Strona 1 z 8

Pyt. do znawców Amstafów

: 09 sierpnia 2011, 01:17
autor: amstaff ARY
Czy szczeniaki Amstafów mają kruche ogonki i w okresie szczeniactwa są podatne na złamania.
Kupiłam szczeniaczka który miał lekko przełamany ogonek z upływem czasu wada się pogłębiła.

Gdy mój pies miał 3 miesiące weterynarz zaproponował obcięcie krzywego ogonka twierdząc że tak postępuje się z tą rasą ale ja nie chciałam, teraz pies ma 2,5 roku a mi ani psu nie przeszkadza jego krzywy ogon.

Dzięki za odpowiedzi.

:wink: :roll: :wink:
Na tym temacie jest wiele wypowiedzi ale nie na temat Amstaffów.
Zebrałam wypowiedzi ze wszystkich tematów i zrobiłam podsumowanie.
:arrow:
Jeśli chodzi o ogon, ogony u Amstaffów nie łamią się.
:arrow: Czerwone oko u Amstaffa
KASIA pisze:Witam,
Przedwczoraj mój piesek (amstaff - 10cio miesięczny) mrużył oczko, pojechaliśmy do weterynarza z nim i lekarz stwierdził zapalenie spojówek, przemywając oko, zakrapiając i smarując czymś. Dostaliśmy receptę na krople Gentamicin 0.3% i mieliśmy zakrapiać mu oczko rano i wieczorem po kropelce. Wczoraj podczas podróży do domu (było gorąco w samochodzie) zachowywał się normalnie, już oczka nie zamykał i wieczorem wyglądało wszystko dobrze, ale zauważyłam zaczerwienienie oka. Dziś nadal się to utrzymuje, pies ma czerwone oko. Wygląda to tak jak kiedyś ja sama miałam zaczerwienienie, ale u mnie to było spowodowane pęknieciem żyłki w oku. Zresztą postaram się załączyć zdjęcia oka:
Proszę o możliwie jak najszybszą odpowiedź, nie wiem czy nadal powinnam podawać krople pieskowi, które polecił weterynarz (Gentamicin). Zastanawiam się również czy zaczerwienienie może być spowodowane uczuleniem na proszek, którym pokryta jest obroża przeciwkleszczowa Preventic (od wczoraj pies ją nosi).
Jarek pisze:podejrzewam, że powyższe schorzenie wynika z powodu zabrudzenia worka spoówkowego najzwyklejszym kurzem lub nadwrażliwością Pani psa na jakąś kwitnącą roślinę i pyłki tej rośliny zadziałay bardzo drażniąco na worek spojówkowy z tym, że wtedy schorzenie dotyczy obu worków spojówkowych,niestety zdjęcia się nie otwierają u mnie na forum może proszę je przesłać na maila to Pani jeszcze coś podpowiem.
amstaff ARY pisze:PYTANIE do "ania05" Czy twój Amstaff w okresie letnim miał przekrwione oczy. Mój w tamtym roku przez lipiec, sierpień i połowę września miał zakraplane oczy Dicortineffem a potem świetlikiem.
W tym roku oczka od początku sierpnia są znów czerwone (ciągle pada więc to nie przez pyłki) a na kórz nie jest uczulony bo zimą siedzi w domu a oczy są białe.
ania05 pisze:Nie nie miałam żadnych problemów z oczami ...
Gość pisze: Mam rasowego amstafa ma już 9 lat, latem ma zawsze zapalenie spojówek stosowaliśmy antybiotyk ale to świństwo powracało więc żona zaczęła przemywać oczy rumiankiem i zakrapiać świetlikiem oczy są różowe zamiast krwisto czerwonych więc to pomaga.

