PINCZER MINIATURKA - ADHD?
Witam, jakieś trzy tygodnie temu kupiłam Pinczera Miniature, piesek akutalnie ma ponad 3 miesiące. Ma wszystkie szczepienia, był odrobaczany. Mam z nim generalnie jeden, dość duży problem patrząc na to iż mieszkam w bloku i nie mam możliwości wypuszczania psa na ogród. Przejdę do sedna sprawy. Chwilami piesek jest na prawdę kochany, można go glaskać, przytulać.. aż w pewnej chwili zaczyna biegać po całym pokoju tam i spowrotem, gryźć wszystkich i wszystko, kręcić się w kółko, szczekać na różne przedmioty lub w zupełnie puste miejsca, skakać i dużo by tu jeszcze wymieniać, za nic psiaka nie da się uspokoić, mogę mu dawac zabawki a to i tak nic nie pomaga, lub pomaga dosłownie na moment. Takie zachowanie występuje u niego DZIEN W DZIEN, w mniejszych lub większych ilosciach. Czytałam gdzieś na forum, że psy miewają ADHD, wszystko u niego na to wskazuje, choć może to po prostu jego młody wiek jest winny ? i z czasem mu przejdzie ? uspokoi się ? kolejna rzecz która mnie nie pokoi to fakt iż czasem zdarza mu się gonić za swoim ogonem, często na niego powarkiwać, może być to spowodowane dyskomfortem po obcięciu ogonka ale i tego nie jestem pewna, wizualnie ogon wydaje się być zagojony poza niewielkimi ubytkami w owłosieniu. O pozostawieniu psa samego w domu oczywiscie nie ma mowy, piski, wycie, niszczenie wszystkiego ale to domyslam się kwestia przyzwyczajenia. Pytanie, co z nim nie tak ? Czy z czasem wszystko ustąpi ? czy jednak jest to jakis powazny problem ? PROSZE O ODPOWIEDZ, najlepiej Pana Jarka. Pozdrawiam !
To normalne zachowanie młodego psa i jeszcze pinczera. Żadne ADHD tylko parcie do potrzebnego w tym typie psów bardzo dużego ruchu, zabawy. Ile dziennie pies spaceruje (nie chodzi tu o spacerek dookoła bloku w tempie ślimaka).
Jego temperament powinien już być zaspakajany do potrzeb, pinczery do dobre aportery więc godzinka, dwie aportów dziennie pomogą. samo "wypuszczenie" na ogród tak samo działa jak trzymanie psa w mieszkaniu. To żaden ruch.
Następna sprawa - pinczery były stworzone do pracy więc psa trzeba w nią wdrożyć i z psem pracować.
Dopiero gdy pies jest zaspokojony można psa wdrażać w zostawianie w domu, inaczej jego temperament będzie napędzał niechęć do samotności.
Gonienie za ogonem którego nie ma - mamy ewidentny przykład czucia fantomowego amputowanych części ciała, pies ma zakodowane w mózgu że MA ogon a ktoś mu dla zaspokojenia własnych "estetycznych (???) zachciejek obciął ..... dodam , że obcinanie ogona jest wbrew obecnemu prawu - że zrobił to ktoś nielegalnie nie będę już pisać.
Jego temperament powinien już być zaspakajany do potrzeb, pinczery do dobre aportery więc godzinka, dwie aportów dziennie pomogą. samo "wypuszczenie" na ogród tak samo działa jak trzymanie psa w mieszkaniu. To żaden ruch.
Następna sprawa - pinczery były stworzone do pracy więc psa trzeba w nią wdrożyć i z psem pracować.
Dopiero gdy pies jest zaspokojony można psa wdrażać w zostawianie w domu, inaczej jego temperament będzie napędzał niechęć do samotności.
Gonienie za ogonem którego nie ma - mamy ewidentny przykład czucia fantomowego amputowanych części ciała, pies ma zakodowane w mózgu że MA ogon a ktoś mu dla zaspokojenia własnych "estetycznych (???) zachciejek obciął ..... dodam , że obcinanie ogona jest wbrew obecnemu prawu - że zrobił to ktoś nielegalnie nie będę już pisać.
Mimo wszystko jego zachowanie wydaje mi się bardzo dziwne, to co wyprawia jest nie do opisania, miałam wcześniej psy i żaden nawet jako szczeniak nie zachowywał się w ten sposób. Co do ogonka - kiedy kupiłam psa, był już obcięty.
Rozumiem, że pies moze byc energiczny, ruchliwy ale to po prostu wydawalo mi się przesadą, częęsto boję się, że sam zrobi sobie krzywdę, na nic nie uważa, skacze, przewraca się, wlazi gdzies , zaraz kręci się w koło i stamtąd spada..
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
podstawowe pytanie. Jak często i na ile pies wychodzi oraz co na spacerach robi?
Staram się▄ wychodzić z nim co trzy godziny, bo to szczeniak, jednak szczerze mówiąc, kiedy na dworze jest chłodniej ( nie musi byc wcale bardzo zimno) piesek wychodzi sika i szybko ucieka do domu. za nic nie zatrzymam go dłużej na zewnąrz, jak zapne na smyczy to siada i trzęsie się z zimna. kiedy jednak jest częściej staram się z nim bawić, biegać i przychodzi do domu zmęczony bo od razu kładzie się spać. A w godzinach nocnych zaczyna się szaleństwo..
