletki, a na noc, kiedy już zwiększyłam dawkę do 2 piesek się nie obudził.. czy stałoby się to, nawet jeśli nie dostałby tej tabletki ? tak mi ciężko..
ania05

25 lipca 2011, 17:37

Wiem że ci cięzko ,sama straciłam pieska tydzień temu i tez zastanawiam się co jeszcze mogłabym zrobić żeby ja uratować ale chyba nic ...Wydaje mi się że pół tabletki więcej nie dało by takiego efektu .Twój pies musiał być bardzo chory .
Gość

25 lipca 2011, 18:02

Wyrazy współczucia, bo wiem jaki to ból.. zastanawiam się kiedy się z tym wszystkim pogodzę, tak brakuję mi jego kroków po mieszkaniu, czy wdrapywania się na moje łóżko :(
Gość

26 lipca 2011, 13:34

Ostatnie pytanie do Pana Jarka, prosze o odpowiedź. Czy jest możliwość, że pies biegając po podwórku mógl zjeść jakąś trutkę, która spowodowałaby opisany wcześniej zanik mięśni, a nie wykryto tego w badaniu krwi ?
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

30 lipca 2011, 23:19

nie co do trutki i nie zabił go encorton. Zabił go brak diagnozy. Amen.
dusia123456

16 lutego 2013, 21:57

Mam podobny problem ze swoja labradorką. Obecnie ma ona 2 lata natomiast pierwsze problemy pojawiły się gdy miała 7 miesięcy. Bez żadnej przyczyny widocznej przyczyny stała się ona słaba, miała gorączkę, była apatyczna, przy tym z nozdrzy wyciekał jej śluz białoprzezroczysty, kleisty, a następnie ślina z pyska lekko spieniony. Nie chciała ona wówczas jeść i pić, pojawił się także odruch wymiotny. Do tego w kolejnym dniu moja suczka nie mogła wstać, a jeżeli jej się to udało wówczas nie mogła chodzić ponieważ "zarzucało" jej tylną częścią ciała i wyglądało to tak jakby miała lekki niedowład na tylnych kończynach. Mojej psinie podano wówczas serię antybiotyków już teraz nie pamiętam jakich ale pomogło, niestety na krótko. Po ok. 2 miesiącach pies znowu stał się osowiały, sprawiał wrażenie zmęczonego i ponownie wystąpiły podobne objawy jednak wówczas choroba przebiegała łagodniej. Za pierwszym jak i za drugim razem nie postawiono diagnozy. Po kolejnych 2 miesiącach u mojego psiaka pod pyskiem mniej więcej w połowie szyi pojawiła się bania pod skórą, która stale się powiększała i urosła do rozmiarów zamkniętej pięści kobiety. moja psinka drapała się w tym miejscu zdzierając sobie naskórek w wyniku czego pojawił się stan zapalny i ropa, i to wszystko w przeciągu 4-5 dni. Wówczas stwierdziłam że powstał w tym miejscu stan zapalny ponieważ mniej więcej w tym miejscu mojej suczce wczepił się kleszcz. Byłam jednak zdziwiona tymi objawami ponieważ przez okres 3 tygodni od wczepienia się kleszcza oraz jego "odpadnięciu" (lącznie 3-4 dni) bez próby usuwania tego pajęczaka mojemu psu nic nie było. Z tymi objawami ponownie udaliśmy się do weterynarza gdzie dostaliśmy antybiotyk w zastrzyku. po tej kuracji psina zaczęła się czuć lepiej jednak już przy pierwszym podaniu leku wystąpiły problemy z krzepliwością krwi. Zrobiono badania na podstawie których których wykluczono boleriozę, a wyniki ogólnie były dobre tylko wskaźnik krzepliwości był zaburzony. Z uwagi na fakt, że moja psinka od jakiegoś czasu bała się wyciąganej w jej kierunku (co nie było u niej normalne) oraz wszelkich zabiegów w obrębie pyska pod narkozą sprawdzono jej uzębienie dziąsła oraz palpacyjnie kości szczęki i żuchwy. Nie ujawniono żadnych nieprawidłowości. Ja zauważyłam wtedy, że z jej pyska wydobywa się nieprzyjemny zapach czego wcześniej nie było. sprawdzono również podczas badania USG jej przydatki które również były w normie. Podczas tej choroby moja sunia miała dodatkowo powiekszone węzły chłonne, gorączkę, dreszcze ponownie pojawiła się wydzielina z nosa i odruch wymiotny. Po antybiotykoterapii psina wróciła do zdrowia jednak po kolejnych 4 miesiącach pies ponownie bał się dotyku człowieka uciekał od wyciągniętej ręki oraz z jednego ucha wypływała jej w dużych ilościach brązowa nieprzyjemnie pachnąca wydzielina. Pies ten stał się apatyczny nie był już taki radosny, całymi dniami spała dopiero wieczorem stawała się bardziej aktywna jednak szybciej się męczyła.
Do tego na czaszce w okolicach oczu zaczęły pojawiać się jej coraz głębsze dołki oraz z oczodołu zaczęło jej jakby wychodzić jedno oko. Było ono zdecydowanie powiekszone lub wypchane lekko przed oczodół oraz delikatnie obwisła jej dolna powieka. Do tego gorączka, taka sama jak poprzednio wydzielina z nosa i pyska. Kolejne skuteczne leczenie antybiotykami oraz nie poparta badaniami diagnoza o zaniku mięśni. Podczas kontroli weterynarz stwierdził, że zanikło też część mięśni w obrębie szczęki i żuchwy ponadto moja psinka nie mogła normalnie ziewać. jedno ziewnięcie powtarzała czasami 3-5 razy ponieważ jej pyszczek nie otwierał się do końca jak u zdrowego psa. Chciałabym wiedzieć co może być przyczyną zaniku mięśni u mojego pieska, ja usłyszałam że najprawdopodobniej jest to choroba genetyczna. Nadmieniam, że dbałam o swoją psinę tak samo jak o siebie. kupowałam karmy najlepszej jakości zgodnie z przedziałem wiekowym i rasą. otrzymywała niezbędne witaminy w okresie rozwoju, miała zawsze dużo ruchu. W czasie gdy chorowała otrzymywała tylko i wyłącznie dietetyczne jedzenie gotowane delikatne takie jak podają ludziom w szpitalach. Wiem, że bez badań nikt nie powie mi w 100% co dolega mojej przyjaciółce jednak może jakieś wskazówki? Weterynarz do którego chodzę zaproponował mi badania krwi na tzw. stwardnienie rozsiane jednak sa one dość drogie bo w granicach 200 zł. Nadmieniam, ze do tej pory na moją psinkę wydałam już dość sporą sumę w granicach 2000 zł i nie wiem czy jest sens kontynuacji leczenia ponieważ mam wrażenie że piesek się męczy. Nie jest już ona taka pogodna, całymi dniami śpi, zanik mieśni pojawił sie również w nieznacznym stopni na łapach. Boję się że moja sunia cierpi jednak nie jest w stanie mi o tym powiedzieć. Nie chcę żeby cierpiała, nie wiem jak szybko i w jakim stopni postępuje u niej ten zanik i na jakich partiach ciała. boje sie że moja niuńka się zadusi.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 78 gości