:arrow: Amstaff , strzelająca szczęka
tommy80 pisze:Mam dość nietypowy problem , otóz ostatnio podczas aportowania dość cięzki kij odbił się od drzewa i spadł na głowę mojemu psiakowi. Niby na początku było ok ale po przyjściu do domu okazało się że delikatnie strzela mojemu psiakowi szczęka, byłem u 2 weterynarzy , obydwoje stwierdzili że nie ma powodów do obaw i skoro psu to w niczym nie nie przeszkadza ( a tak jest istotnie wcina kości aż miło ziewa pije i szczeka tak jakby nic się nie stało) to muszę czekać aż objawy same ustapią, stwiedzili że może jakieś więzadło się poluzowało bądź wystąpił miejscowy obrzęk po uderzeniu. Teraz pytanie do was , czy ktokolwiek z miał już podobną sytuację lub słyszał o czymś takim i czy coś da się z tym zrobić. Pozdrawiam
Jarek pisze:muszę pozostawic to bez komentarza bez obejrzenia psa nie komentujemy takich rzeczy .Przepraszam
:arrow: Dziwne brazaowe kropki na ciele Amstaffa
Wróbel pisze:Witam posiadam 7,5 miesięcznego amstaffa ostatnio zauważyłem u niego na podbrzuszu dziwne brazowe kropki wyglada to tak jak by to były strupki ale tego jest pełno co z tym zrobić poczerkać aż zniknie czy iśc z tym to specjalisty juz kiedyś coś takiego mial i dostał na to maść i to podobno uczulenie na coś tylko na co?
Jarek pisze:zdecydowanie pokazac lekarzowi

Re: Pyt. do znawców Amstafów

: 09 sierpnia 2011, 01:31
autor: SleepingSun
znawcą amstaffów nie jestem, ale pierwsze słyszę.
bardzo dobrze że chciałaś! żadnemu psu nie powinno się obcinać ogona ze względu na to, że jest to nie etyczne, zaburza komunikację między psami oraz w pewnym sensie negatywnie wpływa na sprawność ruchową (psy używają ogona jako sternika przy bieganiu i pływaniu). Mój pies ze schroniska ma obcięty ogon i ma na nim ranę która co jakiś czas się otwiera, ktoś spaprał robotę, że tak powiem.

Re: Pyt. do znawców Amstafów

: 09 sierpnia 2011, 10:37
autor: isabelle30
Twój psiak nie ma złamanego ogona - ma wadę anatomiczną, jest ona uwarunkowana genetycznie i występuje u wielu ras. jest to wada dyskwalifikująca z hodowli, ale w niczym nie przeszkadza w normalnym życiu. Brawo za podjecie mądrej decyzji!

Re: Pyt. do znawców Amstafów

: 09 sierpnia 2011, 12:45
autor: kamila lakusiowa
isabelle30 pisze:Twój psiak nie ma złamanego ogona - ma wadę anatomiczną, jest ona uwarunkowana genetycznie i występuje u wielu ras. jest to wada dyskwalifikująca z hodowli, ale w niczym nie przeszkadza w normalnym życiu. Brawo za podjecie mądrej decyzji!
Więc nie rozmnarzaj swojego psa gdyż przekaże on złe geny.

Re: Pyt. do znawców Amstafów

: 09 sierpnia 2011, 16:28
autor: amstaff ARY
Moja psina ma 11 rodzeństwa ich ogonki były ok., tylko Ary miał śmieszny merdający ogonek w kształcie litery „L” (tyle że do góry nogami). Właściciele mówili że ogon złamał się podczas szczenienia, weterynarz potwierdził że jest to złamanie.

Re: Pyt. do znawców Amstafów

: 09 sierpnia 2011, 18:10
autor: ania05
Nie słyszałam o tym żeby to była domena staffów ,osobiście sama miałam tą rasę i nie widziałam żadnego w życiu ze złamanym merdadełkiem .

Re: Pyt. do znawców Amstafów

: 10 sierpnia 2011, 00:02
autor: mg
Ależ oczywiście, że ogon mógł być złamany we wczesnym szczenięctwie - to wcale nie takie rzadkie u psów z długimi i cienkimi ogonami. :roll:

Re: Pyt. do znawców Amstafów

: 10 sierpnia 2011, 11:22
autor: pianistka
Ogon mógł być uszkodzony mechanicznie ale jest to też wada genetyczna - skoro nie ma potwierdzenia że psiak nie obciążony wada genetyczną to jedyne mądre podejście to nie dopuszczenie do rozrodu.
Załamany ogon jest genetyczną wadą bardzo wielu ras i jest tylko optyczną domeną danego osobnika, natomiast nie wolno takich osobników w żadnym wypadku rozmnażać. Wada nie tylko jest przekazywana ale może dać wtedy poważniejsze u potencjalnych szczeniąt.
Natomiast jeżeli to załamanie mechaniczne i nie jest bolesne to mądrze zrobiłaś że nie uległaś weterynarzowi :) Psu to nie przeszkadza :) Nawet jeżeli byłoby to genetyczne Twojemu psu to nie przeszkadza w niczym. Tak samo jak niebieskie oko dalmatyńczyka, czy brak sierści chińskiego grzywacza :)