Ostatni spacer musi być maksymalnie późno i dodatkowo wybiegać w domu na aport jak się tylko da najpóźniej. Nie pozwalać na drzemki wieczorne bo potem psiak się uczy wariować w nocy i ustawia swoje godziny czuwania. Jeżeli zacznie w nocy to zignorować ile się da i wskazać na miejsce spoczynku, niektóre psy idą na światło, innym nie przeszkadza ciemność - psy przecież z przeznaczenia czuwają właśnie w nocy.
Zastanawiam się czy psiakowi jest zimno czy to nie jest już próba podporządkowania sobie opiekuna. Spróbuj psiaka podejść - ubierz mu jakiś ochronny polarek i zorientuj się czy zachowuje się tak samo "że mu zimno"
Zastanawiam się czy psiakowi jest zimno czy to nie jest już próba podporządkowania sobie opiekuna. Spróbuj psiaka podejść - ubierz mu jakiś ochronny polarek i zorientuj się czy zachowuje się tak samo "że mu zimno"
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
no to wyobraź sobie, że jesteś rządnym świata dzieckiem, które jest odizolowane od ludzi, ruchu i innych bodźców zewnętrznych. Masz do dyspozycji jeden pokój. Jak się czujesz? Twój pies czuje się 100 razy gorzej. Przez całe dnie kumuluje się w nim energia której nie może wyładować w naturalny sposób i odreagowuje właśnie w tak jak opisałaś. Musisz mu zapewnić ruch, zabawę z innymi psami oraz ćwiczenia np. naukę komend. Inaczej nic z tego nie będzie, a Ty będziesz mieć zlęknionego, rozhisteryzowanego psa. Przynajmniej 1 spacer dziennie musi być długi. 3 miesięczny pies spokojnie może wyjść na 40 minut. W tym czasie powinnaś go oswajać z otoczeniem, uczyć kontaktów z innymi psami. Samo nie przejdzie. Co więcej także jego zachowanie podczas nieobecności będzie się wzmacniać, musisz nauczyć psa spokojnego zostawania samemu. Powinnaś zdać sobie sprawę z tego, że Twój pies jest nieszczęśliwy i od Ciebie zależy czy tak zostanie czy będzie to stan permanentny.
Właściwie się zgodzę, ale trzeba wziąć jeszcze pod uwagę predyspozycje danego typu psów (każda rasa ma inne nie można władować do jednego worka pekińczyka i charta) oraz dodatkowo indywidualne predyspozycje osobnika .
Natomiast kupując pinczera trzeba wiedzieć że te psy są "adhd" .
I jeszcze jedno jeżeli to pinczer miniaturowy to będzie to pies b.pobudliwy i żywiołowy, jeżeli "pinczer" (w typie rasy) do tego dochodzą na różne kwiatki - pieski określane mianem "pinczer" często są lękliwe, agresywne, nadpobudliwe w stopniu przekraczającym normy rasy - a bierze się to z niekontrolowanego mnożenia bez eliminowania osobników niepożądanych.
Natomiast kupując pinczera trzeba wiedzieć że te psy są "adhd" .
I jeszcze jedno jeżeli to pinczer miniaturowy to będzie to pies b.pobudliwy i żywiołowy, jeżeli "pinczer" (w typie rasy) do tego dochodzą na różne kwiatki - pieski określane mianem "pinczer" często są lękliwe, agresywne, nadpobudliwe w stopniu przekraczającym normy rasy - a bierze się to z niekontrolowanego mnożenia bez eliminowania osobników niepożądanych.
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
co nie zmienia faktu, że każdy pies łącznie z yorkami, shih tsu, pinczerami potrzebuje aktywności fizycznej i psychicznej. I nie ma co sobie robić wymówek zimno, piesek ucieka do domu, trzęsie się z zimna. To są głupie usprawiedliwienia właścicieli którzy kupili pieska, żeby mieć co trzymać na kanapie. I oni wcale nie dopuszczą do siebie myśli, że pies wymaga czegoś więcej niż spaceru na siusiu, bo wymagałoby to z ich strony dłuższej rozłąki z komputerem i telewizorem.
Swoją drogą, dałaś świetne usprawiedliwienie zachowania jej psa. Są adhd. I koniec, taki jest takiego będę kochać.
Swoją drogą, dałaś świetne usprawiedliwienie zachowania jej psa. Są adhd. I koniec, taki jest takiego będę kochać.
opisujesz psa rasy miniaturowej i to jeszcze szczeniaka. Jest to jego typow zachowanie. Takie małe rasy i ich przedtsawiciele lubią być osobnikami nadpobudliwymi. To nie śpiący bernardyn. Troszeczkę to złagodnieje ok 1-2 lat. W każdym razie nie widzę tutaj w tych opisach podstaw chorobowych. Trochę pracy nad psychiką psa i nad hamowaniem temperamentu. Zmęczenia go i zabawą i na spacerach plus wiek z biegiem czasu wyhamują temperament psa.
Dobry wieczor
Tez mam takiego nakreconego pinczerka, odkad kupilem drugiego psa (Amstaffa) to biegaja razem po ogrodzie, gonia sie i problem zniknal. Obydwoje spia zgodie w budzie. Moze kup drugiego dla towarzystwa.
Tez mam takiego nakreconego pinczerka, odkad kupilem drugiego psa (Amstaffa) to biegaja razem po ogrodzie, gonia sie i problem zniknal. Obydwoje spia zgodie w budzie. Moze kup drugiego dla towarzystwa.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 46 gości