Re: Pyt. do znawców Amstafów

: 11 sierpnia 2011, 01:31
autor: amstaff ARY
Poszperałam w Internecie i znalazłam.
zespół końskiego ogona : Objawy pojawiają się u psów pomiędzy 3 a 7 rokiem życia.
Wyjątkiem są psy z wrodzonymi wadami budowy kręgosłupa, gdyż u nich pierwsze objawy mogą wystąpić już w 8-10 miesiącu życia.
Ja kupiłam Arego jak miał 7 tygodni, teraz ma 2,5 roku, jego ogon wygląda ciągle tak samo więc nie można mówić o wadach genetycznych.

Re: Pyt. do znawców Amstafów

: 11 sierpnia 2011, 08:09
autor: isabelle30
Zagięty - załamany ogon to zupełnie inna kwestia niż koński ogon...

Re: Pyt. do znawców Amstafów

: 11 sierpnia 2011, 10:30
autor: pianistka
Dokładnie, "załamany ogon" jest wadą genetyczną wrodzoną i pies po prostu sie z tym rodzi.

Re: Pyt. do znawców Amstafów

: 11 sierpnia 2011, 13:31
autor: amstaff ARY
"załamany ogon" takiej definicji nie ma w Internecie, była bym wdzięczna za nie wypisywanie o wadach genetycznych w przypadkach gdzie one nie występują.

Jeśli cały miot jest obciążony jedną wadą jest to wada dziedziczna. Wady genetyczne przekazywane są potomstwu przez rodziców, wady wrodzone natomiast mogą być genetyczne, ale mogą być również spowodowane czynnikami zewnętrznymi. Jeśli matka choruje podczas ciąży, albo narażona jest na działanie substancji toksycznych, to może mieć to wpływ na wzrost i rozwój embrionu.
Jeśli 1 szczeniak z licznego miotu ma „uszkodzony ogonek” nie można mówić o jakiejkolwiek wadzie wrodzonej.

Re: Pyt. do znawców Amstafów

: 11 sierpnia 2011, 13:49
autor: ania05
No toś se nagrabiła ........ :lol: A tak swoją drogą jeśli psiunowi to nie przeszkadza i nie boli go ta wada bądz uraz (dużo więcej można by wywnioskować jakbyś wkleiła zdjęcie machadełka )to chyba już nie ważne co to jest i jak powstało .Wkei zdjęcie bo sama jestem ciekawa jak to wygląda .Miałam amsta i wiem że te psy mają ogon bardzo mocny bo moja potrafiła np.leżac machac nim tak o podłogę ze cała ulica słyszała :wink:

Re: Pyt. do znawców Amstafów

: 11 sierpnia 2011, 14:00
autor: pianistka
Czy coś czego nie ma w internecie nie istnieje ? Bo ja wielu rzeczy w necie nie widzę a jakoś w rzeczywistości są .
Z przypadkami załamanego/złamanego ogon spotkałam się w wielu rasach i jest to wada albo nabyta albo genetyczna, w niektórych rasach sporadyczna w niektórych wręcz ujęta jako wada, a ponieważ jest albo-albo to się takie egzemplarze z hodowli usuwa.
A to że ma to 1 szczyl w miocie nie może być przesądzone że jest to nabyte ....

Re: Pyt. do znawców Amstafów

: 11 sierpnia 2011, 14:30
autor: SleepingSun
pianistka oczywiście ma rację. Jeżeli jest to wada recesywna to może się nie ujawnić przy 1 miocie w ogóle, co nie znaczy że nie będzie 'ukrycie' przekazywana z pokolenia na pokolenie. Takiego psa, jeżeli istnieje cień podejrzenia że nie jest to uraz, powinno się wykluczyć z hodowli. A hodowca od którego kupiłaś psa (o ile to był hodowca, bo zaczynam mieć wątpliwości) prawdy by Ci nie powiedział, bo trafił się naiwny klient i chciał zarobić.